Michał Kwiatkowski zapowiada walkę o medal podczas zbliżających się Mistrzostw Świata we Flandrii. 31-latek zna swoje mocne strony, ale nie zamierza popadać w huraoptymizm.
Kwiatkowski ma za sobą naprawdę intensywny sezon. Ściganie rozpoczął z wysokiego C. Na początku lutego zajął 2. miejsce w Etoile de Bessegges. Z mniej udanym skutkiem przeszedł przez kampanię ardeńskich klasyków. Potem 31-latek połączył Tour de France z Igrzyskami Olimpijskimi. Szczególnie w Tokio zaimponował kibicom swoją postawą, kiedy przez długi czas jechał w czołowej grupce. Teraz podczas Tour of Britain buduje formę na mistrzostwa świata.
W tym roku nie było czasu, żeby zrobić sobie dłuższą przerwę. 6 tygodni temu urodziła się moja córeczka, więc to dla mnie dobry okres, który jednocześnie zabrał sporo energii
– powiedział w rozmowie z “Cyclingnews”.
We Flandrii 26 września na kolarzy czeka interwałowa trasa z mnóstwem hopek. Kwiatkowski przewiduje trudny wyścig, w którym znaczenie będzie miało nastawienie mentalne. Wszak na wąskich drogach łatwo się zagubić i stracić mnóstwo energii.
Koszulka z orzełkiem na piersi zawsze dodaje ekstra motywacji. Zrobię wszystko, co możliwe, żeby być gotowym i odpowiednio zmotywowanym w ten dzień. Muszę pozostać skoncentrowanym przez 260 kilometrów. Zanosi się na naprawdę ciężki i wymagający wyścig. Głowa musi być mocna, szczególnie w tej części sezonu
– stwierdził.
Polak zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest głównym faworytem światowego czempionatu. Mimo to zapowiada walkę o medal.
Trudno będzie walczyć z Woutem van Aertem i wieloma innymi kolarzami, którzy “fruwają” w tym roku. Ale mam nadzieję, że będę w grze i zapoluje na medal
– zaznaczył.
“Kwiato” liczy na swoje doświadczenie. Jako kapitan Ineos Grenadiers udowodnił, że potrafi czytać wyścig i reagować na bieżące wydarzenia.
Na ten moment są zdecydowanie więksi faworyci ode mnie. To sytuacja, która może być dobra albo nie, a wszystko zależy od scenariusza tego wyścigu. Chłopacy z przodu zawsze będą oglądali się na siebie, ale ja muszę przeczytać wyścig
– dodał mistrz świata z Ponferrady.
Ostatnim wyścigiem Kwiatkowskiego będzie Paryż-Roubaix (3 października), po którym zakończy sezon. Oczywiście pod warunkiem, że organizatorzy znowu nie odwołają “Piekła Północy”.
Tadej Pogacar atakuje, ale tylko dla rozgrzewki. Merlier ponownie uczcił pamięć Woutera Weylandta. Wiadomości z poniedziałku, 6 maja.
Zapowiedź 4. etapu Giro d’Italia 2024. 7 maja (wtorek): Acqui Terme – Andora (190 km ⭐️⭐️).
Belg Tim Merlier wygrał po finiszu z peletonu trzeci odcinek Giro d’Italia.
Pogacar przywdział maglia rosa. Vollering wykorzystała wiatr, by wygrać Vueltę. De Lie wygrał Tro-Bro Leon. Oto wiadomości i wyniki z…
Ściana płaczu, czyli osiągnięcia polskich kolarek i kolarzy w wyścigach z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej w sezonie 2024.
Zapowiedź 3. etapu Giro d’Italia 2024. 6 maja (poniedziałek): Novara – Fossano (166 km ⭐️⭐️).
Zobacz komentarze
Nie ma co się oszukiwać, Kwiato ma 31 lat ale już jest past-prime. Dobrze to już było.
Nie jest past-prime, tylko jest pomocnikiem. Choćby wygrywał to żaden team nie da mu takiej pensji, więc po co ma wygrywać? Ineos płaci najwięcej i ok, jego życie, gadki o transformacji na zawodnika etapowego włóżcie między bajki, zawsze chodziło o kasę.
A ja tam będę kibicował Kwiatkowskiemu i pozostałym Polakom. Niech jadą, niech dadzą z siebie wszystko, niech nam dadzą emocje, niech walczą o medale. Nawet jesli Kwiato ma już past-time to jest byłym mistrzem świata i ma papiery na to żeby dać Polakom emoji w czasie wyścigu. Kibicujmy razem!!!
Kwiato to zajebisty gość. Ma dobrą nogę i jeszcze lepszą głowę do kolarstwa. Ciśniesz Mistrzu tych leszczy i zgarniasz medal!!! Dawaj dawaj!!!!
Ludzie kurde, Kwiato ma noge i jest w stanie walczyć o podium, wiadomo, że nie wygra, bo to już nie ta forma co w latach 2014-2017, ale to nadal mocny zawodnik.
Mikele...przecież to jego zawód wiec pewnie że chodzi o kasę, jak każdemu z nas w pracy zawodowej. Sportowo jest spełniony...ogolił MŚ i oare dobrych wyścigów. Niech odcina kupony teraz...a na tych MŚ na nic nie liczę. Kwiato już podmęczony, a inni jeszcze mocni.
O tym właśnie pisałem reko.
A ja trzymam kciuki za Kwiato życzę powodzenia
Trzymam kciuki jak zawsze ale jednak to nie jest trasa dla Kwiato.
To juz wygral 'specjalista' ze wypowiada sie jak ekspert?