Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2015: Rafał Majka nie boi się nikogo

Polak walczy o podium hiszpańskiego wyścigu.

Rafał Majka zajął drugie miejsce na 15. odcinku hiszpańskiej Vuelta a Espana i wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Polak na górskim etapie w Asturii uległ jedynie Hiszpanowi Joaquinowi Rodriguezowi (Katusha), który wygrał swój dziewiąty etap Vuelty.

Brawa dla Rodrigueza, jego atak był bardzo mocny. Dziękuję bardzo kolegom, szczególnie Pawłowi Poljańskiemu, który pracował w końcówce. Chciałem aby na ostatnich dwóch kilometrach tempo było wysokie. Atak “Purito” był po prostu za mocny, ja przyjechałem drugi

– tłumaczył na mecie 25-latek, który w końcówce trzymał się koła lidera – Fabio Aru (Astana).

Majka w klasyfikacji generalnej awansował na trzecie miejsce i do prowadzącego Aru traci 1:24. Polak w perspektywie ma jeszcze jutrzejszy górski etap, a później dzień przerwy i blisko 39-kilometrową płaską jazdę na czas.

Kolarze w poniedziałek zmierzą się z finałem na zboczach Ermita de Alba, którą poprzedzi ostra wspinaczka pod Alto de Corbertoria. Majka i pozostali górale chcieli będą zgubić czwartego w klasyfikacji generalnej Toma Dumoulina (Giant-Alpecin), który w górach jedzie fantastycznie i do Polaka traci tylko sekundę, a w czołówce jest zdecydowanie najlepszym czasowcem.

Dumoulin trzyma się z nami, jest mocnym czasowcem i musimy na niego uważać. Przed nami jeszcze kilka etapów, jestem mocny, nie boję się nikogo

– dodał z uśmiechem kolarz Tinkoff-Saxo.

Majka do Vuelty przystępował z myślami o zajęciu miejsca w czołowej piątce. Po dwóch tygodniach rywalizacji Polak po raz drugi w karierze, tak jak w ubiegłorocznym Giro d’Italia, walczy o podium Grand Touru.

Na początku mówiliśmy o czołowej piątce, teraz mówimy o podium, zobaczymy co się stanie

– podsumował spokojnie kolarz z Zegartowic.