Danielo - odzież kolarska

Christopher Froome “blisko granic ludzkiej wydolności”

Wartość parametru VO2max lidera ekipy Sky wynosi 88.2 ml/kg/min.

Wyniki badań wydolnościowych Brytyjczyka Christophera Froome’a zostały upublicznione przez magazyn Esquire. 30-latek, dwukrotny zwycięzca wyścigu Tour de France, zdecydował się na publikację po tym jak jego sukcesy na szosie stały się podstawą oskarżeń o stosowanie zabronionych substancji wspomagających.

W napisanym przez brytyjskiego dziennikarza Richarda Moore’a, autora książek i artykułów o ekipie Sky i jej liderach, tekście przedstawiona jest cała wizyta Froome’a w laboratorium GlaxoSmithKline Human Performance Lab w zachodnim Londynie.

Testy przeprowadzono na kilka dni przed startem Vuelta a Espana 2015, a Froome przeszedł trzy sprawdziany. Dwa testy wytrzymałościowe (jeden przy niższej, drugi przy wyższej temperaturze), mające pokazać jaką moc potrafi utrzymać w okresach od 20 do 40 minut – czasach, w których zwykle zamykają się podjazdy na Tour de France.

Pomiędzy tymi dwoma przeprowadzono test na VO2max, czyli pomiar maksymalnego poboru tlenu w warunkach maksymalnego wysiłku. Próba w której zawodnik kręci tak długo jak może, a opór maszyny wzrasta co 30 sekund, tak jakby co pół minuty atakowany podjazd stawał się coraz bardziej stromy.

Froome podczas testu ważył 69,9 kg, czyli o prawie 3 kilogramy więcej niż podczas wygranego Tour de France (67 kg). Tkanka tłuszczowa to 6,7 kg, 9,8% masy ciała. W warunkach laboratoryjnych uzyskana wartość to 84,6 ml/kg/min. Przy wadze lipcowej – 88,2. Wyniki, które przeprowadzający test Phillip Bell określa jako “dotąd niezanotowane”.

W tym laboratorium nigdy nie widzieliśmy czegoś nawet zbliżonego do tego. Wartości Froome’a są bliskie temu, co określamy jako granice ludzkiej wydolności

– powiedział.

Bell na potrzeby publikacji wyjaśnił, że zakres 35-40 to wartości przeciętnego człowieka. Regularny bywalec siłowni może uzyskać wartości ocierające się o 50, natomiast osoba regularnie uprawiająca sporty – nawet ponad 50. Zakresy 50-60 to już wytrenowane jednostki, zawodnicy startujący w Tour de France to już poziom 70 i wyżej.

Spośród znanych zawodników, których wyniki trafiły do przestrzeni publicznej, wynikiem 92,5 legitymuje się trzykrotny zwycięzca Tour de France – Amerykanin Greg Le Mond. 87 to wartość uzyskana przez 22-letniego Cadela Evansa, 81 (lub 84) to Lance Armstrong, a numer 88 wyskoczyć miał podczas badań Miguela Induraina.

Froome podczas testów uzyskał maksymalną moc 525 watów, natomiast wartość jaką jest w stanie utrzymać w przedziale 20-40 minut naukowcy obliczyli na 419 watów. Przy wadze testowej, to 5,98 wata na kilogram ciała, przy wadze z Touru – 6,25.

Dane z 2015 porównane zostały z wynikami testów, które Froome przeszedł w 2007 roku jako 22-latek. Oskarżający urodzonego w Kenii Brytyjczyka o doping wskazywali na niesamowitą metamorfozę – podczas Vuelta a Espana 2011 stosunkowo nieznany zawodnik nagle stał się jednym z głównych graczy, zajął 2. miejsce, a rok później był już jednym z najlepszych górali w peletonie.

Froome, który zawsze zaprzeczał stosowaniu nielegalnych substancji, w 2011 roku ujawnił, że od 2010 roku zmagał się z chorobą pasożytniczą – schistosomatozą – która później powróciła jeszcze w 2012 roku. Jej rozwój i problemy zdrowotne miały stać za brakiem wyników i dość późnym wkroczeniu na kolarskie szczyty.

Wyniki z 2007 roku mają potwierdzać, ze Froome od zawsze posiadał olbrzymi silnik. Jego Vo2max wynosiło wtedy 80,2 ml/kg/min, ale Brytyjczyk ważył aż 75,6 kg (8kg więcej niż obecnie), a tkanka tłuszczowa stanowiła 16,9% jego masy ciała. Maksymalna uzyskana wtedy moc to 540 watów, moc utrzymywana w dłuższym przedziale czasu – 420 watów.

Froome na upublicznienie testów zdecydował się, mimo że, jak sam mówi, zdaje sobie sprawę, że nie przekona wszystkich.

Wiem co zrobiłem by dotrzeć do punktu, w którym jestem. I zdaję sobie sprawę, że tylko ja mogę ze 100% pewnością powiedzieć, że jestem czysty. Nie złamałem zasad. Nie oszukiwałem. Nie brałem żadnej substancji, która nie jest jeszcze znana. Wiem, że moje wyniki zniosą upływ czasu, a za 10 czy 15 lat ludzie nie powiedzą: “Ah, to był ten sekret.” Nie ma żadnego sekretu

– mówił przed rozpoczęciem testów, zaznaczając, że rozumie skąd biorą się pytania o doping i że będzie na nie odpowiadał.

Uczciwe pytania, nie oskarżenia. Motorki w ramach?

To szaleństwo. Jak sobie to wyobrażasz?

– odpowiada Moore’owi, najwidoczniej ze zdziwienia krztusząc się kanapką.

Froome nie wyklucza, że w przyszłości przejdzie kolejne testy. Brytyjczyk podkreśla, że może wypaść lepiej, jeśli testy nie odbędą się w tak późnej części sezonu.