Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2022. Debiut marzeń Van der Poela, Girmay pisze historię

Mathieu van der Poel i Biniam Girmay na mecie Giro d'Italia

Mathieu van der Poel wygrał w debiucie odcinek Giro d’Italia i został liderem włoskiego Grand Touru. Holender jest drugim kolarzem w XXI wieku, który dokonał takiego wyczynu zarówno w Giro, jak i w Tour de France.

Mathieu van der Poel wiedział, że jest faworytem otwarcia Giro d’Italia i nie pozwolił, aby status ten stał się balastem.

“Latający Holender” pojawił się na czele peletonu dopiero w samej końcówce odcinka zakończonego wspinaczką na zamek w Wyszehradzie. 27-latek wyszedł z koła Biniama Girmaya na ostatnich kilkudziesięciu metrach, imponując przyspieszeniem.

Nie miałem już energii, żeby podnieść ręce do góry na mecie. Tak jak wcześniej powiedziałem: to był typowy sprint, w którym nogi cierpią po wspinaczce. Jestem bardzo szczęśliwy

– mówił na konferencji prasowej kolarz Alpecin-Fenix.

Tym razem zwycięzca “De Ronde” nie przegrał walki o dogodną pozycję w finale. Choć sam podjazd rozpoczynał bliżej środka peletonu, jego zespołowi koledzy wykonali kawał pracy, przeprowadzając swojego lidera do czuba przed krętą sekcją wspinaczki.

Wiedziałem, że pozycjonowanie będzie dzisiaj kluczem do zwycięstwa. Kilka razy zostałem przyblokowany na finałowym podjeździe. Zmarnowałem sporo energii, aby złapać chłopaków z przodu, ale rozpocząłem finisz z dogodnej pozycji

– dodał.

Van der Poel uporał się z presją oczekiwań i po sukcesie w Wyszehradzie nie odczuwa już przymusu, aby koszulkę utrzymać na kolejnych etapach.

Radzenie sobie z presją jest trudne, ale byłem już wiele razy w takiej sytuacji. Człowiek się do tego przyzwyczaja. Byłem wyjątkowo zrelaksowany przed startem wyścigu, inaczej niż przed zeszłorocznym Tourem, kiedy się denerwowałem. Oczywiście wtedy był to mój pierwszy Grand Tour. Dzisiaj wiedziałem, że to moja jedyna szansa, aby zdobyć koszulkę. Jutro będę próbował ją obronić, ale moim celem był ten etap i już jestem zadowolony, że udało mi się to założenie zrealizować

– zakończył.

Warto dodać, że Holender został jedenastym zawodnikiem w historii i drugim w tym stuleciu, który podczas debiutów w Giro d’Italia i Tour de France wygrał etap i założył koszulkę lidera. Ostatnim śmiałkiem w tym gronie był Fernando Gaviria, który w 2017 roku dokonał tego na trasie Giro, a w 2018 roku na rasie Tour de France.

Girmay: drugie miejsce na miarę historii

Historię afrykańskiego kolarstwa napisał za to Biniam Girmay. Erytrejczyk zajął w Wyszehradzie drugie miejsce, a w finale zmusił Van der Poela do nie lada wysiłku. Jeszcze 50 metrów przed metą prowadził i do zwycięstwa nie zabrakło mu dużo.

To mój pierwszy Wielki Tour, pierwszy etap, więc jestem bardzo zadowolony z drugiej pozycji. Mój zespół pojechał dzisiaj świetnie. Koledzy osłaniali mnie od samego początku, a na podjeździe podkręcili tempo i uczynili wyścig trudniejszym dla innych. Tego potrzebowałem

– opowiadał na gorąco “Bini”.

Zacząłem finisz prawie 300 metrów przed metą, to kosztowało mnie wszystkie siły. Van der Poel okazał się nieco mocniejszy. Ukończenie etapu za takim mistrzem jak on to coś wyjątkowego. Przed nami kolejne okazje

– dodał.

22-latek dzięki temu występowi objął prowadzenie w klasyfikacji młodzieżowej. To pierwsza koszulka klasyfikacji włoskiego Grand Touru dla kolarza z Afryki w historii. Trykot najlepszego górala, ale podczas Tour de France, nosił wcześniej Daniel Teklehaimanot.

Biniam Girmay w koszulce młodzieżowej Giro d'Italia

fot. Gian Mattia D’Alberto/Lapresse