Stracił dziesięć sekund, Alberto Contador (Tinkoff-Saxo) zapewnił sobie jeszcze bonifikatę, ale Michał Kwiatkowski i tak do niedzielnego etapu przystąpi ponownie w koszulce lidera Tirreno-Adriatico.
Etap był trudny, ale kiedy walczysz z najlepszymi góralami na świecie, nigdy nie jest łatwo. Jestem zadowolony z mojego wyniku i jazdy kolegów, którzy mi bardzo pomogli. Na 7 km do kreski pociągnął Wout Poels, potem do roboty wziął się Rigoberto Uran
– powiedział mistrz Polski z Sobótki.
23-letni zawodnik Omega Pharma-Quick Step w dzisiejszym koncercie specjalistów w jeździe pod górę nie odegrał czołowej roli. Mimo tego poradził sobie świetnie. W decydującym momencie zdołał zespawać grupę, na ostatnich metrach nie był jednak już w stanie zareagować, kiedy odjeżdżał Contador.
Gratuluję Alberto, to był jego dzień. Jeszcze jutro górale otrzymają szansę, by zyskać czy nadrobić kilka ważnych sekund w generalce. Myślę, że wszyscy będą jechać blisko siebie. Do tego dochodzą bonifikaty na mecie, dlatego tak bardzo ważny jest triumf etapowy
– dodał „Flowerman”.
fot. Lapresse