Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2014: Afery neutralizacyjnej ciąg dalszy

Jak informowaliśmy na naszym facebooku, tuż przed startem do dzisiejszego 17. etapu Giro d’Italia doszło do spotkania dyrektorów teamów z przedstawicielami RCS Sport w sprawie kuriozalnego wczorajszego odcinka.

Wiadomo, o co chodzi. O neutralizację zjazdu ze Stelvio, której rzekomo nie było. A może jednak była? Jak na razie nic nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że dziwnym trafem grupka z Nairo Quintaną (Movistar) w tajemniczych okolicznościach zyskała dwuminutową przewagę. Najbardziej oburzona tym faktem jest ekipa Omega Pharma-Quick Step, która żądała nawet anulowania wyników.

Oczywiście przeciwko takiemu rozwiązaniu jest Movistar. Wsparcie otrzymał ze strony rosyjskiej ekipy Katusha. Viaczeslav Ekimov powiedział, że „absurdem” byłoby zmienianie teraz klasyfikacji generalnej.

Kiedy wyścig się zaczął, nie można go już sztucznie zwolnić. Zawodnicy sami decydują, jak szybko będą zjeżdżać czy wjeżdżać. Jeśli byłbym kolarzem patrzącym na generalkę, nie spuszczałbym swoich rywali z oka. Nie ufałbym żadnym komunikatom

– stwierdził Ekimov.

Rzecznik prasowy stowarzyszenia zespołów zawodowych (AIGC) Ricardo Scheidecker oznajmił, że wieczorem opublikowane zostanie oficjalnie stanowisko drużyn. A właściciel Tinkoff Saxo, Oleg Tinkov, jak zawsze nie owijał w bawełnę i już wcześnie zabrał głos.

Jeśli taki chaos ma miejsce, nie dziwmy się, że żaden ze sponsorów nie chce wejść do kolarstwa. To, co się wydarzyło, jest śmieszne. Byłem na Stelvio i widziałem, jak Quintana zaatakował, kiedy inni zwolnili, by się przebrać

– mówił Tinkov.

Foto: Fabio Ferrari – LaPresse