Do Ronde van Vlaanderen Greg van Avermaet przystępował jako jeden z faworytów. Opuszczał monument zapłakany i ze złamanym obojczykiem.
Tym samym Belg nie weźmie udziału w Paryż-Roubaix. W niedzielę na flandryjskich szosach leżało też czterech jego kolegów z BMC Racing, którzy nie dojechali do mety.
Mam za sobą bardzo przykry dzień. Nie pojadę nie tylko w Roubaix, ale też w Amstel Gold Race
– powiedział van Avermaet, który upadł wraz z kolegami na 100 kilometrów do celu.
Zwycięzcę tegorocznej edycji Omloop Het Nieuwsblad czeka sześciotygodniowa przerwa.