Danielo - odzież kolarska

Vincenzo Nibali o dominacji Chrisa Froome’a i Team Sky

Vincenzo Nibali

Vincenzo Nibali uważa, że kolarstwu może pomóc wprowadzenie pułapu płac, a Chris Froome nie wygrałby czterech Tour de France, gdyby nie stała za nim najbogatsza grupa w peletonie.

Bez mała 33-letni kolarz Bahrain-Merida ma za sobą udany sezon, zapisany podiami Giro d’Italia (3. miejsce) i Vuelta a Espana (2.) oraz zwycięstwem w monumencie Il Lombardia. Nie wszyscy potrafią to jednak docenić.

Na zarzuty, że nie wygrałem Wielkiego Touru mogę tylko się uśmiechnąć. Każdego z 21 dni walczyłem o zwycięstwo, dlatego drugie lub trzecie miejsce jest znakomitym wynikiem

– powiedział “Rekin z Mesyny”, w rozmowie z “Cyclingnews”.

Nibali twierdzi, że Vuelta byłaby jego, gdyby za Chrisem Froome nie stała drużyna z żelaza.

Myślę, że to co głównie nas różniło w Hiszpanii to siła jego zespołu. Praktycznie nie został odcięty od pomocy kolegów i rzadko wpadał w tarapaty. Nawet jak przytrafił mu się zły dzień, to na Los Machucos pozostało przy nim pięciu kolegów. Froome bez swojej drużyny Vuelty by nie wygrałby. Gdyby nie Sky nie wygrałby czterech Tourów. Tak twierdzę

– zaznaczył Sycylijczyk.

Nibali uważa, że kolarstwu pomogłoby wprowadzenie limitu płac, co ograniczyłoby dominację najbogatszych zespołów.

Nie zazdroszczę bogactwa Team Sky, ale oni mają wpływ na rynek. Jeżeli tylko zechcą, mogą mieć u siebie najlepszego górala i sprintera na świecie. Dlatego myślę, że powinny zostać wprowadzone ograniczenia, co do liczby najlepszych kolarzy w jednym zespole. Aby zapewnić grupom równe warunki finansowe i być może obniżyć koszty działalności, być może potrzebujemy salary cap.

12 Comments

  1. Jarek Krydziński

    13 października 2017, 15:56 o 15:56

    Od dawna twierdzę , że Sky to zabójstwo dla kolarstwa … .

  2. Jacek Kmieć

    13 października 2017, 16:07 o 16:07

    No wlasnie tego nie rozumiem. Tej kibicowskiej hipokryzji. Zawodnicy pokroju Neymara czy Messiego maja kontrakty na poziomie calego takiego Sky gdzie oplacic trzeba pewnie ok setki ludzi. Za zawodnika nikomu nieznanego placi sie w pilce 40-50 mln euro. Za wygranie turnieju wielkiego szlema wygrywa sie miliony. Moze w kolarstwie trzeba dac wieksze kwoty za zwyciestwa wtedy teamy beda sie rozwijac. Sky wygrywa srednio w roku jeden tour w tym roku wyjatkowo dwa. Kolarstwo to sport wymagajacy ekstremalnego wysilku i poswiecenia. za wygranie monumentu powinno byc minimu 200-300 tys euro za tour milion a nie ochlapy jakie dostaja druzyny. Wtedy problem sponsorski minie ale UCI jest jeszcze mentalnie w polowie zeszlego wieku. Jak beda nagrody na srednim poziomie innych dyscyplin to problem budzetow minie i nie ma co porownywac do sportow amerylanskich gdzie jest salary bo tam kontrakty sa juz w nba na poziomie 40mln usd i wiecej za rok.

    • Anderis

      13 października 2017, 17:36 o 17:36

      Dając duże kwoty za zwycięstwa powodujesz, że rozwija się kilka zespołów, a reszta coraz bardziej zostaje w tyle. Lepsza drużyna wygra znacznie więcej wyścigów, różnica budżetu między nimi a słabszymi jeszcze się zwiększy i wtedy lepszy będzie mógł zatrudnić jeszcze więcej lepszych kolarzy w stosunku do słabszego i wygrać jeszcze więcej wyścigów jeszcze bardziej zwiększając różnicę i tak w kółko.
      W F1 najlepsze zespoły dostają horrendalne kwoty z praw do transmisji, słabsze dostają ochłapy. Efekt? Jeden zespół wygrał około 80% wyścigów przez ostanie 4 lata a 7 z 10 ekip przez ten czas nie wygrało ani jednego wyścigu. 11-ta przestała istnieć z powodu niewystarczającego budżetu.

    • arek

      15 października 2017, 09:10 o 09:10

      coś może być w tym, że za miejsca na stadionach się płaci… 80 tys kibiców płaci za bilet, telewizja płaci za prawa do transmisji a jeszcze inne kraje te prawa odkupują. To i reklamodawcy mogą się ze swoim kramem na stadionie rozłożyć, i drużyno kasy podsypać. A że to bańka? W takich warunkach łatwiej ją pompować…

  3. tiktak

    13 października 2017, 16:48 o 16:48

    W NBA jest salary cap ale nie ustalone z kosmosu tylko jako % dochodu całej ligi. Nie wiem czy w ten sam sposób da się oszacować przychody całego cyklu WT bo to jednak zbyt duże roznieznosci pomiędzy GT monumentami i innymi wyścigami. Ale jestem jak najbardziej za salary cap tak samo jak uważam ze powinni zlikwidować dostęp do pomiaru mocy podczas wyścigu. Zamiast rywalizować z innymi zawodnikami to kolarze patrzą co.im komputer poda i jadą zgodnie z danymi z pomiaru mocy zamiast walczyć miedzy sobą.

  4. Michał Kowalczuk

    13 października 2017, 17:33 o 17:33

    Niech zainwestuja porządnie w kolarstwo, a nie wymyślają jakieś dziwolągi. W piłce tego nie ma i nikt nie narzeka. Wpierw wziąć się za siebie zamiast wypisywać wokoło jakie wstrętne i niedobre jest Sky.

    • Łukasz Orłowski

      13 października 2017, 21:10 o 21:10

      niektórzy na piłke i płacenie takich pieniędzy narzekają.

  5. Łukasz Krupczak

    13 października 2017, 21:40 o 21:40

    Budżet to nie wszystko. Taka Katusha miała w tym sezonie budżet porównywalny z Sky i co z tego… Siłą Sky jest silna koncentracja drużyny na wyznaczonych celach i zgrany zespół, gdzie silni zawodnicy potrafią schować swoją ambicję aby zrealizować cel zespołu (przykład Landa, Kwia, Nieve, G.).

    • Karol

      14 października 2017, 19:06 o 19:06

      Otóż to, Katusha i jeszcze 2 czy 3 zespoły miały niewiele mniejsze budżety a wyniki żadne. Z kolei Sunweb ze swoim budżetem był w samej końcówce listy, a osiągnęli świetne wyniki. Kasa pomaga, to wiadomo, ale nic nie gwarantuje.

  6. Andrzej

    14 października 2017, 08:22 o 08:22

    Kolarstwo to sport drużynowy, więc niech Nibali nie patrzy na ekipę sky z zazdrością że pracują na Froome’a tylko niech patrzy na kolegów z drużyny ze nie chcą/nie mogą mu pomóc. Merckx też miał drużynę i też mu pomagali. Jakoś nikt nie narzekał że wszyscy jadą na Merckx’a.

    • Romek

      16 października 2017, 11:55 o 11:55

      Nie ma się co przejmować typowym włoskiem płaczem, ten naród tak ma…

  7. Macias

    14 października 2017, 15:23 o 15:23

    Powinno być tak że w jednej ekipie WT jeździ 26 zawodników w Pro-Conti od 20 do 25 w Conti do 20.Nagrodę za wygrany wyścig, etap, klasyk powinien dostać zwycięzca a nie jego ekipa która dostałaby 50% tej kwoty dzięki temu nie będzie aż takiej różnicy.