Tiesj Benoot nie będzie chciał wracać pamięcią do swojego drugiego startu w Ronde van Vlaanderen. 22-latek przystępował do wyścigu w gronie faworytów, ale zamiast dojechać mety, został zawieziony karetką do szpitala.
Lider grupy Lotto-Soudal poleciał na ziemię po najechaniu na butelkę z wodą, skutkiem czego doznał obrażeń twarzy, lewego łokcia i kolana. Kości wytrzymały uderzenie.
Na razie bardzo mnie boli. Co to oznacza w perspektywie Paryż-Roubaix to się dopiero okaże
– powiedział uzdolniony Belg.