Kraksa na podjeździe Puerto del Garbí wyeliminował z dalsze rywalizacji w Vuelta a Espana Carlosa Betnacura.
Zawodnik zespołu Movistar znajdował się w kilkuosobowej grupce, która powstała po ataku Alberto Contadora (Trek-Segafredo) na przełęczy Garbi. W momencie, gdy kolarze pokonywali mały zjazd równowagę stracił Tejay van Garderen, a jadący za nim Betancur uderzył głową o asfalt.
Niespełna 28-letni Kolumbijczyk pomimo widocznych obrażeń twarzy wrócił na rower, dojeżdżając do mety ze stratą 12 minut, ale wkrótce okazało się, że wyścig dla niego się zakończył.
Movistar w wydanym komunikacie poinformował, że Betancur złamał jedną z kości prawej stopy, co uniemożliwia dalszą jazdę. Dodatkowo kolarz musi poddać się zabiegowi operacyjnemu twarzy.
Carlos Betancur à l'arrivée de la 6eme Étape de la @lavuelta 2017 ! #Respect @cabg1989 #LesRP pic.twitter.com/lGC1nyL3W9
— Guillaume di Grazia (@GDiGrazia) August 24, 2017
Sprawca całego zamieszania miał więcej szczęścia. Van Garderen, pomimo drugiego upadku kilka kilometrów przed metą, do czołówki wyścigu stracił tylko 20 sekund.
Czułem się świetnie. Oczywiście tempo było bardzo wysokie, więc jechałem na granicy, ale gdy poszła akcja Contadora, pomyślałem, że mogę umocnić się w generalce. Droga była dziurawa, musiałem w coś uderzyć, moje dłonie spadły z kierownicy. To była chwila
– wyjaśnił zawodnik BMC Racing Team.
Crash for Betancur & Van Garderen.
AG2R rider way already laying there?
#LV2017🇪🇸 pic.twitter.com/2ndBZMdpKp— CyclingHub (@CyclingHubTV) August 24, 2017