Po doświadczeniach zebranych w Giro d’Italia grupa Sky może skorzystać z domu na kółkach również w trakcie Tour de France.
We Włoszech z ekskluzywnego kampera mógł się cieszyć Richie Porte. Trudno ocenić jak ta nowinka wpłynęła na dyspozycję kolarza, ponieważ po serii nieszczęść Australijczyk przedwcześnie opuścił wyścig.
Wygoda Porte nie była celem samym w sobie. Richie był królikiem doświadczalnym
– wyjaśnia w “Velonews” szef brytyjskiego zespołu David Brailsford.
Jesteśmy zainteresowani problemem snu. To wielki temat naukowy. Interesujemy się dietą w relacji do snu i innymi czynnikami związanymi ze snem i regeneracją.
Brailsford i jego zespół uważają, że dzięki mobilnemu domowi kolarzowi zaoszczędza się stresu i niewiadomych związanych z miejscem do spania. W trzytygodniowym wyścigu, gdzie liczy się najmniejszy element przewagi nad przeciwnikiem, może to przeważyć o wygranej. Sky nazywa to “marginal gains”.
Oczywiście z nowym rozwiązaniem wiążą się też problemy.
Hotele często nie są przystosowane do przyjęcia jeszcze jednego pojazdu z zapotrzebowaniem na źródło energii elektrycznej. Doprowadza to do przeciążenia sieci. Musimy brać pod uwagę takie czynniki
– wyjaśnia Brailsford.
Na razie wykonaliśmy pierwszy krok, teraz czas na analizę tego czego się dowiedzieliśmy. Tak jak w każdym projekcie, zobaczmy następnie co dalej, po kroku drugim.
fot. Gazzetta dello Sport