Z takim prętem w nodze przez cały sezon startował Jose Joaquim Rojas.
32-letni kolarz Movistaru podczas zeszłorocznego Vuelta a Espana złamał kość piszczelową i strzałkową. Hiszpan wylądował na stole operacyjnym, który opuścił uzbrojony w długi kawałek metalu, stabilizujący uszkodzoną nogę. Obcego ciała pozbył się dopiero po przeszło 12 miesiącach.
Po zabiegu, wszystko się udało. Kilka gramów w ciele mniej. Dzięki
– zaćwierkał.
Rojas ostatni sezon zakończył bez zwycięstwa, ale kilka razy nie był od tego daleko. Dobrze wypadł w Amstel Gold Race, kończąc wyścig na 5. miejscu. Aktywnie jechał na Vuelcie, trzykrotnie finiszując w pierwszej trójce. W Madrycie został sklasyfikowany na 22. lokacie.