Jednym z zawodników Krismar Big Silvant Team będzie Konrad Kott, który znalazł chwilę czasu, aby odpowiedzieć na kilka pytań.
Konrad urodził się 18 listopada 1993 roku w Lubinie. W dotychczasowej karierze ścigał się w BDC MarcPol Team (2012), Las Vegas Power Energy Drink (2013) i Wibatech Fuji Żory (2014). Jego największe sukcesy to 7. miejsce na Górskich Mistrzostwach Polski w kategorii U23, 8. w Tour de Rybnik, 4. na etapie Tour of Po Yang Lake oraz 12. na jednym z etapów wyścigu Dookoła Mazowsza.
Tomasz Bojanowski: Kiedy zacząłeś trenować kolarstwo?
Konrad Kott: W drugim roku młodzika.
TB: Dlaczego wybrałeś właśnie tą dyscyplinę sportu?
KK: Mój wujek kiedyś był kolarzem, zdobył nawet medal na mistrzostwach Polski w kategorii orlików oraz wystartował w kilku ciekawych imprezach. Zawsze uważałem, że kolarstwo to ciekawy sposób na życie.
TB: Jak podsumujesz ubiegłoroczny sezon?
KK: Myślę, że był dosyć udany. Zanotowałem progres i zacząłem osiągać ciekawe wyniki.
W październiku wyjechałem do Chin. Wystartowałem tam, jako stażysta w barwach jednej z tajwańskich ekip. Po wyścigu byłem z nimi dogadany, co do podpisania kontraktu, lecz w listopadzie powiedzieli mi, że jednak nikogo nie zatrudnią. Na szczęście znam się z Adamem z poprzednich ekip i gdy dowiedziałem się, że organizuje nową ekipę, to od razu z nim porozmawiałem. Sprawy szybko się potoczyły i tak zostałem zawodnikiem Krismar Big Silvant Team.
TB: Jakie nadzieje wiążesz z nowym zespołem?
KK: Chcę się nadal rozwijać i zdobywać nowe doświadczenia, może uda się osiągnąć przy tym jakiś dobry wynik.
TB: Kto jest twoim idolem?
KK: Thomas Voeckler.
TB: Jaki teren najbardziej Ci odpowiada płaski, pagórki, czy góry?
KK: Płasko i pagórki, ale jeśli mam nogę to i w górach coś przejadę.
TB: Ulubiony wyścig?
KK: Tour De La Region De Łódź oraz Dookoła Mazowsza.
TB: Jakie jest twoje kolarskie marzenie?
KK: Być w ekipie WorldTour oraz wystartować w Tour de France.
TB: Teraz, jeśli pozwolisz przejdziemy na nieco luźniejsze tematy.
KK: Jasne.
TB: Posiadasz jakiś pseudonim??
KK: Ksywkę mam od nazwiska – Kotek, ale często wołają na mnie Kocie.
TB: Jakie masz zainteresowania poza kolarstwem?
KK: Kuchnia, biathlon i inne sporty.
TB: Ciągle się uczysz. Na jakim kierunku studiów jesteś?
KK: Studiuję Inżynierię Materiałową na Politechnice Częstochowskiej.
TB: Jaka była najtrudniejsza decyzja w życiu?
KK: Chyba wylot na wyścig do Chin, bo poleciałem tam w ciemno. Tajwańczycy pisali, że zwrócą mi pieniądze za przelot, ale nie powiedzieli mi, kto będzie na mnie czekał na lotnisku. Teraz myślę, że albo „miałem jaja”, albo nie zdawałem sobie sprawy z tego, co może się wydarzyć. Może to nie był jakiś ogromny problem, ale dla mnie była to najcięższa decyzja w życiu.
TB: Najlepszy przyjaciel?
KK: Kacper Gronkiewicz.
TB: Gdyby nie kolarstwo, to…
KK: Bez przerwy imprezy.
TB: Już Cię lubię, chciałbyś jeszcze powiedzieć coś kibicom na zakończenie rozmowy?
KK: Obserwujcie nasze poczynania na bieżąco i trzymajcie za nas kciuki!
TB. Dziękuję za rozmowę! Trzymaj się Konrad!
KK. Nie ma sprawy. Cześć!
źródło: https://www.facebook.com/cyclingteamkrismar