Danielo - odzież kolarska

Szczegóły wypadku Chrisa Hornera

Menadżer teamu Lampre-Merida Brent Copeland powiedział, jak doszło do kolizji Chrisa Hornera w pobliżu Jeziora Como, w wyniku której Amerykanin przynajmniej do środy pozostanie w szpitalu na oddziale chirurgiczno-płucnym.

Jak się okazało, 43-latek jechał akurat na rowerze w tunelu, kiedy minęły go trzy auta. Jedno z nich zahaczyło ubiegłorocznego zwycięzcę Vuelta a Espana, nie zatrzymało się i pognało dalej. Policja próbuje znaleźć teraz kierowcę.

Chris jeszcze wstał i wydostał się z tunelu, bo nie miał zasięgu w telefonie i nie mógł zadzwonić po pomoc. O wypadku dowiedziałem się z SMS-a, przebywałem jeszcze w Kraju Basków. Myślałem, że to nic poważnego, ale potem otrzymałem drugą wiadomość. Jej treść: jest źle

– relacjonuje Copeland.

Hornerowi pomógł inny kierowca, który zobaczywszy najstarszego kolarza w zawodowym peletonie chciał mu pomóc.

W programie Amerykanina znajdowało się majowe Giro d’Italia. Copeland oznajmił, że nie ma co sobie robić złudnych nadziei, iż do tego czasu jego lider wyzdrowieje. Zawodnika zobaczymy raczej na trasie Tour de France. Do tego czasu powinien już zdążyć zapomnieć o czterech złamanych żebra i przebitych płucach.

Dodamy, że Horner trenował bez kasku na głowie.