Trasa Tour de France 2023 została zaprezentowana w Paryżu. W programie siedem górskich etapów i tylko jedna, krótka czasówka.
Zgodnie z poprzednio ogłoszonymi informacjami, przyszłoroczny Tour de France rozpocznie się w stolicy Kraju Basków – Bilbao. Na otwarcie organizatorzy przygotowali pagórkowatą pętlę wokół miasta, urozmaiconą wspinaczką na Côte de Pike (2 km, 10%), 10 kilometrów przed metą. Tylko pierwszego dnia do pokonania będzie 3300 metrów przewyższenia. Drugiego w finale pagórkowatego odcinka czeka podjazd na Jaizkibel (8,1 km; 5,4%), znany z Clasica San Sebastian.
Odcinki trzeci i czwarty, po wjeździe do Francji, dedykowane są sprinterom, którym sprzyjać powinny mety w Bajonie i na torze Nogaro. Piątego dnia, na drodze do pirenejskiego Laruns, trasa Tour de France 2023 wjedzie w prawdziwe góry. Na otwarcie czeka Col de Soudet (15,1 m, 7,2%) i Col de Marie-Blanque (7,7 km, 8,6%), ale z tej drugiej przełęczy do mety pozostanie 18 kilometrów. Układ końcówki przypomina ten z 2020 roku, gdy odcinek padł łupem Tadeja Pogacara.
Szósty etap to pirenejska przeprawa przez Col d’Aspin i Col du Tourmalet (17,1 km, 7,3%), a po długim przejeździe przez dolinę finał zaplanowano na Cauterets-Cambasque (16 km, 5,4%). Tour de France ostatnio tu gościł w 1989 i 1995 roku, gdy etapy zgarniali kolejno Miguel Indurain i Richard Virenque. Rafał Majka swój sukces w 2015 roku odniósł z kolei w połowie drogi na ten podjazd, w samej miejscowości Cauterets.
Siódmy etap to znowu okazja dla sprinterów, na drodze do powracającego po 13 latach Bordeaux. Podobnie będzie ósmego dnia, choć finisz w Limoges sprzyja mocnym sprinterom – w 2016 roku na lekko prowadzącym pod górę finiszu wygrał Marcel Kittel. Pierwszy tydzień zakończy się w Masywie Centralnym – po raz pierwszy od 35 lat peleton zaliczy podjazd pod Puy de Dôme. Etap po pagórkach Owernii zapowiada się na niełatwy, a zwieńczy go 13,3 kilometra o średnim nachyleniu 7,7%, gdzie na ostatnich czterech stromizna nie spada poniżej 10%.
Po dniu przerwy trasa Tour de France 2023 początkowo poprowadzi dalej po pagórkach Owernii, na etapie z Vulcania do Issoire. Sprinterzy dojdą do głosu na następnym odcinku, do Moulins, ciekawie może za to być na dwunastym odcinku, z metą w Belleville-en-Beaujolais. Organizatorzy zapowiedzieli obecność Col de la Croix Montmain i Col de la Croix Rosier, kilkukilometrowych podjazdów ze średnim nachyleniem ok. 5-6%.
W święto narodowe Francji, czternastego lipca, peleton wjedzie do Jury, aby zmierzyć się ze 138-kilometrowym górskim odcinkiem. Jego pierwsza część zapowiada się górzyście, zaś meta znajdzie się na przełęczy Grand Colombier, pokonywanej z Culoz (17,4 km; 7,1%). To ta sama wersja co w 2020 roku, gdy etap zdobył Tadej Pogacar.
Następnego dnia pojawią się pierwsze alpejskie przełęcze. Na 152-kilometrowej próbie z Annemasse do Morzine wyrosną m.in. Col de Ramaz (13,9 km; 7,1%) i Col de Joux Plane (11,6 km; 8,5%), z którego do mety pozostanie 12,5 kilometra. Pytanie tylko, czy faworyci będą skuszeni, aby atakować na etapie stanowiącym półmetek górskiego tryptyku. W niedzielę czeka bowiem etap z wymagającym górskim finiszem w Saint-Gervais Mont-Blanc (7,2 km; 7,7%), poprzedzonym stromym Côte des Amerands (2,7 km; 11,1%). Tu podziały peletonu są niemal pewne.
Ostatnie tydzień zmagań otworzy jazda indywidualna na czas, jedyna na trasie całego wyścigu. Odcinek liczy tylko 22 kilometry, z czego przynajmniej 7 kilometrów to podjazdy. W drugiej części pojawi się Côte de Domancy, który na górskiej czasówce figurował również w 2016 roku.
Kolejny, siedemnasty, etap to królewski odcinek całego ścigania. Na 166 kilometrach nie ma kilometra płaskiego – niewiele po starcie pojawi się Col des Saisies (13,3 km; 5,3%), następnie zawodnicy powalczą na Cormet de Roselend (19,9 km; 6%), po których peleton powinien być mocno przerzedzony. Za krótką doliną i Côte de Longefoy (6,6 km; 7,6%) wyrośnie najwyższy podjazd wyścigu, Col de la Loze (28,4 km; 6%, przy czym ostatnie 11,4 km; 8,4%) – w przeciwieństwie do 2020 roku, gdy etap tu zgarnął Miguel Angel Lopez, podjazd zakończy się sześć kilometrów przed metą. Do tej, ulokowanej na lotnisku w Courchevel, doprowadzi zjazd i kilometrowa ścianka o nachyleniu ponad 10%.
Kolejne dwa etapy to przelotowe odcinki, dające szanse sprinterom, choć na dziewiętnastej próbie zapowiedziano obecność Côte d’Ivory 30 kilometrów przed metą.
Prawdziwą górską próbę przygotowano również dwudziestego dnia ścigania, kiedy Tour de France zawita w Wogezy. Ballon d’Alsace (11,5 %; 5,3%), Col de la Croix des Moinats (5,2 km; 7%), Col de Grosse Pierre (3,2 km; 8%) i Col de la Schlucht poprzedzą dwie główne wspinaczki dnia, Col du Petit Ballon (9,3 km; 8,1%) i Col de Platzerwasel (7,1 km; 8,4%), a następnie ośmiokilometrowy odcinek po płaskowyżu do mety w stacji narciarskiej Le Markstein, gdzie można się spodziewać ostatnich zmian w klasyfikacji generalnej.
Na zakończenie czeka standardowy etap po paryskich Polach Elizejskich, tym razem rozpoczęty sprzed welodromu w Saint-Quentin-en-Yvelines.
1 lipca – etap 1: Bilbao – Bilbao (182 km)
2 lipca – etap 2: Vitoria-Gasteiz – San Sebastian (208,9 km)
3 lipca – etap 3: Amorebieta-Etxano – Bayonne (187,4 km)
4 lipca – etap 4: Dax – Nogaro (181,8 km)
5 lipca – etap 5: Pau – Laruns (162,7 km)
6 lipca – etap 6: Tarbes – Cauterets-Cambasque (144,9 km)
7 lipca – etap 7: Mont-de-Marsan – Bordeaux (169,9 km)
8 lipca – etap 8: Libourne – Limoges (200,7 km)
9 lipca – etap 9: Saint-Leonard-de-Noblat – Puy de Dôme (182,4 km)
10 lipca – dzień przerwy w Clermont-Ferrand
11 lipca – etap 10: Vulcania – Issoire (167,2 km)
12 lipca – etap 11: Clermont-Ferrand – Moulins (179,8 km)
13 lipca – etap 12: Roanne – Belleville-en-Beaujolais (168,8 km)
14 lipca – etap 13: Châtillon-sur-Chalaronne – Col du Grand Colombier (137,8 km)
15 lipca – etap 14: Annemasse – Morzine (151,8 km)
16 lipca – etap 15: Morzine les Portes du Soleil – Saint-Gervais Mont Blanc (179 km)
17 lipca – dzień przerwy w Saint-Gervais Mont Blanc
18 lipca – etap 16: Passy – Combloux (22,4 km, jazda indywidualna na czas)
19 lipca – etap 17: Saint-Gervais Mont Blanc – Courchevel (165,7 km)
20 lipca – etap 18: Moûtiers – Bourg-en-Bresse (184,9 km)
21 lipca – etap 19: Moirans-en-Montagne – Poligny (172,8 km)
22 lipca – etap 20: Belfort – Le Markstein Fellering (133,5 km)
23 lipca – etap 21: Saint-Quentin-en-Yvelines – Paryż (115,1 km)
mapki i profile: ASO
Pezemek
27 października 2022, 14:45 o 14:45
Trasa taka sw, niby trudna, ale tylko jedna czasówka razi w oczy. Najciekawsze etapy to ten przez Loze i do Saint Gervais. Jeszcze czekam na ten do Cauterets. Ale i tak trasie daję 7/10
Sławek
27 października 2022, 17:11 o 17:11
Proponuję aby Francuzi zatrudnili Włochów do układania trasy. Jedna krótka czasówka na “wielkim turze” to chyba jakiś żart! Obawiam się, że pierwsze dwa etapy mogą spowodować wiele kraks. Przekleństwem wielkiej pętli jest to, że na etapach często są rozgrywane dwa wyścigi. Panie pokazują, że na każdym etapie może być ciekawie. Panowie do dzieła!
Marcraft
27 października 2022, 17:19 o 17:19
Idealny wyścig byłby kiedy byłoby sporo czasówek, ale tak dla równowagi wprowadzić dużo bardziej rozbudowany system bonifikat na mecie. 20, 16, 13, 10, 8, 6, 4, 3, 2, 1.
Sławek
27 października 2022, 18:21 o 18:21
Słuszna uwaga. Etapy na remis to nic ciekawego dla widowiska.
chmiel
27 października 2022, 20:52 o 20:52
etapy po max 120km
i bedzie sciganie na kazdym etapie
Miszcz
28 października 2022, 08:48 o 08:48
Takie bonifikaty mogły by być nie tylko na mecie, ale też na premiach górskich.
Turecki Bazar
28 października 2022, 13:29 o 13:29
A mi tam się podoba trasa. Nie przesadzałbym z tym, że czasówki są takie ważne. Jedna wiodąca pod górę miała wpływ w roku 2020, ale poza tym niewiele zmieniają. Oczywiście wrażenie robią etapy 5, 9, 13, 17 ze względu na wielkie podjazdy, ale cieszę się, że będą też takie etapy jak 14 i 20, bo są nie za długie i napakowane wspinaczkami więc jest nadzieja na walkę faworytów na długo przed ostatnim wzniesieniem.
Rozczarowujący etap? O pagórkowych wiemy niewiele, ale szósty czyli ten zawierający Tourmalet będzie nudny.
Rafał Majka King Mountain
30 października 2022, 14:12 o 14:12
Majka może ogolić że 2-3 etapy jak pójdzie na solo.