Danielo - odzież kolarska

Ronde van Vlaanderen 2023. Tadej Pogacar: “Wiedziałem, że muszę dojechać sam”

Tadej Pogacar podczas konferencji prasowej po Wyścigu Dookoła Flandrii

Tadej Pogacar w wieku 24 lat wygrał czwarty monument w karierze i nic nie wskazuje na to, żeby zamierzał porzucić łączenie klasyków i Grand Tourów.

Mogę być wdzięczny i szczęśliwy, że potrafię ścigać się na topowym poziomie we rożnych wyścigach. Ekipa mnie w tym wspiera. Jestem bardzo szczęśliwy, że w tym samym roku mogę pojechać Wyścig Dookoła Flandrii i Tour de France

– powiedział na konferencji prasowej w Oudenaarde po samotnym rajdzie, który dał mu miejsce na szczycie podium w sercu Flandrii.

Kolarz ze Słowenii ma tym samym na koncie dwie edycje Il Lombardia, triumf w Liege-Bastogne-Liege i w Ronde van Vlaanderen. Po wszystkie te wygrane sięgnął w okresie kariery podporządkowanemu wygrywaniu Tour de France, a warto przypomnieć, że przy okazji szturmował też Mediolan-San Remo.

Klasyki zdają mu się w niczym nie przeszkadzać i Pogacar jeździ niczym najlepsi zawodnicy XX wieku, tyle, że łącząc wyścigi, do których dzisiejszy świat sportu wymaga lat specjalizacji. Czy porwie się na wszystkie? Póki co Słoweniec odżegnał się od startu w Paryż-Roubaix (“może zostawmy to na kolejne lata”), ale jak mantrę powtórzył, że ściganie w różnych formatach sprawia mu radość.

Ja się po prostu ścigam i cieszę się, że mogę startować w różnych wyścigach i rywalizować na najwyższym poziomie. Dziś jestem szczęśliwy i dumny z zespołu. To kosztowało nas sporo sił i myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo

– podsumował.

Jak Pogacar wygrał “Flandrię”?

Tadej Pogacar miał tylko jedno wyjście w starciu z klasykowcami takimi jak Wout van Aert i Mathieu van der Poel: atakować na najdłuższych bergach, robić to raz po raz i modlić się, że te zabiegi ugotują przeciwników.

Lider UAE Team Emirates tak też uczynił. Jego przyspieszenie na Koppenbergu zawęziło grupkę faworytów do siedzących mu na kole Van Aerta i Van der Poela, a kolejne ataki na Taaienbergu i Kruisbergu wyczerpały Van Aerta.

Pogacar z Van der Poelem dopadli znajdującą się na prowadzeniu grupkę i przed Oude Kwaremontem do złapania mieli tylko samotnego Madsa Pedersena. Pogacar nie modlił się, bo dysponował jeszcze rezerwami: na Kwaremoncie nie wstał z siodełka, ale odjechał Van der Poelowi niczym ruszający ze stacji pociąg, Duńczyka połknął chwilę później i zaczął budować przewagę.

Gdy na szczycie miał kilkanaście sekund nad ociężale wspinającym się Van der Poelem, stało się jasne, że “Flandria” należy do niego.

Wiedziałem, że muszę dojechać sam do mety, co było najtrudniejszym scenariuszem. Miałem szczęście, że to był mój dzień, że mogłem odjechać samotnie. Nie sądzę, że to się powtórzy wiele razy. Dlatego będę się cieszył tym zwycięstwem

– tłumaczył.

Według pliku Słoweńca w serwisie Strava, Pogacar dystans 270 kilometrów pokonał ze średnią prędkością 44,2 km/h.

Myślę, że byłem w takiej samej formie w San Remo. Ale to był inny wyścig. Tamten idealnie odpowiadał Van der Poelowi, bo w finale należało wykonać sześciominutowy wysiłek na podjeździe, a on był bezapelacyjnie najmocniejszy na Poggio. Leciał jak na skrzydłach pod ten podjazd i następnie na zjazdach. Jego umiejętności zjazdowe są zupełnie inne niż moje. Dziś wyścig odpowiadał mi bardziej, bo mieliśmy więcej trudnych i dłuższych wspinaczek, więcej metrów przewyższenia. Mathieu też dziś fruwał. Wynik jest inny, ale on przecież walczył o zwycięstwo do ostatnich kilometrów

– mówił, pytany o rywalizację z Van der Poelem.

Co czyni zwycięstwo wyjątkowym? Pogacar wskazał na charakter wyścigu.

Nie wiem. To wyjątkowy wyścig, nie? Chyba najlepszy klasyk. Atmosfera na podjazdach jest niesamowita, trasa jest ciekawa, a na starcie stają najwięksi gracze klasyków.

2 Comments

  1. Asia

    3 kwietnia 2023, 15:58 o 15:58

    Mój faworyt wygrał bardzo się cieszę szkoda że Polscy kolarze tak źle wypadli

  2. jasiek

    3 kwietnia 2023, 19:40 o 19:40

    Zrobił to, skurczybyk zrobił to! Niesamowity gość.