Utalentowany Kolumbijczyk otwiera nowy rozdział kariery w Movistar Team, po dwóch straconych latach w Ag2r la Mondiale.
Nie byłem tam szczęśliwy. Nie potrafiłem się dogadać i zaadoptować
– mówi o francuskim zespole, w wywiadzie dla dziennika “AS”.
To prawda, że mam problemy z nadwagą, ale to nie jedyna przyczyna kłopotów. Zabrakło mi motywacji, zachęty do treningów i dobrego pokierowania… W nowej drużynie pracuję z dietetykiem nad powrotem do dawnej formy.
Betancur większość sezonu spędzał w rodzinnych stronach, skąd ciężko mu było wyrwać się do Europy. W ostatnim czasie zdążył się ożenić i został ojcem. Menadżer Movistaru Eusebio Unzue ma pomysł na życie rodzinne 26-latka. Chce żeby ten zamieszkał z najbliższymi w Pampelunie.
Carlos jest moim osobistym wyzwaniem. Wzniósł się na wysoki poziom i może wrócić do grona najlepszych
– twierdzi Unzue.
Sam kolarz spokojnie podchodzi do tego co się wokół niego dzieje.
Nie uważam, że Movistar to moja druga szansa. To tylko następny rozdział w karierze. Motywacją jest samo dołączenie do najlepszej grupy na świecie. Jestem młody człowiekiem, który poświęcił tak wiele i te dwa kiepskie lata nie staną się przeszkodą do zrealizowania wielkich celów w przyszłości.
Sezon Betancur rozpocznie już w styczniu na trasie Tour de San Luis, a w planach ma wiosenne klasyki z Alejandro Valverde i Danielem Moreno oraz Giro d’Italia.
Następne zwycięstwo będzie punktem zwrotnym w mojej karierze
– ostrzega.