Wiadomości

Giro d’Italia 2022. Carapaz i Hindley o każdą sekundę

W grze o miejsca na podium Giro d’Italia zostało czterech kolarzy. Dwaj pierwsi, Richard Carapaz i Jai Hindley, po ponad 73 godzinach na rowerze liczą każdą sekundę, gdyż póki co okazali się równorzędnymi przeciwnikami.

Richard Carapaz i Jai Hindley to dwaj główni rozgrywający w grze o triumf w Giro d’Italia. Za ich plecami czai się Mikel Landa, a nieco większą stratę ma João Almeida. Na cztery etapy przed końcem to w tym gronie rozstrzygną się losy zwycięstwa i układu podium wyścigu.

Carapaz po siedemnastu etapach ma tylko 3 sekundy przewagi nad Hindleyem, 1:05 na Landą i 1:54 nad Almeidą. W trzecim tygodniu póki co jedynymi zmianami było zyskanie przez Hindleya czterech sekund bonifikaty, strata sześciu sekund przez Landę na finiszu siedemnastego etapu do Carapaza i Hindleya oraz straty 1:24 Almeidy do tej trójki.

Lider wyścigu Richard Carapaz na pytania odpowiada tylko po hiszpańsku. Wiele nie mówi, etapy zawsze są trudne, a Ekwadorczyk pytania o odczucia podsumowuje stwierdzeniem, że kolejny dzień za nim.

Pytany o stwierdzenie Mikela Landy, który przed trzecim tygodniem zapowiedział, że Giro zaczyna się we wtorek, Carapaz zaoferował inne spojrzenie na sytuację.

Giro zaczęło się dwa tygodnie temu, zobaczycie, że fatyga da o sobie znać na tych największych etapach. […] Nasz plan zawsze jest taki, żeby być na czele, zawsze lepiej się bronić niż atakować

– powiedział w dniu przerwy.

Carapaz jak mówił, tak zrobił. Ekwadorczyk nie atakował rywali, natomiast płynnie odpowiadał na przyspieszenia Landy i Hindleya. Zaskakującą werwą wykazywał się za to na finiszach, wygrywając sprinty z grupki faworytów. Na etapach 15. i 17. na ostatnich metrach uciekał Landzie na kilka sekund, aczkolwiek komisja sędziowska 6 sekund naliczyła tylko we środę.

Hiszpan na stromym Monterovere, ostatniej wspinaczce siedemnastego odcinka, próbował odjechać, ale jego tempo nie zrobiło wrażenia na liderach Ineos Grenadiers i Bora-hansgrohe.

Landa na mecie zdawał się po prostu zadowolony z tego, że udało mu się zgubić Almeidę i wskoczyć na podium. 32-latkowi do drugiego Hindleya brakuje 1:02, do prowadzącego Carapaza 1:05. Czy da radę wykrzesać z siebie więcej? W finale 17. etapu głowa chciała, ale nogi odmówiły posłuszeństwa, nawet gdy akcję wspomóc próbował drużynowy kolega, Wout Poels.

fot. Fabio Ferrari/LaPresse

Hindley poczynania Landy obserwował uważnie i w finale jechał ostrożnie. 26-latek szybko doszedł do wniosku, że że Carapazowi nie odjedzie, zadowolił się więc siedzeniem na kole Landy i liczeniem zysków nad Almeidą.

Po szesnastym etapie wielu kolarzy było wyraźnie zmęczonych. Finał był, zgodnie z przewidywaniami, trudny, a wyścig nadal rozgrywa się na sekundy. Jeśli etap nie kończy się na podjeździe, trudniej wypracować różnice. Dziś może nie nadrobiłem nad Carapazem, ale cieszę się, że zyskałem nad innym. Każda sekunda się liczy. Myślę, że przedostatni etap rozstrzygnie

– mówił Australijczyk.

Hindley po raz drugi w karierze walczy o wygraną w Giro d’Italia i po raz drugi jest w sytuacji, w której sekundy dzielą go od kolarza Ineos Grenadiers. W 2020 roku po batalii z Tao Geogheganem Hartem zajął drugie miejsce.

Czwartek to teoretycznie dzień oddechu: 158-kilometrowy etap do Treviso powinien paść łupem ucieczki lub sprinterów, a kolarze z czołówki klasyfikacji generalnej powinni złapać oddech przed ostatnimi trzema etapami. Na odcinku 19. wyścig kręcił się będzie na stromych, aczkolwiek krótszych podjazdach granicy włosko-słoweńskiej, na 20. zaś bardzo trudna przeprawa przez Dolomity. Finał to czasówka w Weronie, kluczowa, jeśli różnice pozostaną niewielkie.

fot. Marco Alpozzi/LaPresse

Na czasówkę w normalnych warunkach liczyłby João Almeida, ale Portugalczyk, mimo spokoju i pewności siebie w wywiadach, na trasie odstaje od najlepszych.

Almeida od czternastego etapu goni odjeżdżających rywali, ale nie ponosi strat tak dużych jak pozostali. Na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej do Carapaza notuje 1:54 straty, do Landy tylko 49 sekund.

Będę walczył, Giro się jeszcze nie skończyło. Już od początku etapu nie czułem się za dobrze, czułem, że nie zregenerowałem się po poprzednim etapie. Dlatego nogi nie kręciły tak, jak powinny. Zastanawiałem się czy to tylko ja, czy wszyscy. Okazało się, że tylko ja się tak czułem

– relacjonował w Lavarone, po siedemnastym etapie.

Almeida jest póki co niezagrożony w klasyfikacji młodzieżowej, ale powrót na podium będzie kosztował go sporo sił: odrobienie strat na 17-kilometrowej czasówce z podjazdem to nie taka oczywista sprawa w starciu ze zmotywowanym Landą.

Cztery etapy do końca, zobaczymy. Podium jest możliwe, będziemy walczyli do ostatniego kilometra

– zapowiedział.

Paweł Gadzała

Recent Posts

Drugie zwycięstwo Lach | Majka kończy na podium | Strefa toaletowa na Vuelta Espana Femenina

Marta Lach zawojowała Luksemburg. Olga Wankiewicz i Rafał Majka na podiach. Nowość dla zawodniczek hiszpańskiej Vuelty. Wiadomości i wyniki z…

28 kwietnia 2024, 19:39

Tour de Romandie 2024. Florian Lipowitz wjechał na podium

Florian Lipowitz sensacyjne zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de Romandie. Kim jest 23-letni Niemiec z Bora-hansgrohe?

28 kwietnia 2024, 18:25

La Vuelta Femenina 2023: etap 1. Zwycięstwo Lidl-Trek mimo kraksy

Zespół LIdl-Trek wygrała jazdę drużynową na czas, otwierającą wyścig La Vuelta Femenina.

28 kwietnia 2024, 17:29

Tour de Romandie 2024: etap 5. Dorian Godon po raz drugi

Dorian Godon (Decathlon AG2R La Mondiale) wygrał w Vernier na zakończenie wyścigu Tour de Romandie.

28 kwietnia 2024, 15:47

Zwycięstwo Marty Lach | Wankiewicz na podium etapu Gracia

Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.

27 kwietnia 2024, 20:19

Tour de Romandie 2024: etap 4. Richard Carapaz triumfuje w Leysin, Carlos Rodriguez liderem

Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.

27 kwietnia 2024, 16:17