Danielo - odzież kolarska

Bauke Mollema: „W dzisiejszych czasach nie ma łatwych wyścigów”

Bauke Mollema samotnie zmierza na metę 14. etapu Tour de France

Bauke Mollema, niegdyś grandtourowiec, na stare lata przekwalifikował się, koncentrując swoje siły na klasykach i wybranych etapch. I robi to dobrze.

Il Lombardia w 2019 roku, etap Tour de France w zeszłym sezonie. Do tego 4. miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, etap w Tour des Alpes Maritimes et du Var (2.1), zwycięstwo w Trofeo Laigueglia (1.Pro) i kilka innych dobrych wyników, jak 8. lokata w Liege-Bastogne-Liege. Zawodnik grupy Trek-Segarferdo nie ma się czego wstydzić.

W przyszły, roku powinienem nadal polować na etapy. W obecnych czasach jest trochę trudniej powalczyć o dobry wynik w Wielkich Tourach i innych etapówkach, z powodu bardzo wysokiego poziomu. Wielu zawodników Grand Tour jest w stanie ukończyć w pierwszej dziesiątce, a jeszcze większa grupa może tego dokonać w tygodniowym wyścigu

– powiedział Mollema, w rozmowie z „Cyclingnews”.

35-letni zawodnik zgodził się z poglądem, że następuje zmiana pokoleniowa. Według Holendra nie opiera się jednak ona wyłącznie na kilku głośnych nazwiskach, takich jak Tadej Pogacar, Mathieu van der Poel i Remo Evenepoel.

Oni w peletonie są obecni dopiero od dwóch lub trzech lat, a kolarstwo, powiedziałbym, że powoli zmieniało się w ciągu ostatnich 10 lat. Prędkość może rosła powoli, za to teraz o wiele ważniejsza jest aerodynamika. Rowery, odzież i wszystko inne znacznie zostało ulepszone. Nie tylko ci zawodnicy zrobili dużą różnicę, ogólnie poziom wzrósł. Większa grupa kolarzy pracuje o wiele bardziej profesjonalnie i potrafi wyprodukować naprawdę dobre wartości mocy. W dzisiejszych czasach nie ma łatwych wyścigów.

Kalendarz Mollemy w sezonie 2022 będzie podobny do ostatniego. Sezon rozpocznie na GP Marsylii, w planach ma Strade Bianche, Kraj Basków, Strzałę Walońską i Liege-Bastogne-Liege, a także dwie trzytygodniówki Giro d’Italia i Tour de France. Później Classica San Sebastan i Il Lombardia.

W moim harmonogramie na przyszły rok znajdują się Giro i Tour. Podoba mi się to połączenie. Zrobiłem je już trzy razy – w 2017, 2019 oraz w zeszłym roku – i za każdym razem wychodziło mi to na dobre. Dwukrotnie wygrałem etap w Tourze po przejechaniu Giro. Mam też teraz doświadczenie z wielu jednodniowych wyścigów. Znam bardzo dobrze wszystkie trasy i wiele razy liczyłem się w finale. To inny rodzaj wysiłku, w którym kluczem jest umiejętność wygenerowania dobrej mocy w ciągu trzech do pięciu minut. Bardzo mi to leży. Lubię też trenować tego rodzaju wysiłek.