Danielo - odzież kolarska

Mistrzostwa Polski 2022. Paulina Pastuszek: “Chciałam pojechać najlepszą czasówkę w tym roku”

Paulina Pastuszek

Paulina Pastuszek zdobywała już medale szosowych mistrzostw Polski jako juniorka, ale w czwartkowe popołudnie w Leoncinie wywalczyła najlepszy wynik dotychczasowej kariery. 21-latka została mistrzynią Polski kobiet do lat 23 w jeździe indywidualnej na czas.

Paulina Pastuszek w 2018 roku zdobyła srebro w jeździe na czas i brąz w wyścigu ze startu wspólnego juniorek, ówcześnie rywalizując z Martą Jaskulską. Wczoraj rywalizacja orliczek była oddzielona od wyścigu elity, a rywalki z czasów juniorskich wystartowały w różnych kategoriach: Jaskulska przeskoczyła do wyścigu elity, Pastuszek rywalizowała wśród orliczek.

Zawodniczka TKK Pacific Nestle Fitness w gronie 14 zawodniczek poradziła sobie najlepiej w upalnych warunkach i po 23 kilometrach miała wyraźną przewagę nad Kamilą Mróz i Dominiką Włodarczyk. Jak jej utytułowane koleżanki w poprzednich latach, podkreśliła, że trasy mistrzostw sprawdziła z wyprzedzeniem.

Pogoda w porządku, trasa też bardzo mi się podobała. Byłyśmy już na niej kilka razy, więc miałam ją w jednym palcu. Jestem bardzo zadowolona ze swojej postawy

– powiedziała w krótkiej rozmowie przed dekoracją w Leoncinie.

Płaska, lekko pofałdowana trasa zdawała się sprzyjać zawodniczce klubu TKK Pacific Nestle Fitness. Ta w tym sezonie pokazała się czwartym miejscem na czasówce elity kobiet i wygraną w gronie orliczek w wyścigu ze startu wspólnego podczas Pucharu Polski w Zielonej Górze, a także drugim miejscem w kryterium w Lubawie.

Dla mnie najbardziej kluczowe były te niby “fale”, mogłam narobić najwięcej na zjazdach. Chciałam pojechać najlepszą czasówkę w tym roku i myślę, że mi się udało. Było to jedno z moich marzeń, które chciałam spełnić w tym sezonie i myślę, że podołałam. Na mecie nie wierzyłam, chyba jeszcze to do mnie nie dotarło

– przyznała.

Przed dekoracją otoczona koleżankami z drużyny, Pastuszek dziękowała otoczeniu: trenerowi, zespołowi, rodzicom i także rywalizującej w wyścigu orliczek siostrze, Kamili. Z siostrą i koleżankami w sobotnie popołudnie wystartuje w wyścigu ze startu wspólnego z nadziejami na to, że jako zespół są w stanie wygrać walkę o kolejny tytuł mistrzowski.

Byłyśmy dwukrotnie na trasie, wiedziałyśmy co na czeka. Nas scala drużyna, jesteśmy taką drugą rodziną. Zawsze możemy na siebie liczyć i myślę, że wyjdzie to będzie in plus dla nas. Trasę przejechałyśmy, jesteśmy gotowe bronić tytuł, żeby został u nas

– mówiła Pastuszek.