Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Vuelta a Espana 2014

vuelta2014-mapaCzas na ostatni w sezonie wielki tour – 69. Vuelta a España.

Tegoroczna edycja hiszpańskiego wyścigu rozpocznie się na południowych krańcach Półwyspu Iberyjskiego – w Jerez de la Frontera. Dystans, jaki pokonają kolarze, wyniesie w przybliżeniu 3 239,9 kilometra i został podzielony na 5 płaskich etapów, 13 górzystych i górskich, a także trzy jazdy na czas – drużynową i dwie indywidualne.

Impreza w tym roku po raz pierwszy organizowana jest w całości przez ASO – korporację odpowiadającą za rozgrywanie Tour de France, Criterium du Daupine, Paryż-Nicea i innych ważnych imprez kolarskiego kalendarza.

Pierwszy tydzień to spalone słońcem drogi Andaluzji. Peleton przemieszczał się będzie szybko na północ, kierując się na Pampelunę. 36 kilometrów walki z czasem i z Nawarry ruszamy na zachód. Do pokonania 6 górskich odcinków, a z bardziej znanych wspinaczek – Puerto de Ancares i Lagos da Covadonga.

Etapy są dosyć krótkie – 9 z nich nie przekracza 180 kilometrów. Trasa jest także mniej górska niż w ubiegłych sezonach – tylko 8 odcinków kończy się na podjeździe. Impreza po raz pierwszy od 1993 roku nie zakończy się w Madrycie. Finałem będzie jazda indywidualna na czas, a sceną ostatniego aktu walki o czerwoną koszulkę, położone w Galicji, sanktuarium św. Jakuba w Santiago del Compostela.

Lista startowa pęka w szwach. Ilość gwiazd światowego peletonu na metr kwadratowy może przyprawić o zawrót głowy, jednak nikogo specjalnie nie dziwi – po kraksach na Giro d’Italia i Tour de France wielcy peletonu ruszyli tłumnie do Hiszpanii by uratować sezon wartościowym wynikiem. Wśród startujących m.in. Christopher Froome, Alberto Contador, Alejandro Valverde, Joaquim Rodriguez, Cadel Evans, Dan Martin, Andrew Talansky, Rigoberto Uran, Jurgen van den Broeck, Carlos Betancur, Fabio Aru, Peter Sagan czy Fabian Cancellara.

Trasa

23 sierpnia – etap 1: Jerez de la Frontera (12,6 km, jazda drużynowa na czas)vuelta14-01-profilJerez de la Frontera. Pasjonatom historii nazwy tej nie trzeba dwa razy powtarzać – w miejscowości tej w 711 roku siły arabskie rozbiły w pył wojska wizygockie, rozpoczynając blisko 800-letni okres panowania arabskiego na terenach dzisiejszej Hiszpanii.

Płaska i w końcówce techniczna jazda drużynowa na czas, rozgrywana w Europejskiej Stolicy Wina. Ekipy jeszcze w komplecie, a krótka walka z czasem tradycyjnie otworzyć ma zmagania i przyczynić się do powstania pierwszych różnic w klasyfikacji generalnej.

24 sierpnia – etap 2: Algeciras – San Fernando (174,4 km)

vuelta14-02-profilStart z okolic najsłynniejszej cieśniny morskiej Europy – Gibraltaru, a finisz w okolicach jednego z najsłynniejszych portów tych wód – Kadyksu. Szansa dla sprinterów. W końcówce kręto, acz ostatnia prosta jest dość długa i stwarza okazję do bezkolizyjnego finiszu.

25 sierpnia – etap 3: Kadyks – Arcos de la Frontera (197,8 km)

vuelta14-03-profilKolejny historyczny punkt na mapie Hiszpanii. Kolarze ruszają z najstarszego miasta Hiszpanii – Kadyksu. Położony nad Oceanem był od zawsze ważnym portem, główną siedzibą hiszpańskiej marynarki wojennej. Do historii przeszedł rajd brytyjskiego korsarza Francisa Drake’a, który w 1587 roku zniszczył sporą część hiszpańskich okrętów wojennych w zatoce pod Kadyksem.

Na trasie cztery premie górskie, ale nie na tyle selektywne, by “odczepić” sprinterów. Finisz nieco pod górkę – średnio jakieś 4%.

26 sierpnia – etap 4: Mairena del Alcor – Kordoba (164,7 km)

vuelta14-04-profilDwie premie, zjazd, kawałek płaskiego. Kolejny dzień dla sprinterów, tym razem pełną prędkość rozwijających w Kordobie.

Miasto to jeden z ważniejszych ośrodków na południu Hiszpanii. W swojej wielowiekowej historii miasto widziało już narodziny Seneki, wojny punickie, panowanie arabskie, powstanie kalifatu Ummajadów, a później wzrost imperialnej potęgi Hiszpanii, wojny napoleońskie i okrucieństwa hiszpańskiej wojny domowej.

Dziś silnie uprzemysłowione, ale zachowujące historyczne dziedzictwo, co widoczne jest szczególnie w architekturze.

27 sierpnia – etap 5: Priego de Córdoba – Ronda (180 km)

vuelta14-05-profil
Lekko pagórkowaty odcinek, z premią trzeciej kategorii w końcówce. Podjazd jest łagodny (12,5 km, 3,2%), z jego szczytu do mety prowadzi 16-kilometrowy odcinek. Przewidywany scenariusz – finisz z grupy.

28 sierpnia – etap 6: Benalmádena – La Zubia (167,1 km)

vuelta14-06-profil
Pierwszy górski finisz. Kolarze pozostają na południu Andaluzji, kierując się w stronę Grenady, jednego z najpiękniejszych miast Hiszpanii. Organizatorzy zapewne zrobią wszystko by wyeksponować zabytkowe centrum miasta, na czele z Alhambrą – kompleksem pałaców i budowli warownych, stanowiących fantastyczny przykład kulturowych wpływów kształtujących region.

Początki sięgają XI wieku i warownych zabudowań wznoszonych przez ludy arabskie. Budowle te zostały później rozbudowane, a po zakończeniu rekonkwisty – przejęte i dostosowane do potrzeb władców Hiszpanii. Do dziś są wizytówką architektury arabskiej.

Dwie górskie premie poprzedzą przejazd obok Grenady i finałową wspinaczkę pod Las Cumbres Verdes (4,6 km, 7,8%; max. 12,7%). Krótko, acz treściwie, a swoją dyspozycję po raz pierwszy sprawdzą wielcy tego wyścigu.

29 sierpnia – etap 7: Alhendín – Alcaudete (169 km)vuelta14-07-profil
Pagórkowaty etap, którym zawodnicy rozpoczynają podróż na północ Półwyspu Iberyjskiego. Do pokonania sporo niekategoryzowanych wspinaczek oraz dwie górskie premie. W finale droga niemal cały czas prowadzi do góry, ostatnie dwa kilometry to około 4%.

Trasa sprzyjała będzie harcownikom, względnie zawodnikom specjalizującym się w wyścigach klasycznych i potrafiących zaatakować w odpowiednim momencie na niewielkim nachyleniu, niewielką przewagę dowożąc do mety. Kolarze wspinali się będą na wzgórze, nad którym góruje potężna forteca, wzniesiona w średniowieczu przez Maurów, później przejęta przez rycerstwo chrześcijańskie.

30 sierpnia – etap 8: Baeza (Jaén) – Albacete (207 km)

vuelta14-08-profil
Długi transfer na północ. W akcji po raz kolejny wystąpią sprinterzy. Płasko, peleton opuszcza Andaluzję. 207 kilometrów to najdłuższy z zaplanowanych przez Unipublic odcinków.

31 sierpnia – etap 9: Carboneras de Guadazón – Aramón Valdelinares (185 km)

vuelta14-09-profil
Kolejny etap transferowy, aczkolwiek z poważną końcówką. Kolarze wjeżdżają na tereny historycznej krainy Aragonii, w końcówce 185-kilometrowego odcinka pokonując trzy podjazdy. Dwa pierwsze liczą nieco ponad 10 kilometrów, ale nie powalają nachyleniem, stąd nie powinny nastręczać specjalnych trudności.

Ostatnie 8 kilometrów to podjazd do stacji narciarskiej Aramón Valdelinares (8km, 6,6%; max. 8,5%), a więc drugi sprawdzian formy faworytów imprezy. Wspinaczka jest regularna, a najtrudniejsze będą ostatnie 2-3 kilometry, gdzie nachylenie nie spada poniżej 8%.

1 września – dzień przerwy (poniedziałek)

Który przeznaczony zostanie na transfer do prowincji Saragossa, w której rozegrana zostanie czasówka.

2 września – etap 10: Lunasterio de Santa María de Veruela – Borja (36,7 km; jazda indywidualna na czas)

vuelta14-10-profil
Pierwsza z dwóch indywidualnych czasówek. Ciężko w pierwszej części – 11 kilometrów prowadzi na szczyt premii trzeciej kategorii. Stromo nie jest, aczkolwiek ostatnie dwa kilometry wspinaczki mogą stanowić większe wyzwanie – nachylenie sięga tam 5,5%,

Do mety w mieście Bojra prowadzą już zjazdy, na których brak większych trudności technicznych. Zawodnicy startują co minutę, ostatnia trzydziestka co dwie minuty.

3 września – etap 11: Pampeluna – Santuario de San Miguel de Aralar (153,4 km)

vuelta14-11-profil
Góry, odsłona trzecia. Zaczynamy z Pampeluny, stolicy Nawarry. Miasto znane z dorocznych gonitw byków, a także powieści mistrza Hemingwaya – Słońce też wschodzi.

Wyścig wchodzi w fazę decydującą – kolarze już do samego końca pozostaną na północy Półwyspu Iberyjskiego. Tym razem do pokonania zaledwie 153 kilometry, a obecność dwóch podjazdów w końcówce skłaniać może do prób taktycznego rozegrania etapu i wcześniejszych ataków.

Meta zlokalizowana na Alto de San Miguel de Aralar (9,9 km, 7,5%; max. 14%), podjeździe stromym i regularnym, z dwoma niewielkimi wypłaszczeniami.

4 września – etap 12: Logrono – Logrono (166,4 km)

vuelta14-12-profil

Kopia odcinka z 2012 roku, czyli rundy wokół Logrono. Dobre wspomnienia ze stolicy prowincji La Roja ma Niemiec John Degenkolb, który za etapowe zwycięstwo otrzymał butelkę wybornego lokalnego wina.

La Rioja to jeden z ciekawszych rejonów Hiszpanii – kulinarne niebo, ulokowane wśród winnic.

5 września – etap 13: Belorado – Obregón. Parque de Cabárceno (188,7 km)

vuelta14-13-profil
Trzy podjazdy w środkowej części etapu, potem zjazdy i pagórki do samej mety. W końcówce kręto, trzeba będzie wstać z siodełka, bo droga wznosi się na ostatnich 2 kilometrach. Etap czerwonym markerem w kalendarzu zaznaczają specjaliści od klasyków i uciekinierzy.

6 września – etap 14: Santander – La Camperona. Valle de Sabero (200,8 km)

vuelta14-14-profil

Start z Kantabrii, a konkretnie miasta Santander, siedziby znanego banku. Etap górski, z finiszem pod La Camperona (8,3 km, 7,5%; max. 19%).

Kolarze ostatnią wspinaczkę zaczną po dostaniu się na płaskowyż. Do tego jednak długa droga, prowadząca zboczami Puerto de San Glorio (20,9 km, 5,8%; max. 11,6%). Kolejne 60 kilometrów płaskiego terenu powinny wybić z głowy nadzieje uciekinierów, a finałowy podjazd, mimo że nie jest długi, to na ostatnich 4 kilometrach da mocno popalić. W końcówce nachylenie znacznie przekracza 10%, a droga wije się, tworząc niewielkie serpentyny.

7 września – etap 15: Oviedo – Lagos de Covadonga (152,2 km)

vuelta14-15-profil

Peleton powita prowincja Asturia, a z rodzinnego miasta Fernando Alonso, Oviedo, zawodnicy ruszą wzdłuż Zatoki Biskajskiej ku jedynej na trasie premii specjalnej – Lagos de Covadonga – będącej równocześnie finiszem etapu.

Covadonga (12,2 km, 7,2%; max. 17%) to niemal symbol ostatnich edycji hiszpańskiego Grand Touru – pojawia się bardzo często w programie. Tylko ostatnio kolarze wjeżdżali tu w 2012 i 2010 roku, walcząc przy scenerii wspaniałych górskich jezior.

Podjazd jest wymagający i bardzo stromy. Końcówka jest nieco łatwiejsza, stąd średnia 7% – na właściwej części podjazdu nachylenie oscyluje cały czas w okolicach 10%.

8 września – etap 16: San Martín del Rey Aurelio – La Farrapona/Lagos de Somiedo (160,5 km)

vuelta14-16-profil
Królewski odcinek, góry z prawdziwego zdarzenia. Pięć wspinaczek – na pierwszy ogień idą Alto de la Colladona (7,4 km, 6,7%; max. 11%) i Alto de Cobertoria (10 km, 8,8%; max. 16%), rozdzielone łagodniejszym Alto del Cordal.

Ostatnie 50 kilometrów to już ciężka przeprawa. Najpierw dobrze znane Puerto de San Lorenzo (10,1 km, 8,5%; max. 13%), gdzie nachylenie nie spada poniżej 10% na ostatnich 6 kilometrach, a później finałowa wspinaczka pod Lagos de Somiedo (16,5 km, 6,2%; max. 12,5%).

Podjazd zaczyna się niewinnie, jedynie miejscami nachylenie skacze do 8 i 12%. Prawdziwe katusze kolarze przeżywali będą na ostatnich 6 kilometrach, gdyż ciężko będzie o jakiekolwiek wypłaszczenie.

09 września – dzień przerwy (wtorek)

Kolarze spędzą go w Galicji, przygotowując się do ostatecznej rozgrywki.

10 września – etap 17: Ortigueira – La Coruna (190,7 km)vuelta14-17-profil
Pozostający jeszcze w grze sprinterzy powalczą na ulicach La Coruny – sporego portu i miejsca, gdzie do dziś stoi Wieża Herkulesa – zbudowana w II wieku naszej ery latarnia morska, dziś znajdująca się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Końcówka jest płaska – droga prowadzi nad morzem, a jedyną przeszkodą na ostatnich metrach będzie rondo, zlokalizowane 1100 metrów przed metą.

11 września – etap 18: A Estrada – Monte Castrove en Meis (157 km)

vuelta14-18-profil
Kolejny krótki etap, z ciekawą końcówką. Dwie wspinaczki na ostatnich 30 kilometrach dwie wspinaczki pod Alto Monte Castrove (7 km, 7%). Finałowe pięć kilometrów do 4 kilometry regularnego podjazdu o nachyleniu prawie 9% i 800 metrów zjazdu do mety.

12 września – etap 19: Salvaterra de Mino – Cangas do Morrazo (180,5 km)vuelta14-19-profil

Sprinterzy, ostatnie rozdanie. Mistrzowie ostatnich metrów dostaną ostatnią szansę, choć szyki popsuć im będą próbowali harcownicy, próbując wykorzystać zlokalizowaną 15 kilometrów przed linią mety górską premię. Dla zawodników walczących o klasyfikację generalną to moment na złapanie oddechu przed decydującym etapem 69. edycji.

13 września – etap 20: Santa Estebo de Ribas do Sil – Puerto de Ancares (185,7 km)

vuelta14-20-profil

Ostatni górski etap, odcinek najprawdopodobniej decydujący o losach wyścigu. Trzy wspinaczki poprzedzą tę finałową – znane już z poprzednich edycji Puerto de Ancares (12,7 km, 8,7%), oznaczone premią specjalną, upamiętniającą zmarłego w 2003 roku Jose Maríę Jiméneza, znanego też jako “El Chava”.

Na Ancares po raz ostatni kolarze wjeżdżali w 2012 roku, a najszybszy okazał się Joaquim Rodriguez. W tym roku wspinaczkę poprzedzi ostry podjazd Alto de Folgueiras de Aigas (9,7 km, 6,7%).

14 września – etap 21: Santiago de Compostela (9,7 km; jazda indywidualna na czas)

vuelta14-21-profilOstatni akt hiszpańskiego Grand Touru. Dla jednych 9,7 kilometra nadziei. Dla innych formalność Ostatnia szansa by nadrobić. Ostatnie kilometry cierpienia przed wyjściem na podium. Trasa jest płaska, w końcówce techniczna, jednak różnice nie powinny być duże.

Po raz pierwszy od 21 lat finał Vuelty nie zawita do Madrytu. Organizatorzy zdecydowali się na organizację walki z czasem ostatniego dnia, co po raz ostatni miało miejsce w 2004 i 2002 roku. Tym razem finał w najbardziej znanym punkcie Galicji – Santiago del Compostela – sanktuarium poświęconemu św. Jakubowi apostołowi. Miejsce od wczesnego średniowiecza jest obiektem pielgrzymek wiernych z całej Europy.

Kto z kim i na kogo

Na starcie 18 zespołów ProTour oraz zaproszeni z “dziką kartą” – francuski Cofidis, szwajcarski IAM Cycling, hiszpańska Caja Rural-Seguros RGA oraz południowoafrykańska MTN – Qhubeka. Warto podkreślić że zespół Douglasa Rydera pisze historię, stając się pierwszą ekipą z Afryki, która wystartuje w Grand Tourze.

Na liście startowej znajduje się trzech Polaków – Maciej Bodnar (Cannondale), Karol Domagalski (Caja Rural-Seguros RGA) i Przemysław Niemiec (Lampre-Merida).

Na starcie zabraknie obrońcy tytułu – Christophera Hornera (Lampre-Merida), wycofane przez grupę ze względów medycznych. Grupę Lampre poprowadzi zatem Przemysław Niemiec, wspomagany przez Kolumbijczyka Winnera Anaconę.

fot. Jakub Zimoch/rowery.orgfot. Jakub Zimoch/rowery.org

Ekipę Sky poprowadzi Christopher Froome. Brytyjczyk po kraksach na Tour de France powraca do gry, choć jego dyspozycja pozostaje na dzień dzisiejszy zagadką. Niewiadomą pozostaje dyspozycja Jurgena van den Broecka (Lotto-Belisol) i powracającego po miesiącach spędzonych w Kolumbii Carlosa Betancura (Ag2r La Mondiale). Na trasy po przerwie na operację serca wraca też Robert Gesink, który silnik rozgrzewał ostatnio w Polsce.

Z kolei po pechowym Giro d’Italia i spokojnie przejechanym Tour de France o czołowe miejsca walczyć chciał będzie Joaquim Rodriguez, prowadzący rosyjską Katushę. Z Francji przyjedzie też Thibaut Pinot (FDJ.fr) – trzeci kolarz tegorocznej “Wielkiej Pętli”.

valv quintfot. Movistar Team

Do walki włączyć się będzie chciał także Alejandro Valverde. Kolarz Movistaru w tym roku rolą lidera musi podzielić się z młodszym kolegą – zwycięzcą Giro d’Italia Nairo Quintaną. “Balaverde” mimo 34 lat wciąż ma nadzieję na wysoką pozycję – dotychczas ukończył 7 hiszpańskich tourów, nigdy nie zajmując miejsca poza pierwszą piątką.

Do walki przymierzają się też Rigoberto Uran (Omega Pharma-Quick Step) i Fabio Aru (Astana) – drugi i trzeci kolarz tegorocznego Giro d’Italia.

fot. Jakub Zimoch/rowery.orgfot. Jakub Zimoch/rowery.org

W szeregach BMC zobaczymy 37-letniego Cadela Evansa, szykującego się do prawdopodobnie ostatniego występu w trzytygodniowym wyścigu z zamiarem walki o klasyfikację generalną. W zespole Trek wystąpi równolatek Australijczyka – Haimar Zubeldia – mający wraz z Julianem Arredondo postarać się o zajęcia miejsca w czołowej dziesiątce imprezy.

Silnie reprezentowani są także sprinterzy. Na liście startowej znajdujemy Holendra Moreno Hoflanda (Belkin), Niemca Johna Degenkolba (Giant-Shimano), Nacera Bouhanniego (FDJ.fr), Michael Matthews (Orica-GreenEdge), Geralda Ciolka (MTN-Qhubeka) czy Tom Boonen (Omega Pharma-Quick Step).

Uwagę warto zwrócić na młodych – Brytyjczyka Adama Yatesa i Kolumbijczyka Estebana Chavesa (Orica-GreenEdge), Luksemburczyka Boba Jungelsa (Trek Factory Racing), Erytrejczyka Merhawiego Kudusa (MTN-Qhubeka), Duńczyka Michaela Valgrena (Tinkoff-Saxo) i Szweda Tobiasa Ludvigssona (Giant-Shimano).

Pełna lista startowa dostępna jest tutaj.

logo-vuelta

Informacje techniczne

Na mecie każdego (z wyłączeniem czasówek) etapu na pierwszych trzech zawodników czekają bonifikaty:

1. miejsce – 10 sekund
2. miejsce – 6 sekund
3. miejsce – 4 sekundy

Bonusy zdobywane są także na lotnych premiach:

1. miejsce – 3 sekundy
2. miejsce – 2 sekundy
3. miejsce – 1 sekunda

Lider wyścigu jedzie w koszulce czerwonej.

W klasyfikacji punktowej, premiowanych jest pierwsze 15. miejsc.

1. miejsce – 25 pkt
2. miejsce – 20 pkt
3. miejsce – 16 pkt
4. miejsce – 14 pkt
5. miejsce – 13 pkt
6. miejsce – 10 pkt

15. miejsce – 1 pkt

Lotny finisz: 4-2-1 pkt

Lider klasyfikacji punktowej jedzie w koszulce zielonej.

W klasyfikacji górskiej punkty przyznawane są następująco:

Cima Chava Jiménez: Puerto de Ancares: 20-15-10-6-4-2

Premie specjalne: Lagos de Covadonga: 15-10-6-4-2

Premie 1. kategorii (10): 10-6-4-2-1
Premie 2. kategorii (13): 5-3-1
Premie 3. kategorii (15): 3-2-1

Król gór jedzie w białej koszulce w niebieskie grochy.

Klasyfikacja kombinowana:

Przypomnijmy, na Vuelcie nie występuje klasyfikacja młodzieżowa. Jest za to tzw. kombinowana. Aby zawodnik się w niej liczył, musi być klasyfikowany w klasyfikacji generalnej, punktowej i górskiej. Miejsca w tych klasyfikacjach dodaje się, a zwycięzcą zostaje zawodnik, który ma najmniejszy wynik. Lider tej klasyfikacji nosi białą koszulkę.

Nagrody

Pula nagród to 1 057 285 euro. Za etapowy triumf szczęśliwy zawodnik skasuje 11 tysięcy euro, za dzień w koszulce lidera 3 360, a zwycięzca klasyfikacji generalnej otrzyma 112 tysięcy euro.