Daryl Impey w wydanym komunikacie potwierdził, że 23 czerwca został poinformowany o pozytywnej próbie antydopingowej wykonanej 6 lutego br. podczas mistrzostw RPA w kolarstwie szosowym.
U 29-letniego zawodnika grupy Orica-GreenEdge stwierdzono środek moczopędny probenecyd, mogący służyć jako środek maskujący.
Wykonana w zeszłym tygodniu analiza próbki B potwierdziła wstępny wynik.
Impey, który przygotowywał się do startu w Tour de France (przed rokiem założył tam żółtą koszulkę jako pierwszy w historii kolarz z Afryki) naturalnie nie przyznaje się do świadomego sięgnięcia po specyfik.
Nie mam pojęcia czym jest probenecyd, nie brałem go także nigdy świadomie. Jestem osobą całym sercem wspierającą czyste kolarstwo i zrobię wszystko, by oczyścić się z podejrzeń. Powiadomienie to było dla mnie szokiem, szczególnie, że testy jakie przeszedłem w dniach 8 i 9 lutego nic nie wykazały
– czytamy w wydanym przez niego oświadczeniu.
Podczas feralnych dla niego mistrzostw zdobył złoto w jeździe na czas oraz srebro ze startu wspólnego.
Wiadomość ta jest dla mnie ciosem, gdyż zawsze jeździłem czysto i wszystkie osiągnięte przeze mnie wyniki są efektem ciężkiej pracy i poświęcenia
– napisał Impey.
Zespół Orica-GreenEdge nie będzie wystawiał Impey’a w składach wyścigowych do całkowitego zakończenia sprawy.