Danielo - odzież kolarska

Fabian Cancellara: “dwa razy omal nie odpadłem”

cancellara2004-rondevanvlaanderen– To było bardzo ciężko wywalczone zwycięstwo – powiedział Fabian Cancellara na mecie Ronde Van Vlaanderen, po zwycięskim sprincie nad Belgami Gregiem Van Avermaetem (BMC), Sepem Vanmarcke (Belkin) i Stijnem Vandenberghem (Omega Pharma – Quick-Step).

Kolarz Trek Factory Racing, odniósł swoje trzecie zwycięstwo we Flandryjskiej Piękności, ale po raz pierwszy nie po solowej akcji.

Kiedy pozostałem bez wsparcia w grupie, wiedziałem, że muszę ruszyć na Kwaremont. Po dojechaniu do Paterberga byłem już martwy, dlatego nie pozostało mi nic innego jak poczekać na finisz. Pragnąłem przyjechać samemu, ponieważ planowałem przekroczyć metę z podniesionym rowerem, ale nie miałem obaw przed sprintem. Każdy w czwórce jechał dla siebie. Nadal nie wiem jak tego dokonałem.

Spartakus odniósł się do całego wyścigu.

Był bardzo intensywny, bardzo ciężki. Straciliśmy wielu zawodników w kraksach. Ogarnąć wyścig taki jak ten było niesamowite. Każdy w drużynie oddał kawałek serca, a te kawałki stworzyły piramidę, na szczycie której ja mogłem się znaleźć. Omal dwa razy nie zostałem, po atakach Van Avermaeta i Vanmarcke. Nie wiem jak, ale na końcu wszystko ułożyło się wspaniale. Przed rokiem wygrałem tutaj w zdumiewający sposób, ale dzisiejsza powtórka jest jeszcze wspanialsza. Brak słów, aby to wyrazić.

Greg Van Avermaet bez wątpienia należał do najjaśniejszych postaci wyścigu, jednak znów czegoś Belgowi zabrakło do odniesienia spektakularnego zwycięstwa.

Jechałem doskonale, szkoda tylko, że Stijn Vandenbergh okazał się ciężarem, kiedy wspólnie uciekaliśmy na trasie. Mogliśmy w dwójkę dojechać do Oudenaarde. Mogę być zadowolony, chociaż oczywiście pragnąłem zwycięstwa. Czy popełniłem błąd? Ten kto nie wygrywa, ten zawsze popełnia błąd. Gdyby Vanmarcke za nami nie pojechał…

Jednym z największych przegranych jest Peter Sagan. Lider Cannondale przed rokiem uległ tylko Cancellarze, teraz przyjechał na odległym dla Słowaka 16. miejscu.

Trudno coś powiedzieć po takiej porażce

– stwierdził.

W kluczowym momencie zawiodłem. Kiedy Cancellara i Vanmarcke zaatakowali na Oude Kwaremont nie potrafiłem wystarczająco mocno nacisnąć, by ruszyć wraz z nimi. Po prostu, nie ma innych powodów. A później zabrakło współpracy w grupie do zniwelowania straty. Gratulacje dla Cancellary, dla pozostałych kolarzy z podium, ale przede wszystkim dziękuję chłopakom z drużyny, za ich ciężką dla mnie pracę. Będzie jeszcze czas na przeanalizowanie wyścigu, nie ma co teraz dramatyzować. Wynik jest zły, ale z każdej sytuacji można wynieść naukę. Schowam to doświadczenie do mojej kieszeni.

fot. @TrekFactory