Wiadomości

Trudna wiosna Michała Kwiatkowskiego

Michał Kwiatkowski nie zaliczy tegorocznej kampanii Ardeńskich Klasyków do udanych. Polak na trasach belgijskich wyścigów kończy nieudane wiosenne starty i w niedzielnym Liege-Bastogne-Liege będzie pracował na Toma Pidcocka.

Kwiatkowski we środę w roli pomocnika przejechał Fleche Wallonne, a na mecie nie ukrywał, że fizyczna dyspozycja nie spełnia jego oczekiwań.

Dzisiaj było lepiej. Nie jestem z tych osób, co wypadają dobrze w 10 stopniach i deszczu. Cała wiosna w takiej pogodzie. Na pewno dzisiaj lepiej się czułem, ale forma nie jest tam, gdzie bym chciał. Nie zmienię tego w kilka dni

– podsumował krótko na szczycie Mur de Huy.

To na pewno wynik wielu rzeczy. Ta kraksa podczas Gandawa-Wevelgem mocno pokrzyżowała mi plany. Z drugiej strony, wiedziałem na co piszę się tej wiosny, ile wyścigów mam do przejechania. Tak naprawdę nie wiedziałem, w której chwili przestanę się ścigać

– przyznał.

Jak jestem w formie, to mogę jeździć w kołach i myśleć o końcówkach. Jak nie ma dyspozycji, to praca jest dużo cięższa. Mając Toma w zespole… to nie jest tak, że mogę próbować przetrwać do końca. Robię co mogę, żeby mu pomóc. Nie czuję się tak jakbym chciał. Czasu nie cofnę, na szczęście udało się pozbierać [po kraksie].

Kwiatkowski przyznał, że kraksa podczas Gandawa-Wevelgem (26 marca) skończyła się gorzej niż początkowo zakomunikowała ekipa Ineos Grenadiers.

Miałem wstrząśnienie mózgu. Dwa razy robiłem rezonans, więc to nie był lekki czas fizycznie i psychicznie. Miałem czas, żeby odpocząć, ale wszystko było na styku. W takiej sytuacji balansujesz na granicy odczuć. Nie da się zregenerować, jak cię boli 3-4 dni głowa, to wiadomo, że coś jest nie tak. Potem powtórki rezonansów… to było sporo stresu

– wspominał.

Protokół medyczny wprowadzony przez Międzynarodową Unię Kolarską mówi, że sportowiec po diagnozie wstrząśnienia mózgu powinien odpocząć przynajmniej przez siedem dni. Kwiatkowski po kraksie miał 16 dni przerwy i wrócił do peletonu 12 kwietnia.

Zdecydowałem się wrócić na Ardeny… nie było dużego wyboru. Gdyby to był wóz albo przewóz, że albo jadę wygrywać albo w ogóle nie jadę, to by zdecydował, że nie przyjeżdżam. Ale jak ma się Toma w zespole, to wolę swoją cegiełkę dołożyć, żeby wygrywać w tych wyścigach

– motywował tę decyzję.

Zespół Ineos Grenadiers póki co w klasykach nie nawiązuje do wyników z ubiegłego sezonu. W Ardenach na koncie zawodników brytyjskiej ekipie jest trzecia lokata Toma Pidcocka w Amstel Gold Race. Brytyjczyk w finale La Fleche Wallonne nie zdołał włączyć się do walki o podium i na metę wjechał osiemnasty.

Tom był na pewno dziś trochę zmęczony po Amstel Gold Race, mówił nam to na początku wyścigu. Trzeba walczyć, karta może się odwrócić każdego dnia. Liege-Bastogne-Liege to monument trochę więcej kilometrów, większa selekcja. Facet z taką klasą na pewno będzie z przodu, więc miejmy nadzieję, że będzie mógł się włączyć w walkę o zwycięstwo

– ocenił Kwiatkowski.

32-latek ma przed sobą start w Liege-Bastogne-Liege. Potem czeka go odpoczynek i start w Tour de Suisse, który ma stanowić przygotowanie do Tour de France.

Paweł Gadzała

Zobacz komentarze

  • Wiecznie cos wy.ysla a tak naprawde to zero tylko trudno sie do tego pr,yznac odejsc z Ineos bo tylko zaniza druzyne nie walczy jezdzi po tylach ani nie podjedzie z peletonem juz nie wspomne o zjazdach on po prostu sie boi i na koniec jego ekipa Baranowski Probosz i Jaronski to dopiero adwokaci uwazam ze bardzo mu szkodza tym opowiadanie glupot jaki to on nie jest wspanialy amen

  • Klawisz z przecinkiem ci się zepsuł? Gdybyś mówił tak, jak pisze, to byś się udusił... Więcej książek czytaj (choć z 2 w roku, bo średnią zaniżasz), bo twój wpis to bełkot.

  • Krytyka dobra rzecz tylko najpierw warto się zastanowić, czy się człowiek nie ośmiesza pitoleniem głupot. O podstawach języka polskiego nawet nie ma wspominam-aż oczy bolą od czytania tego.

  • Mistrz Świata, może jeździć jak chce, gdzie chce i robić co chce. On nie musi już nic udowadniać ani zdobywać. Jest wielki i taki pozostanie.

  • Nie ma co "naskakiwać" na @Luczak katarzyna. Ewidentnie nie zna kolarstwa z czasów wspomnianego przez siebie Darka Baranowskiego oraz Brożyny, Sprucha, Zamany czy Szmyda [świetnych kolarzy, ale bez większych sukcesów...no ok srebro MŚ Zbyszka Sprucha].
    Bo gdyby droga katarzyno, w tamtym czasie ktoś powiedział Ci, że niedługo będziemy mieć Mistrza Świata Elity, zwycięzcę monumentu i podia monumentów, 2x AGR, 2x Strade, etap Touru, Tirreno, TdP i że taki kolarz będzie krytykowany, to pierwsza stanęłabyś w jego obronie.

  • Wiem, że to czysta spekulacja i nie ma na to szans w tym roku, ale co myślicie o tym żeby Kwiato w końcu odpuścił te TdF i wystartował w Giro?
    Okoliczności sprzyjają, nie zbudował szczytu, zajechany na pewno nie jest... Niby się domyślam, że plany startowe ustala się na początku sezonu, że na Giro już jest skład. Jakie są jeszcze obiektywne powody czemu nie zmienia się planów startowych?
    Gdyby się okazało na Tour de Suisse, że coś nie gra i nie ma formy to po takiej wiośnie ja na miejscu dyrektorów Ineos nie brałbym go na Tour.

  • Tylko Michał już dawno zachorował na kolarską chorobę, co zwie się tourdefrance'oza ;) Sam chyba woli zaginać się aż do odcinki dla swojego lidera, czasem dostać wolną rękę i powalczyć o etap niż jechać w Giro i być w 10-15 na koniec wyścigu.

Recent Posts

Thomas posłuchał swojego instynktu | Dominika Włodarczyk 4. w Pampelunie

Sam Welsford wygrywa na Węgrzech. Fabio Jakobsen bez formy. Weź udział w Mistrzostwach Polski Branży Budowlanej. Wiadomości i wyniki ze…

8 maja 2024, 20:36

Giro d’Italia 2024: etap 6 – przekroje/mapki

Zapowiedź 6. etapu Giro d’Italia 2024. 9 maja (czwartek): Torre del Lago Puccini – Rapolano Terme (180 km ⭐️⭐️⭐️).

8 maja 2024, 17:59

Giro d’Italia 2024: etap 5. Wielki dzień Benjamina Thomasa

Francuz Benjamin Thomas, po ucieczce czterech zawodników, wygrał piąty etap Giro d’Italia.

8 maja 2024, 17:28

Jonathan Milan jak lew | Jonas Vingegaard wrócił do treningów

Xi Jinping na Tourmalet. Mediolan San Remo kobiet coraz bliżej. Wiadomości z wtorku, 7 maja.

7 maja 2024, 20:44

Giro d’Italia 2024: etap 5 – przekroje/mapki

Zapowiedź 5. etapu Giro d’Italia 2024. 8 maja (środa): Genua – Lukka (178 km ⭐️⭐️).

7 maja 2024, 18:06

Giro d’Italia 2024: etap 4. Jonathan Milan po perfekcyjnym rozprowadzeniu

Jonathan Milan wygrał w liguryjskim miasteczku Andora czwarty etap wyścigu Giro d’Italia. Liderem wyścigu pozostał Słoweniec Tadej Pogacar.

7 maja 2024, 17:03