Danielo - odzież kolarska

MŚ Flandria 2021. Küng czy Ganna? Kto sięgnie po tytuł mistrzowski na czasówce?

Czy Filippo Ganna obroni tytuł mistrza świata w jeździe na czas? A jeśli nie, to kto w Brugii przywdzieje tęczową koszulkę? Odpowiedź na to pytanie już dziś po godzinie 17.

Mistrzostwa Świata w Kolarstwie Szosowym otworzy czasówka mężczyzn. Flandria przyjmie najlepszych specjalistów w jeździe indywidualnej na czas dobrą pogodą i płaską trasą. Do pokonania 43,3 kilometra na odcinku, który choć ma kilka trudniejszych technicznie momentów, zasadniczo gwarantuje starcie najsilniejszych czasowców w stawce. Warunki pogodowe też zapowiadają się nieźle: kolarzy powinien ominąć deszcz, a w temperaturze około 20 stopni Celsjusza rywalizacji towarzyszyły będą chmury.

W sezonie olimpijskim w samotnych próbach walki z czasem okazji do sprawdzenia się było sporo. Kolarze z Europy zaledwie tydzień temu rywalizowali w ramach mistrzostw Starego Kontynentu, za sobą mając już Grand Toury oraz Igrzyska Olimpijskie. Wyścig mistrzowski w tym układzie jest wyzwaniem zwłaszcza ze względu na to, że zbudować trzeba kolejny szczyt formy po wymagającym sezonie.

Co ciekawe, na starcie zabraknie wszystkich trzech medalistów Igrzysk Olimpijskich. Złoty medalista Primoz Roglic zrezygnował ze startu, aby zregenerować się po Vuelcie i przygotować do kolejnych wyścigów. Srebrny Tom Dumoulin w ubiegłym tygodniu został potrącony przez samochód podczas treningu i przedwcześnie zakończył swój sezon. Na trasie nie zobaczymy także Rohana Dennisa, który na długim i płaskim odcinku byłby w jednym z głównych kandydatów do podium.

Oto pięciu faworytów niedzielnej czasówki, która otworzy Mistrzostwa Świata w Kolarstwie Szosowym we Flandrii.

Stefan Küng

Świeżo upieczony mistrz Europy w tym roku stoi przed szansą zdobycia upragnionego złota w specjalności, której podporządkował ostatnie trzy lata kariery. Szwajcar na Igrzyskach przegrał tylko z Roglicem, Dumoulinem i Dennisem, pokonał za to minimalnie Gannę a wyraźniej resztę stawki. 

Gannę z kwitkiem odprawił też na płaskiej trasie w Trydencie, a przewagi nad resztą stawki, choć liczone w sekundach, napawać mogą optymizmem. Künga interesował będzie też start wspólny, ale priorytetem powinna być czasówka, po której w przeszłości dwa razy odbierał brązowy medal.

fot. LaPresse – Fabio Ferrari

Filippo Ganna

Ganna na płaskich odcinkach jeździ niczym dobrze prowadzony krążownik: niesamowicie mocno i zwinnie jak na swoje gabaryty. 

Włoski kolarz tytuł mistrza świata zdobył rok temu, a w tym sezonie wszystko podporządkował występowi w Igrzyskach Olimpijskich. Na torze zdobył złoto w wyścigu drużynowym na dochodzenie, ale na szosie czasówkę skończył jako piąty.

Forma na koniec sezonu się zgadza: Ganna walkę o tytuł mistrza Europy przegrał ze Stefanem Küngiem o 8 sekund, co oznacza, że we Flandrii jest w stanie się odegrać.

fot. ©A.S.O. / Pauline Ballet

Wout van Aert

Belgijski specjalista od klasyków w tym roku kontynuuje dominację w jeździe na czas. Van Aert wygrał trzy z pięciu czasówek, w których startował, w tym etap Tour de France. Olimpijskie srebro w wyścigu ze startu wspólnego i szósty wynik olimpijskiej czasówki potwierdziły, że 26-latek należy zarówno do grona najlepszych czasowców, jak i do najlepszych klasykowców.

Belg na flandryjskiej trasie na pewno wolałby zobaczyć kilka pagórków, ale do walki stanie zmotywowany występem na własnym terenie. Do Ganny i Künga może mu nieco brakować, ale brązowy medal jest w zasięgu.

fot. Fabio Ferrari/LaPresse

Remco Evenepoel

Po nieudanym występie w Tokio Remco Evenepoel odpoczywał i do rywalizacji wrócił mniejszymi wyścigami, w których zwycięstwa tchnęły w niego pewność siebie.

21-latek jest w formie, ale czy wystarczającej? Na Benelux Tour szału nie było, czasówkę na mistrzostwach Europy zakończył z brązowym medalem, a wyścig ze startu wspólnego pojechał dobrze, ale nie zdołał urwać Sonny’ego Colbrellego. Przy dobrym dniu miejsce na podium jest w zasięgu, ale pokonanie Künga, Ganny i Van Aerta może być ponad jego siły.

Stefan Bissegger

Kungowi konkurencja rośnie w kadrze Szwajcarii. Młodziutki Stefan Bissegger w tym roku talent kilka razy zaprezentował na poziomie WorldTour, aczkolwiek w próbach samotnej walki z czasem regularności jeszcze mu brakuje.

Wygrany etap Benelux Tour i 4. miejsce w mistrzostwach Europy zwiastują, że 23-latek spróbuje się włączyć do walki o pierwszą piątkę. Wynik wyższy będzie niespodzianką.

Potencjalne niespodzianki

Na kogo jeszcze zwrócić uwagę? Mamy kilku kandydatów.

Coraz regularniej na czas jeździ Kasper Asgreen. Duńczyk na drugim miejscu ukończył ostatnią czasówkę Tour de France, na siódmym sklasyfikowany został podczas Igrzysk Olimpijskich i mistrzostw Europy. Płaska trasa powinna mu odpowiadać, aczkolwiek nie jest jasne który wyścig potraktuje jako ważniejszy: start na czasówce czy w wyścigu ze startu wspólnego.

Wynik w imprezie mistrzowskiej przydałby się Francuzowi Remiemu Cavagni. 26-latek pokazał kilka razy, że potrafi bardzo mocno przycisnąć na płaskiej trasie, ale póki co w dorobku nie ma dobrego miejsca na mistrzostwach świata ani Europy.

Powolną przemianę ze sprintera w specjalistę od jazdy na czas przechodzi Max Walscheid. Niemiec powinien zameldować się w szerokiej czołówce. Warto przyglądać się postawie Ethana Haytera. Brytyjczyk jest prawdziwą rewelacją tego sezonu, jednak tak długiej czasówki jeszcze w swojej karierze nie jechał. To będzie dla niego spore wyzwanie.