Czas szybko biegnie, a Rohan Dennis wciąż nie znalazł zespołu na sezon 2020. Mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas musi zejść ze swej ceny, ponieważ nie jest tak pożądany, jak mu się to mogło wydawać.
Australijczyk rozstał się skłócony z Bahrain-Merida. Konflikt ujrzał światło dzienne podczas Tour de France, gdy kolarz nagle wyjechał w połowie wyścigu, akurat w przeddzień jazdy indywidualnej wokół Pau. Strony miały się później do siebie zbliżyć i kontrakt wart 1,5 mln euro rocznie mógł wciąż obowiązywać, lecz agent Dennisa rozpoczął poszukiwania nowego zespołu. Te okazały się bezowocne, a kiedy wrócił do Bahrain-Merida było za późno. Rozwód ostatecznie przypieczętowały mistrzostwa świata, podczas których 29-latek pojechał po złoto na rowerze marki BMC.
Według źródła „Velonews” Dennis obecnie może liczyć na kontrakt wart około 250 tys. euro, ponieważ ekipy mają niemal skompletowane składy, a na wiarygodności kolarza pojawiły się rysy. Australijczykiem miały być zainteresowane m. in. Ineos, Movistar i CCC.
Karol
14 listopada 2019, 14:55 o 14:55
Skoro taki gość może liczyć tylko na 250k euro rocznie, to ile zarabiają słabi pomocnicy? 50k euro rocznie? Szału nie ma.
Wlada
14 listopada 2019, 15:44 o 15:44
Minimalna płaca w WT to ok 38.000 euro rocznie a dla neo pro ok. 30.000
DDD
14 listopada 2019, 18:11 o 18:11
Chyba ktoś się cis pomylił z tym 250tys.
Moze chodziło o to ze może liczyć na kontrakt mniejszy o 250tys.
Nie możliwe żeby taki zawodnik zarabiał tylko tyle….
A jeśli tak to… CCC i p. Miłek niech mocno działa i robi wszystko żeby jeździł dla nas.
Extra ruch marketingowy….
jack
14 listopada 2019, 18:58 o 18:58
Już podpisał w INEOS
Bedrzich
14 listopada 2019, 22:02 o 22:02
A skąd takie wieści? Na PCS nic na ten temat nie ma…