Van Aert ogłosił program przełajowy | Stybar zmienił decyzję

Küng opowiada o wypadku. Wiosna Alaphilippe’a? Wiadomości z wtorku, 14 listopada.

9 grudnia, podczas Exact Cross w Essen, rozpocznie swój sezon przełajowy Wout van Aert.

W zaprezentowanym oficjalnie programie Belga znalazło się tylko 8 wyścigów. Po Essen czekać będą Exact Crosses w Mol (22 grudnia), Puchar Świata w Antwerpii (23 grudnia), Puchar Świata w Gavere (26 grudnia), Superprestige w Heusden-Zolder (27 grudnia), Puchar Świata w Hulst (30 grudnia), X2O w Baal (1 stycznia) i X2O w Koksijde (4 stycznia).

W rezerwie znalazły się Puchary Świata w Zonhoven (7 stycznia) i Benidorm (21 stycznia).

Postawienie na krótszy program to świadomy wybór. W zeszłym roku zauważyłem, że psychicznie trudno mi było w pełni skoncentrować się na sezonie przełajowym, a następnie przejść do wiosny. Sam zdecydowałem, że jeśli chodzi o wiosenne klasyki nie chcę już pozostawiać niczego przypadkowi. Dlatego z ciężkim sercem wybrałem bardziej ograniczony program.

Puchary Świata w Zonhoven i Benidorm praktycznie zbiegają się z styczniowym obozem przygotowawczym zespołu, co niesie ze sobą problemy. Ponadto skumulowane zmęczenie tuż przed i po obozie przygotowawczym również odgrywa rolę w ostatecznej ocenie, czy start pasuje do przygotowań do wiosny

– powiedział 29-letni Belg na stronie internetowej Jumbo-Visma.

Zdenek Stybar przed miesiącem ogłosił zakończenie swojej kariery sportowej, jednak po przemyśleniu sprawy jest bliski zmiany decyzji.

38-letni Czech nie był przygotowany na to, że jego zespół Jayco AlUla nie przedłuży z nim umowy.

Dopiero na krótko przed wyjazdem na wyścigi do Chin dowiedziałem się, że Jayco na mnie nie postawi. Bardzo się rozczarowałem, nie spodziewałem się tego. Miałem nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie w sprawie wiosennych klasyków, łącznie z Paryż-Roubaix. Gdybym źle tam wypadł zgodziłbym się odejść. Teraz nie jestem gotowy na zakończenie kariery

– powiedział w rozmowie z “WeLoveCycling”.

Muszę iść dalej i myśleć o przyszłości. Kończę 38 lat, przeszedłem operację tętnicy miednicy i serca, a wiele lat jazdy na rowerze odcisnęło piętno na moich kolanach. Jeśli postawiłbym się w sytuacji szefa zespołu, to jest logiczne, że nie dostałbym kontraktu. Z drugiej strony, kiedy dowiedziałem się, z kim rozmawiają… wiem, że na pewno osiągnąłbym wyższy poziom niż oni.

Stybar być może znajdzie się w kontynentalnym zespole ATT Investments.

Tak, to rzeczywiście stanowi opcję. Musimy jednak jeszcze zobaczyć, jak dokładnie to będzie działać. Jestem otwarty na każdy projekt, który ma sens. Poważnie rozważam możliwość współpracy z tym czeskim zespołem. Moim celem na przyszły sezon może być transfer doświadczenia, które zdobyłem przez całą karierę.

Nie jest również wykluczona nowa rola Stybara w peletonie.

Istnieje również realistyczna opcja pracy jako dyrektor sportowy zespołu WorldTour. Nie chodzi tu o jeden z moich byłych zespołów. Nie znam jednak jeszcze dokładnych warunków, np. liczby dni wyścigowych. Nie mogę więc powiedzieć, czy zostanę w przyszłorocznym WorldTourze.

Stefan Küng wrócił pamięcią do swojego upadku, podczas wyścigu jazdy indywidualnej na czas o mistrzostwo Europy, w którym złamał kość policzkową i kości ręki oraz doznał wstrząśnienia mózgu.

Podczas jazdy na czas niemal nic nie widzę. Tylko kilka metrów przed sobą, z powodu pozycji, którą muszę utrzymać. Polegam zatem na informacjach płynących z samochodu jadącego za mną, przekazywanych przez radio

– wyjaśnia kolarz Groupama-FDJ, w rozmowie z “SRF”.

Tym razem wskazówki się nie pojawiły. Küng w tej sytuacji orientował się według białej linii na drodze, która w pewnym momencie za bardzo zbliżyła się do barierek.

Przyjrzeliśmy się temu raz jeszcze, wszystko wydarzyło się bardzo szybko. W czasie jazdy na czas w kilka sekund pokonuję od pięćdziesięciu do sześćdziesięciu metrów. Jeśli popełnię błąd, to nim się obejrzę, leżę na ziemi.

Julian Alaphilippe wiosną zamierza przygotować formę na Ronde van Vlaanderen.

Moim pierwszym dużym celem w przyszłym sezonie będzie Ronde van Vlaanderen, ale po drodze znajdą się Strade Bianche, Mediolan-San Remo i wszystkie jednodniowe flandryjskie klasyki

– oznajmił Francuz na Instagramie, podczas wirtualnej przejażdżki na platformie BKOOL.

Zawodnik Soudal Quick-Step liczy na powrót do formy z 2019 roku, kiedy na początku sezonu sięgnął po Strade i pierwszy w kalendarzu monument.

To będzie to dla mnie ważny sezon, w którym będę starał się jeździć na najwyższym poziomie przez cały sezon. A to nigdy nie jest proste.