27 maja: Ponte di Legno – Val Martello/Martelltal, 139 km *****
Pierwszy z trzech etapów o najwyższej skali trudności. Wyścig w Dolomitach przez sięgające gwiazd przełęcze Gavie i Stelvio, na koniec z wymęczającą ścianką Val Martello.
Start umiejscowiony jest w turystycznym Ponte di Legno, dawnej leżącym w krainie historycznej Dalaunia. Warto wspomnieć, że wioska zostało w 1917 zbombardowana i zrównana z ziemią przez wojska austriackie, jednak dzięki uporu mieszkańców udało się ją odbudować. Giro finiszowało tu w przeszłości dwukrotnie, odpowiednio w 1971 (Lino Farisato) i 2010 (Johan Tschopp) roku.
Peleton ruszy ku dwóm legendarnym podjazdom – Passo Gavia i Passo dello Stelvio bardzo znamiennych dla włoskiego Touru.
Passo Gavia (kat. 1; 23,3 km; 2618 m n.p.m.; 16,5 km; 8%, max. 16%) rozpoczyna się już na 6 kilometrze. Kolarze pokonają ponad 16 kilometrów pod górę o przewyższeniu 1350 metrów. Koniec podjazdu zlokalizowany jest zaraz za 23 kilometrem etapu. Do tej pory przełęcz na Giro d’Italia gościła ośmiokrotnie, a zdobywali ją m.in. Imerio Massignan (1960), Johan Van der Velde Herman (1988), Buenahorra (1996), Chepe Gonzalez (1999 i 2000), Juan Manuel Garate (2006) i Julio Alberto Perez Cuapio (2008).
Dalej kolarzy czekają 26 kilometrowe zjazdy, przejazd przez Bormio i wspinaczka pod Cima Coppi, czyli najwyższy punkt wyścigu – Passo dello Stelvio (Cima Coppi; 70,3 km; 2758 m n.p.m.; 70,3 km; 21,7 km; 6,9%, max. 12%), liczące 1553 przewyższenia. Pod to mityczne wzniesienie peleton Giro wspinał się 9 razy, jako pierwsi meldowali się na przełęczy m. in. Graziano Battistini (1965), Francisco Galdos (1975), Bernard Hinault (1980), a ostatnio Thomas De Gendt (2012).
Stelvio znajduje się na 70 kilometrze, następnie zawodnicy pokonają 25-kilometrowe zjazdy, przejadą 20 po płaskim odcinku i rozpoczną ą finałową wspinaczkę pod Val Martello (kat. 1; 2059 m n.p.m.; 22,35 km; 6,4%, max. 14%). Podjazd po raz pierwszy jest areną zmagań najlepszych kolarzy włoskiego touru, a jego zbocze jest bardzo nierówne. Początek podjazdu jest dość spokojny, potem nachylenie zaczyna się wahać między 7, a 10%. Za tym fragmentem umiejscowiony jest krótki zjazd, a zaraz po nim teren znów daje o sobie znać i powraca na poziom od 5 do 9%. Góra ponownie odpuszcza na 18 kilometrze, tam czeka kilometrowe wypłaszczenie i taki sam odcinek jazdy o nachyleniu 5%. Ostatni kilometr wspinaczki jest morderczy – średnie nachylenie ma około 10% i zadecyduje, kto zostanie triumfatorem tego wyjątkowego etapu.
Krótki, za to z trzema wielkimi podjazdami etap, idealnie wpisuje się w charakterystykę najlepszych górali, dlatego faworytami będą dwaj Kolumbijczycy – Nairo Quintana i Rigoberto Uran. W gronie kandydatów do zwycięstwa wymieniany jest też Rafał Majka. Ponad to wiele spodziewać się można po Fabio Aru i Pierre Rollandzie, a może odrodzą się Domenico Pozzovivo i Cadel Evans?
Etap dokładnie scharakteryzował polski ekspert kolarski Daniel Marszałek.
lotna premia: 104,5 km
górskie premie:
Passo Gavia (kat. 1; 23,3 km; 2618 m n.p.m.; 16,5 km; 8%, max. 16%)
Passo dello Stelvio (Cima Coppi; 70,3 km; 2758 m n.p.m.; 70,3 km; 21,7 km; 6,9%, max. 12%)
Val Martello (kat. 1; meta; 2059 m n.p.m.; 22,35 km; 6,4%, max. 14%)
Start do etapu o godz. 12:35, planowany finisz: 16:53-17:36.
Planowany początek transmisji w stacji Eurosport: 14:30.
mapki: RCS Sport