Danielo - odzież kolarska

Karolina Karasiewicz w zespole Bepink-Gold

Karolina Karasiewicz w barwach Bepink

Karolina Karasiewicz dołączyła do włoskiego zespołu Bepink-Gold. Dwukrotna mistrzyni Polski w wyścigu ze startu wspólnego po raz pierwszy w nowych barwach wystąpiła podczas krajowego czempionatu w Ostrołęce.

Karasiewicz przed sezonem 2023 zdecydowała się na zmianę: po opuszczeniu klubu TKK Pacific Nestle Fitness, w barwach którego zdobyła dwa tytuły mistrzyni Polski w kolarstwie szosowym, dołączyła do irlandzkiego zespołu Torelli.

Współpraca zakończyła się jednak w połowie sezonu i na krajowe mistrzostwa Polka przyjechała w barwach włoskiego zespołu Bepink-Gold.

Cała obsługa w Torelli jest bardzo miła, ale miałam okazję przejść do Bepink… jest duża szansa, że pojadę Giro. Fakt, że dowiedziałam się o tym na dwa tygodnie przed startem nie sprawia, że jest to najbardziej komfortowa sytuacja. Ale jest to szansa na rozwój, żeby się pokazać

– powiedziała “Rowery.org” prze startem mistrzostw Polski w Ostrołęce.

Mówię sobie tak: jeśli to miałby być mój ostatni rok w kolarstwie, to przynajmniej stanę na starcie, będę się mogła cieszyć tym, że tam jestem. Mnie kolarstwo nadal jara, ja to kocham i po prostu cieszę się, że będę miała taką możliwość. Ani chwili się nie zastanawiałam.

Karasiewicz w tym sezonie startowała w Pucharach Świata w kolarstwie torowym, ale bez sukcesów. W lutym w raz z drużyną średniego dystansu zajęła 7. miejsce w wyścigu drużynowym na dochodzenie. Wyścigi szosowe storpedowała kontuzja: Polka 9 z 12 startów szosowych nie ukończyła i dopiero ostatnio przejechała worldtourową etapówkę Ride London Classique oraz belgijski wyścig Flanders Diamond Tour.

Dużo więcej musiałam robić sama. Treningi są nieco inne, ale czy to wpłynie na formę? Trudno stwierdzić, bo wbrew pozorom w tym roku nie miałam aż tak dużo ścigania. Przypałętała mi się kontuzja po Pucharze Świata, stawałam na starcie tylko po to, żeby ekipa miała cztery zawodniczki i mogła wystartować. Ja nie kończyłam tych wyścigów. Dziś chcę się dobrze bawić

– zaznaczyła.

Karasiewicz ma dobre wspomnienia z mistrzostw Polski: w 2017 roku po ucieczce wygrała wyścig ze startu wspólnego elity kobiet, a w 2021 roku powtórzyła ten sukces i dołożyła triumf w jeździe indywidualnej na czas. W Ostrołęce wiedziała jednak, że nie należy do faworytek.

Całej rundy nie przejechałam, przejechałam pół dużej rundy i tę rundę w mieście. Z tego co słyszałam jest raczej płasko. Mistrzostwa Polski zawsze są nieprzewidywalne, przez to są piękne, bardziej romantyczne, to mi się zawsze podoba. Na pewno będą dwie ekipy, które będą dominować. Mam nadzieję, że sobie poradzę. Powiem szczerze, ja na tym wyścigu chciałabym się dobrze bawić, ścigać się i cieszyć się każdym kilometrem

– zapowiedziała.

Karolina Karasiewicz wyścig w Ostrołęce zakończyła na 15. miejscu, metę osiągając w naciągniętym na finiszu peletonie.