Danielo - odzież kolarska

Mathieu van der Poel gotowy na “De Ronde?

Mathieu van der Poel wygrał Dwars door Vlaanderen, ostatni sprawdzian przed Ronde van Vlaanderen. Czy Holender jest gotowy na główny wysiłek tygodnia?

27-latek pokusił się o nieco kontrowersyjną tezę, próbując zrzucić z siebie presję przed “De Ronde”.

Nie byłem najsilniejszy w czołówce. Wrażenie zrobili zwłaszcza Pidcock, Benoot i Campenaerts

– powiedział w rozmowie ze “Sporza”.

Van der Poel znalazł się w kilkuosobowej czołówce, który rozstrzygnęła losy wyścigu między sobą. Holender musiał spawać liczne ataki, ale w kluczowym momencie ruszył za Tiesjem Benootem, odjeżdżając reszcie. Dwójkowy finisz rozstrzygnął na swoją korzyść po dynamicznym finiszu.

Byłem zawsze tam, gdzie miałem być, ale na ostatnich 10 kilometrach panował chaos. Włożyłem sporo wysiłku, aby złapać Pidcocka, Campenaertsa i Benoota

– tłumaczył.

Kolarze Alpecin-Fenix nie chciał porównywać wygranego wyścigu do flandryjskiego monumentu, ale wie, czego potrzebuje do zwycięstwa.

To dwa zupełnie inne wyścigi. Zwłaszcza dystans robi różnicę. Mam nadzieję, że do niedzieli dobrze odpocznę. To będzie konieczne, aby móc konkurować z najlepszymi w “De Ronde”

– zaznaczył.

Po kontuzji pleców nie widać śladów, a odpowiednia regeneracja pozytywnie wpłynęła na formę Van der Poela. Być może brakuje mu kilku watów do szczytowej dyspozycji, ale mentalnie jest w odpowiednim miejscu przed pierwszym celem sezonu.

Holender kilka słów poświęcił taktyce, która z pewnością odegra istotną rolę podczas “De Ronde”. Jego zespołowi koledzy podkręcili tempo bardzo wcześnie, 90 kilometrów przed metą, przez co zabrakło ich wsparcia na kolejnych bergach. Taka sytuacja nie powinna się powtórzyć w niedzielę.

Być może ruszyliśmy z zespołem trochę za wcześnie, ponieważ szybko straciliśmy kilku kolarzy

– analizował.

Van der Poelowi przydałby się pomocnik zdolny wytrwać u jego boku do końca. W poprzednim sezonie w tej roli pozytywnie wyróżniał się inny przełajowiec: Gianni Vermeersch. Belgowi udawało się wmieszać  w rozgrywkę w finale, ale w tym sezonie idzie mu zdecydowanie gorzej. Na początku marca poryw wiatru  zmiótł go z drogi podczas Strade Bianche, a kampanię północnych klasyków rozpoczął od wizyty w błotnistym rowie w trakcie Gandawa-Wevelgem.

Vermeersch w optymalnej formie byłby sporym wzmocnieniem swojego zespołu na trasie “Flandryjskiej Piękności”. Karty powinni rozdawać kolarze Jumbo-Visma, który na papierze wystawią najmocniejszych skład. Ten, nawet jeśli pojawi się bez chorego Wouta van Aerta, ma do dyspozycji Tiesja Benoota i Christophe’a Laporte’a.