Serial wyprodukowany przez Netflix i kolarstwo? Jak najbardziej: osiem drużyn weźmie udział w przygotowywanym przez amerykańską platformę serialu dokumentalnym o tegorocznym Tour de France.
W projekt, który powinniśmy zobaczyć w maju 2023 roku, zgodziły się zaangażować Quick-Step Alpha Vinyl, EF Education-EasyPost, Jumbo-Visma, Groupama-FDJ, Ineos Grenadiers, AG2R Citroën, Alpecin-Fenix i Movistar – informuje Velonews”.
Za swój cel dokument stawia sobie dotarcie do “nowych widzów, którzy nie są w pełni zaznajomieni z kolarstwem zawodowym i są przyzwyczajeni do konsumowania sportu w inny sposób”. Inne cele to “oferowanie bezprecedensowych i dodatkowych treści, w celu przyciągnięcia i zatrzymania fanów” oraz “podniesienie publicznej rangi najlepszych kolarzy i nadanie im statusu supergwiazdy”.
Koszty produkcji, wstępnie szacowane na osiem milionów euro, zostaną pokryte przez Netflix.
Amerykański serwis streamingowy zgodził się również zapłacić opłatę licencyjną w wysokości miliona euro, która zostanie podzielona między różnych udziałowców, przy czym ASO i France Télévisions otrzymają po 250 tys. euro. Osiem drużyn podzieli się pozostałą kwotą 500 tys. euro, co oznacza, że każda z nich otrzyma 62 tys. euro.
Jednak dla wielu zaangażowanych zespołów rekompensata finansowa jest postrzegana jako korzyść krótkoterminowa. „Velonews” rozmawiał z kilkoma ekipami, które uważają, że świadomość marki, wytworzona dzięki projektowi, znacznie przewyższy korzyści płynące ze współpracy.
W serial nie zdecydował się jednak wejść UAE Emirates, drużyna zwycięzcy dwóch ostatnich edycji Tour de France Tadeja Pogacara.
To bardzo dobry projekt, który może wiele wnieść do świata kolarstwa. Ale stwarza także problemy. Taka seria nie jest teraz dla nas priorytetem. Może w przyszłości, jeśli Netflix zdecyduje się otworzyć drzwi do udziału, ale teraz nie jesteśmy tym zainteresowani
– wyjaśnił w „Velonews” Andrea Agostini, dyrektor do spraw operacyjnych w UAE Team Emirates.
Przed i w czasie trwania wyścigu śledziłby nas kamerzysta z Netflixa, a my sami zatrudniamy kamerzystę, fotografa i osobę do obsługi mediów. Nie mamy tyle miejsca w naszym autobusie. Czasem trudno jest poradzić sobie z tym wszystkim. Nam udało się wypracować odpowiednią równowagę między liczbą kolarzy a liczbą personelu. Wszyscy są bardzo z tego szczęśliwi i zmotywowani. Jesteśmy teraz maszyną doskonałą. Wprowadzanie nowych rzeczy może niebezpiecznie zamieszać. Wiele zespołów przystąpiło do projektu, ponieważ muszą być widoczne na zdjęciach, muszą być rozpoznawalne. W naszym przypadku tak nie jest.
Jeśli znów będziemy mogli walczyć o zwycięstwo w wyścigu, to nie będzie nam to potrzebne. Oczywiście nie mamy nic do ukrycia, ale bardzo ważne jest znalezienie pewnej równowagi w zespole. Dla innych drużyn bardzo ważne jest, aby przyjechać i pozostawać w kadrze.
Marta Lach zawojowała Luksemburg. Olga Wankiewicz i Rafał Majka na podiach. Nowość dla zawodniczek hiszpańskiej Vuelty. Wiadomości i wyniki z…
Florian Lipowitz sensacyjne zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de Romandie. Kim jest 23-letni Niemiec z Bora-hansgrohe?
Zespół LIdl-Trek wygrała jazdę drużynową na czas, otwierającą wyścig La Vuelta Femenina.
Dorian Godon (Decathlon AG2R La Mondiale) wygrał w Vernier na zakończenie wyścigu Tour de Romandie.
Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Zobacz komentarze
Musieliby pokazać Pogiego jak przetacza krew po etapie. To jednak zbyt drastyczny widok, nie do pokazania przed 23:00.
Zgadzam się ze Znawcą. Pewnie wszystko mają rozpisane co do minuty i ilości więc nie może być mowy o kimkolwiek z zewnątrz robiącym zamieszanie.
no to ciekawe co pokażą ci od marginal gains i drudzy od ketonów?