Danielo - odzież kolarska

Bradley Wiggins chce ujarzmić bruki północy

Jedynym co wyróżnia w tym roku Bradleya Wigginsa jest jak na razie okazała broda. Zwycięzca Tour de France 2012 cieszy się rolą domestique, co wcale nie oznacza, że porzucił na zawsze własne sportowe ambicje.

Nie jestem więcej w centrum świata, ale wciąż marzę. Pierwszym celem jest Paryż-Roubaix.

– potwierdził 33-letni Brytyjczyk w rozmowie z La Gazzetta dello Sport.

Uwielbiam nowe wyzwania. Po złocie na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie przyszedł czas na klasyki, a Roubaix ma swój szczególny urok. Posiada długą historię i tradycję, no i ze wszystkich klasyków najlepiej pasuje mojej charakterystyce.

Obecnie mam kilka kilogramów więcej niż dwa lata temu, zyskałem większą siłę. Jestem przekonany, że mogę dobrze pojechać do Roubaix z prostej przyczyny: jazda po bruku jest dokładnie tym samym co jazda na czas.

Sir Wiggins odzyskał radość jazdy, gdy zeszła z niego presja ostatniego zwycięzcy Tour de France. Teraz nie może już doczekać się angielskich etapów tegorocznego wyścigu, gdzie odda swoje usługi Chrisowi Froome.

Chcę pomóc Sky zwyciężyć. Nie jestem pępkiem świata, tylko jednym z trybów mojego zespołu. Zrobię wszystko, abyśmy kontynuowali nasze udane kampanie.

Wiggo wyjawił na koniec jeszcze jedno swoje marzenie.

Igrzyska Olimpijskie. Pozostawiają niezatarte wspomnienia. Błędem byłoby jednak sądzić, że taki powrót będzie prosty. Konkurencja w brytyjskiej kadrze torowców jest bardzo silna. Tak, moim marzeniem jest piąty złoty medal olimpijski.

fot. Lapresse