Van Baarle o nowym sezonie. Festival Elsy Jacobs po nowemu. Wiadomości z wtorku, 28 listopada.
Grupa Lubelskie Perła Polski skompletowała skład na sezon 2024.
W ekipie, która ma startować z licencją kontynentalną, znalazło się 12 zawodników. Ośmiu młodzieżowców: Mateusz Cywiński, Robert Kendzia, Julian Kot, Kacper Majewski, Jakub Musialik, Antoni Muryj, Mikołaj Szulik i Karol Wawrzyczek i czterech z kategorii elita: Mateusz Rudyk, Paweł Szóstka, Adam Kuś i Patryk Gieracki.
Ian Boswell, reprezentujący w latach 2013-17 Team Sky (Ineos Grenadiers), uważa że w brytyjskiej formacji nie dzieje się obecnie dobrze.
W podkaście “The Cycling Podcast” Amerykanin powiedział, że po wielkich sukcesach, kiedy grupa zdominowała Tour de France, a sukcesy święcili Bradley Wiggins, Chris Froome, Geraint Thomas i Egan Bernal, nie wymyśliła siebie na nowo.
To była brytyjska drużyna z bardzo silną tożsamością. Dobrze wiedzieli kim są i czego chcą. Później już nie zadawali sobie pytania: kim jesteśmy jako zespół? Trzymali się idei: jesteśmy zespołem na Wielkie Toury, chcemy wygrać Tour. Ale jeśli spojrzeć na posiadany skład: czy posiadają kogoś, kto teoretycznie może to zrobić? Nie sądzę.
Boswell zauważył, że Ineos Grenadiers nie obrał innej drogi, na przykład pod klasyki lub sprinty, i że nie pojawił się żaden kolarz, wokół którego można byłoby skonstruować skład.
To trochę niepokojące. Przyjaźnię się z kilkoma kolarzami, którzy w ostatnich latach nie zdecydowali się podpisać kontraktu z Ineos. Zamiast tego za znacznie mniejsze pieniądze zdecydowali się przejść do Jumbo. Tylko ze względu na to, co usłyszeli od innych, ze względu na to, co dzieje się w Inoes Grenadiers, ze względu na kulturę zespołu, dynamikę… Zawodnicy, których znam chcą ścigać się za dużo mniejsze pieniądze w zespole, w którym prawdopodobnie mogą osiągnąć większy sukces, w zespole, który jest bardziej… Nie chcę mówić “bardziej funkcjonalny”, ale w zespole, który jest obecnie na wyższym poziomie, znajduje się na trajektorii wznoszącej, a nie w zespole, który co roku wydaje się, że robić krok wstecz.
Dylan van Baarle po zwycięstwie w Paryż-Roubaix zmienił Ineos Grenadiers na Jumbo-Visma, ale w minionym sezonie nie powtórzył takiego sukcesu.
Starty rozpoczął od triumfu w Omloop het Nieuwsblad, jednak drugim i jak się okazało ostatnim zwycięstwem w sezonie 2023 był wyścig o tytuł mistrza Holandii. 31-letak liczy, że przyszły rok w jego wykonaniu okaże się znacznie lepszy.
Nie znam jeszcze dokładnego planu, ponieważ jeszcze jest pisany, ale zakładam, że będzie podobny, zaczynając od belgijskiego weekendu otwarcia, potem Paryż-Nicea lub Tirreno-Adriatico, następnie brukowane klasyki i przygotowania do Tour de France. Chcę ponownie pojechać w tych zawodach i postarać się być tak dobry, jak to tylko możliwe
– powiedział w rozmowie z “GCN”.
Van Baarle chce by Jumbo-Visma tym razem nie oddała pola w brukowanych monumentach Pogacarowi i Van der Poelowi.
Wraz z Woutem van Aertem i Christophe’em Laporte chcę liczyć się w finale klasyków. Chcę rywalizować z Tadejem Pogacarem i Mathieu van der Poelem. Później ponownie zamierzam odegrać ważną rolę w drużynie na Tour de France i wyjechać na Igrzyska Olimpijskie. To są główne cele. Naszym celem, jako drużyny, będzie wygranie jednego z monumentów.
Festival Elsy Jacobs zmieni format. Dotychczas dwu, lub trzydniowy wyścig etapowy w Luksemburgu, który w 2016 roku wygrała Katarzyna Niewiadoma, organizator postanowił zamienić w dwa wyścigi jednodniowe.
W sobotę 27 kwietnia 2024 odbędzie się Ceratizit Festival Elsy Jacobs à Garnich, a następnego dnia Ceratizit Festival Elsy Jacobs à Luxembourg. Dodatkowo wydarzenie z ProSeries zejdzie do kategorii 1.2.
Dyrektor wyścigu, Claude Losch, w gazecie “Le Quotidien” wyjaśnił skąd te zmiany.
Ceratizit Festival Elsy Jacobs chcemy trwale umocować, rezygnując z podnoszenia stawki. Podczas ostatniej edycji okazało się, że nie wszystkie profesjonalne drużyny zechciały przyjechać na wyścig. Obsada nie była tak liczna, jak się tego spodziewaliśmy […] A poza tym chcielibyśmy dać szansę wzięcia udziału innym młodym zawodniczkom z Luksemburga [oprócz Marie Schreiber i Niny Berton, dwóch kolarek, o których wspominał]. Gdybyśmy zbytnio podnieśli rangę, byłoby to niemożliwe.
Festival Elsy Jacobs w tym roku zderzył się z konkurencją ze strony La Vuelta Femenina by Carrefour.es, przeniesionego z początku września na przełom kwietnia i maja.