Zwycięstwa Van Empel i Iserbyta, Pidcock odpuszcza MŚ, nasi w nowych ubrankach

Z nowym rokiem nasz wortal nieco zmienia swój format, wprowadzając codzienne wieczorne podsumowanie dnia.

Postaramy się w jednym miejscu gromadzić wszystko to co ważne i mniej ważne wydarzyło się w ostatnich 24 godzinach, rozwijając przy tym tylko wybrane tematy.

Z wyjątkiem największych wyścigów, to właśnie w tym miejscu znajdziecie wyniki dnia i zapowiedź tego co czeka w następnym.

Skrót informacji dnia

• Fem van Empel w dobrym stylu powróciła po kontuzji odniesionej w Val di Sole, nie znajdując sobie równych w wyścigu w Baal, zaliczanym do X²O Badkamers Trofee. Rywalizacja mężczyzn należała do Eli Iserbyta, który umocnił się na prowadzeniu po trzech z ośmiu startów. To pierwszy sukces Belga od 29 października zeszłego roku.
• Tom Pidcock nie ustrzegł się poważnego błędu i zawody w Baal ukończył na trzeciej pozycji. Na mecie Anglik zakomunikował, że 5 lutego w holenderskim Hoogerheide nie stanie do obrony tytułu przełajowego mistrza świata.
• W Australii ostatnie przygotowania do mistrzostw kraju. Pierwsze z trzech kryteriów Citroën Bay Crits wygrał Brenton Jones, który w przeszłości reprezentował ProTeamy – Drapac i Delko Marseille Provence. Dla 31-latka to pożegnalny prezent na zakończenie kariery. W wyścigu kobiet zwyciężyła Ruby Roseman-Gannon.
• Menadżer Intermarche-Circus-Wanty, Aike Visbeek, rozwiał marzenie Domenico Pozzovivo o przedłużeniu kontraktu z belgijskim WorldTeamem. W wywiadzie dla “WielerFlits” Visbeek powiedział, że nie dysponuje na to budżetem.
• Cztery cele Remco Evenepoela w sezonie 2023 to Giro d’Italia, Donostia San Sebastian Klasikoa, sierpniowe, w tym roku, mistrzostwa świata oraz, jak wszystko przebiegnie zgodnie z planem, Il Lombardia.
• Tom Dumoulin nie może narzekać na brak propozycji pracy. W roli komentatora Holendra widzą stacje NOS i Eurosport, znalazłaby się również dla niego jakaś funkcja w grupie Intermarche-Circus-Wanty.
• 1 stycznia to moment na zaprezentowanie się w nowych strojach. Tutaj nasi, wciąż i wciąż, najlepsi kolarze, Rafał Majka i Michał Kwiatkowski.

fot. Ineos Grenadiers