Danielo - odzież kolarska

Andrzej P. usłyszał wyrok skazujący

Andrzej P. zatrzymany przez prokuraturę

Andrzej P. został skazany na 4,5 roku więzienia. Treść wyroku potwierdził w rozmowie z “Rowery.org” rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy, sędzia Jarosław Halikowski.

Andrzej P. został 2 lutego skazany na karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, przy czym na poczet kary zostanie zaliczony czas spędzony przez byłego trenera w areszcie. Sąd uznał go winnym trzech z czterech zarzucanych mu czynów.

Dodatkowo Andrzej P. otrzymał zakaz wykonywania zawodu przez 6 lat i zakaz zbliżania się do trzech poszkodowanych kobiet na 6 lat.

Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny i stronom przysługuje możliwość odwołania.

Andrzej P., wieloletni trener kolarstwa i dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego, został oskarżony o popełnienie czynów zabronionych przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości wobec dwóch zawodniczek kadry narodowej MTB i kobiety biorącej udział w zgrupowaniu kadrowym.

Prokuratura w 2019 roku podała, że zarzuty dotyczyły “przestępstw zgwałcenia poprzez doprowadzenie pokrzywdzonych przemocą oraz podstępem polegającym na podaniu środka usypiającego do obcowania płciowego, a także doprowadzenia przemocą jednej z pokrzywdzonych do wykonania innej czynności seksualnej oraz przestępstwa usiłowania zgwałcenia”. 

Prawie 2 lata procesu

Andrzej P. został zatrzymany 29 października 2018 roku i następnego dnia tymczasowo aresztowany. Sąd środek zapobiegawczy przedłużył, a oskarżony ostatecznie wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym.

Proces rozpoczął się 5 marca 2020 roku, a w akcie oskarżenia sporządzonym przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie znalazły się zarzuty przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości.

Sąd Okręgowy w Legnicy wyłączył w całości jawność rozprawy. Według rzecznika Sądu Okręgowego w Legnicy, dzisiejsze odczytanie wyroku także ograniczyło się do podania kluczowych informacji.

Od wywiadu do aktu oskarżenia

Cała sprawa rozpoczęła się w listopadzie 2017 roku, gdy portal “Sportowe Fakty” opublikował wywiad z Piotrem Kosmalą, w którym ujawniona została sprawa audytu rozpoczętego w strukturach Polskiego Związku Kolarskiego i wątków nadużyć finansowych oraz zarzutów molestowania seksualnego. W związku z tym w Prokuraturze rozpoczęło się śledztwo mająca zbadać sytuację w PZKol-u w latach 2010-2017. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył w tej sprawie Podsekretarz Stanu Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Sprawa audytu, przestępstw na tle seksualnym i kłótnie między działaczami rozbiły struktury Polskiego Związku Kolarskiego. Organizacja w 2017 roku straciła kluczowych sponsorów, między 2018 a 2021 rokiem miała trzech prezesów i do dziś zmaga się ze skutkami tego kryzysu, które nałożyły się na niełatwą już i tak sytuację finansową.

Polski Związek Kolarski. Puszka Pandory zamiast oczyszczenia

11 Comments

  1. Piotr

    2 lutego 2022, 22:03 o 22:03

    Szkoda gadać… Jeśli jest winny to jak to możliwe, że przez kilka lat nikt nie odważył się o tym powiedzieć… To mnie przeraża najbardziej…

  2. jacek

    3 lutego 2022, 04:51 o 04:51

    Jak trafi do haremu to będzie bardziej bolało niż po kilkugodzinnym treningu…

  3. Xrn1p

    3 lutego 2022, 06:32 o 06:32

    Teraz Andrzej bedzie gwałcony co piątek

  4. arekjj456

    3 lutego 2022, 08:58 o 08:58

    Ale co konkretnie zrobił?

  5. charemski

    3 lutego 2022, 13:21 o 13:21

    No końcu artykułu jest link do artykułu sprzed ponad 4 lat – fajnie podsumowujący całe to bagno. Jestem wkurw… że tyle zajęło posadzenia kolesia za kraty. No i nie wiem czy Banaszek nie powinien w sądzie tłumaczyć się z prób zatajania przestępstwa. Może się tłumaczył już…

  6. arekjj456

    3 lutego 2022, 17:24 o 17:24

    Nie ma tam konkretów. Lanie wody jedynie. Nadal nie wiem co konkretnie Andrzej P. zrobił 🙂

  7. Kolarz

    3 lutego 2022, 18:57 o 18:57

    Wykorzystywał zawodniczki. Byłem z nim kiedyś na kadrze, kawał chu… On sobie układał jak chciał, tak naprawdę dzieci, miał styczność z młodzieżą od 15 roku życia. Nikt z nas nie był w stanie nic zrobić, byliśmy młodzi i zafascynowani. Dziewczyny były podatne na jego wdzięki, wyglądał, gadał, decydował. Miał też wyniki, nikt nie był w stanie nic mu zrobić. Niestety reszta działaczy prezentowała podobna jakość, bo oni wszyscy wiedzieli.

  8. Piotr

    3 lutego 2022, 20:37 o 20:37

    Szok. Wszyscy wiedzieli – nikt nie poinformował odpowiednich służb. Wiem, że to nie takie proste. Ale czasem zastanawiam się czy na takie układy są jakieś sposoby. Żeby je rozbić i ukarać. Przecież tam cierpieli ludzie, młode dziewczyny. A jak rozumiem działacze nic z tym nie zrobili? Oby jak najmniej takich patologii. A tego gościa, jeśli jest winny ukarać przykładnie na tyle, na ile zasłużył.

  9. Kolarz

    3 lutego 2022, 21:54 o 21:54

    Znałem dziewczynę która po powrocie ze zgrupowania skończyła jeździć. Tylko było to zły człowiek, wszyscy myśleli że nie ma siły trenować, a może było inaczej. Mieliśmy po 16 lat, zgrupowanie całego związku. Wszyscy z ambicjami na MS, MU czy IO. Dopiero z perspektywy czasu można myśleć czy ktoś dawał sygnały.

  10. sebix

    4 lutego 2022, 11:08 o 11:08

    @arekjj456 Czego oczekujesz? Seks taśmy? Obszernego artykułu co z kim robił? Komu, co gdzie wsadzał? Jest cała masa stron internetowych gdzie możesz obejrzeć takie rzeczy i zaspokoić swoją fascynację. Szczegóły są w zeznaniach pokrzywdzonych, a jeśli umiesz czytać to wiesz, że “sąd wyłączył w całości jawność rozprawy”.

  11. Chepe

    4 lutego 2022, 17:35 o 17:35

    Pamiętam jak do szkoły do nas przyjeżdżał i opowiadał bajki,a to jak sie okazuje zboczeniec zwykły,znowu wstyd dla Polskiego Kolarstwa.