Danielo - odzież kolarska

Tao Geoghegan Hart nie zapomniał jak się jeździ na rowerze

Tao Geoghegan Hart dokładnie przed rokiem odniósł zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Giro d’Italia. Dwanaście miesięcy po tym nieoczekiwanym sukcesie z renomy Brytyjczyka nie zostało wiele.

26-letni zawodnik Ineos Grenadiers w minionym sezonie nie był nawet cieniem samego siebie z jesiennego „Corsa Rosa”. Zapomniał jak się jeździ po górach, zapomniał jak się jeździ na czas, niewiele był w stanie pomóc liderom swojej ekipy.

Z pewnością nie był to najlepszy sezon w moim wykonaniu… ale takie jest życie. W tym roku, za każdym razem, gdy czułem, że wszystko pójdzie dobrze, coś się wydarzyło

– skomentował swoją postawę na łamach „Cyclingnews”.

Hart sezon rozpoczął pechowo doznając kontuzji kolana i wstrząśnienia mózgu podczas Paryż-Nicea. Wiosną nie złapał formy, za to na początku czerwca na 10. miejscu ukończył Criterium du Dauphine. Nadzieję na dobry wynik w Tour de France rozwiały się po upadku w wielkiej kraksie peletonu na pierwszym etapie. Jazdę do Paryża kontynuował z bólem pleców.

Anglik po sezonie opuścił swoją bazę w Andorze, by nacieszyć się w Londynie czasem spędzonym z rodziną i przyjaciółmi, a także zastanowić się nad tym, co w ostatnich miesiącach poszło nie tak.

Myślę co się wydarzyło, nad sezonem, który właśnie się zakończył. W październiku i listopadzie zawsze staram się wszystko przeanalizować, znaleźć popełnione błędy, przypomnieć dobre momenty i pomyśleć nad zmianami, które być może będę musiał wprowadzić. Kolarstwo stale ewoluuje i rozwija, nigdy nie można pozwolić sobie na stanie w miejscu

– zaznacza.

Hart liczy, że w sezonie 2022 powróci na swój sportowy top.

Absolutnym dla mnie minimum jest zakwalifikowanie się do składu na Tour de France. Chcę wygrywać wyścigi, liczyć się w stawce i wykonywać dobrą robotę dla zespołu. Problemy takie jak te, które miałem w tym roku, nie oznaczają, że nie mogę wygrać kolejnego Wielkiego Touru. Wrócę w 2022 roku!