Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2023. Christian Prudhomme: “Czasówki potrafią paraliżować wyścigi”

Zmiany we współczesnym kolarstwie i większe emocje na etapach ze startu wspólnego – tak dyrektor Tour de France, Christian Prudhomme, uzasadnił mniejszą liczbę kilometrów jazdy na czas na trasie wyścigu w 2023 roku.

Wśród dwudziestu jeden etapów przyszłego wyścigu zaprezentowanych w czwartek znalazła się tylko jedna czasówka, w dodatku w wymagającym terenie. Szesnasty odcinek to 22-kilometrowa próba z Passy do Combloux, na której pojawi się m.in. Côte de Domancy (2,5 km; 9,4%). Dla porównania, trasa Giro d’Italia 2023 przewiduje trzykrotnie więcej kilometrów samotnej walki ze stoperem – 71 kilometrów. 

Spośród dotychczasowych 109 edycji “Wielkiej Pętli” tylko jedna zawierała mniej kilometrów jazdy na czas – w 2015 roku przewidziano tylko otwierającą rywalizację próbę w Utrechcie, na dystansie 13,8 kilometra. Należy jednak zaznaczyć, że w tamtym roku zorganizowano również jazdę drużynową na czas. Ostatnią edycją z dystansem czasówek przekraczającym 100 kilometrów była ta w 2012 roku, kiedy trzy próby złożyły się na 101,4 kilometra.

Tendencja do skracania i usuwania czasówek z trasy wyścigu nie podoba się wszystkim sympatykom kolarstwa. Po prezentacji trasy Tour de France 2023 za jej obronę wziął się jednak Christian Prudhomme, dyrektor imprezy. 

Czasówki potrafią paraliżować wyścigi. Wolę widzieć, jak mistrzowie walczą bezpośrednio od pierwszego weekendu. Wy też to wiecie. Walka ramię-w-ramię jest lepsza, niż gdy mierzone są czasy zawodników jadących jeden po drugim

– powiedział były dziennikarz, cytowany przez “Cyclingnews”.

Oprócz większej atrakcyjności etapów ze startu wspólnego, Prudhomme zwrócił uwagę na wszechstronność dzisiejszych faworytów Tour de France, którzy często łączą dobre umiejętności walki na czas z jazdą z górach. Zawodnicy jak Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma), Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), Primoz Roglic (Jumbo-Visma) czy Geraint Thomas (Ineos Grenadiers) często potrafią dołożyć rywalom na obu rodzajach etapów.

W opinii 61-latka, taka sytuacja sprawia, że rola samotnej walki ze stoperem jest dziś inna, niż kilkadziesiąt lat temu, co stanowi powód do zmniejszenia jej obecności na trasie. 

Jacques Anquetil, na przykład, świetnie jeździł na czas ale cierpiał w górach, zaś “Orzeł z Toledo”, Federico Bahamontes, zyskiwał w górach ale tracił na czasówkach. Wtedy czasówki były potrzebne, ponieważ zrównały te style jazdy. Dziś kolarstwo jest bardziej ofensywne, a zawodnicy są w stanie wygrać niemalże wszędzie

– zaznaczył.

Trasa Tour de France 2023 za to przewiduje serię etapów po górskim i pagórkowatym terenie, co, jak twierdzi Prudhomme, powinno zachęcić zawodników do większej walki na poszczególnych odcinkach.

Tour zawsze jest stworzony dla wspinaczy, niezależnie od tego, co mówią inni. Jeżeli ktoś nie umie się wspinać, nie może wygrać Tour de France. Marzę o prawdziwej walce pomiędzy czasowcami, którzy walczą o utrzymanie tempa w górach i wspaniałymi góralami, którym nie idzie walka ze stoperem: tak jak 60 lat temu. Teraz tak nie jest, ale może kiedyś

– stwierdził.

1 Comments

  1. Sławek

    16 listopada 2022, 23:36 o 23:36

    Ten człowiek nie ma żadnego pojęcia o kolarstwie! Nie wie co lubią kibice przy trasie! Szkoda słów.