Danielo - odzież kolarska

Niezbędni. Przemek Czarnecki – fizjoterapeuta Team DSM

Niezbędni, część 1: Przemek Czarnecki opowiada o pracy fizjoterapeuty i soigneura w Team DSM podczas Tour de France.

Tour de France to najważniejszy wyścig kolarskiego sezonu i olbrzymie wydarzenie sportowe. Każdy, nawet najmniejszy sukces na jego trasie, jest przepustką do zbiorowej świadomości, a niektóre z nich nawet do annałów sportu.

Gdy oczy kibiców i dziennikarzy niestrudzenie śledzą każdy ruch najlepszych kolarzy, nad ich dobrym zdrowiem, formą, samopoczuciem i bezpieczeństwem pracuje cały sztab ludzi. Niezbędnych cichych bohaterów kolarstwa – masażystów, fizjoterapeutów, mechaników, dyrektorów sportowych i wielu innych. Bez ich tytanicznej pracy i poświęcenia nawet największy mistrz nie byłby w stanie odnieść swoich sukcesów.

Relacje pomiędzy kolarzami a członkami drużyn, którzy pomagają im przygotować się do startu, mimo iż niewidoczna w telewizji, potrafi być bardzo silna i mieć olbrzymie znaczenie dla ich sukcesów. Fausto Coppi polegał na Biagio Cavannie, mechanikiem Eddy’ego Merckxa był sam Ernesto Colnago, a i w ostatnich latach nie brakuje kolarzy, którzy bez swoich zaufanych ludzi nigdzie się nie ruszają. Przykładów jest sporo, wystarczy wspomnieć Alberto Contadora czy Petera Sagana.

Jak więc wygląda praca i obowiązki ludzi, od których tak wiele zależy, ale o których tak mało wiemy? Postanowiliśmy przybliżyć Wam zadania i typowy dzień pracy naszych niezbędnych cichych bohaterów każdej drużyny. Rozmawialiśmy z członkami różnych drużyn i osobami pełniącymi w drużynach najróżniejsze role.

Efektem tych rozmów są “Niezbędni”: seria rozmów z polskimi masażystami, fizjoterapeutami, trenerami, mechanikami i dyrektorami sportowymi ekip uczestniczących w wyścigu Tour de France. Cykl jako segment zadebiutował w ramach podcastu Bonjour Tour (dostępnego od kilku dni na Spotify i Youtube), a w formie dłuższych rozmów publikowany będzie podczas Tour de France.

Pierwszym “niezbędnym” jest Przemysław Czarnecki, fizjoterapeuta i soigneur w Team DSM.

***

Jakub Zimoch: Jak wygląda przeciętny dzień pracy podczas Tour de France?

Przemek Czarnecki: Tour de France nie różni się w zasadzie systemem pracy od innych wyścigów rangi WorldTour. Pracę rozpoczynamy z samego rana, zaraz po śniadaniu, po omówieniu planu i zadań do wykonania przed wyjazdem na etap. Przygotowujemy wszystko, co będzie potrzebne podczas etapu w kontekście odżywek, sprawdzamy i uzupełniamy wyposażenie aut oraz pakujemy ciężarówkę do wyjazdu do kolejnego hotelu.

Po opuszczeniu dotychczasowego hotelu jedziemy autami w szyku za autobusem w kierunku miejsca, gdzie przewidziany jest parking dla ekip przed startem etapu. Tam następują kolejne przygotowania skupione już wokół samych kolarzy. Chwilę przed startem rozjeżdżamy się autami w kierunku zaplanowanych punktów na trasie, gdzie podawać będziemy bidony bądź bufetówki. Po ich podaniu, gdy wyścig na trasie nas minie, zmierzamy w kierunku mety, aby przygotować sprzęt, z którym następnie udajemy się na metę i oczekujemy na kolarzy.

Po zakończonym etapie staramy się jak najszybciej przemieścić do następnego hotelu, gdzie jeszcze przed przyjazdem autobusu z kolarzami, rozpoczynamy prace przygotowawcze związane z następnym dniem. Gdy zawodnicy dotrą do hotelu, rozpoczynamy naszą pracę przy stole do masażu. Część osób odpowiedzialna jest za masaż i regenerację, inni prowadzą terapie w przypadku problemów mięśniowych i urazów. Po zakończeniu tej pracy, wracamy do ciężarówki, gdzie kończymy to co zaczęliśmy wcześniej. Następnie przychodzi pora kolacji, a po niej odprawa, na której omawiamy miniony dzień i planujemy kolejny.

Jak długi jest Twój dzień pracy podczas Tour de France?

Od momentu zjedzenia śniadania do zakończenia odprawy po kolacji jesteśmy praktycznie cały czas czymś zajęci. Można zatem powiedzieć, że dzień pracy to od 13 do nawet 16 godzin.

Co należy do typowych obowiązków masażysty podczas Tour de France?

Masażyści odpowiedzialni są przede wszystkim za usprawnienie regeneracji zawodników pomiędzy etapami. Przygotowują potrzebne na etapie bidony, żele i batony. Zajmują się również gotowaniem ciastek ryżowych – powszechnie lubianego w kolarstwie przysmaku. Sprawdzają wyposażenie oraz czystość aut biorących udział w wyścigu. Zajmują się zakwaterowaniem ekipy w kolejnym hotelu, nadzorują sprawy organizacyjne z tym związane.

Podczas samego wyścigu obstawiają z góry ustalone punkty, na których podają kolarzom ściśle określone rodzaje napoi odżywczych oraz opiekują się kolarzami po przekroczeniu linii mety. Dostarczają im produkty związane z regeneracją, w razie potrzeby ubierają zawodników w ciepłą odzież oraz w przypadku sukcesu na etapie, przygotowują zawodnika do wyjścia na podium.

Fizjoterapeuci i osteopaci mają w zasadzie te same obowiązki, rozszerzone o aspekt medyczny i terapeutyczny, który pod koniec Wielkiego Touru może okazać się kluczowy.

Jesteś fizjoterapeutą, jak często kolarze podczas wyścigu muszą korzystać z Twojej pomocy?

Korzystają z moich usług codziennie. Czasami jest to masaż, czasami terapie. Wszystko zależy od rodzaju problemu i decyzji lekarza, czy jest na tyle istotny aby poświęcać mu czas w postaci terapii. Wszystkie zabiegi to formy terapii manualnej z wykorzystaniem różnych metod.

Jak dzielone są obowiązki w drużynie? Jakie są Twoje główne zadania poza masowaniem kolarzy?

Podczas wyścigu zawsze jest jedna osoba, która jest odpowiedzialna za pracę grupy masażystów, fizjoterapeutów i osteopatów. To ona wraz z dyrektorami sportowymi rozdziela wspomniane już zadania pomiędzy poszczególnych pracowników. Z racji, że jestem fizjoterapeutą, oprócz opisanych już zadań, zajmuję się też terapią zawodników.

Lekarz drużyny ustala kto w danym dniu powinien być leczony i nadaje konkretnym przypadkom właściwy priorytet. Dzięki temu mamy pewność, że na stół terapeuty trafi w pierwszej kolejności zawodnik z największym problemem.

Jak zostać masażystą w drużynie WorldTour? 

Zdecydowanie trzeba mieć doświadczenie w pracy w kolarstwie. Jest to na tyle specyficzny system pracy, że bardzo często fizjoterapeuci i osteopaci, o naprawdę dużej wiedzy i umiejętnościach, lecz bez doświadczenia w kolarstwie, koniec końców nie radzili sobie w nowych warunkach pracy i rezygnowali przytłoczeni ilością obowiązków i czasem pracy.

Jak dużo czasu trzeba poświęcać na zdobywanie nowych umiejętności, żeby pozostawać dobrym fizjoterapeutą w drużynie WorldTour?

W obecnych czasach drużyny rangi WorldTour coraz rzadziej zatrudniają ludzi bez stosownego wykształcenia. Oczywiście zdarzają się osoby, które związane są z kolarstwem przez całe życie i poprzez swoje doświadczenie oraz umiejętności zarządzania stają się ważnym elementem drużyny. Niemniej jednak zauważyłem, że coraz istotniejszym z punktu widzenia fizjoterapeutów stał się fakt posiadania umiejętności dotyczących konkretnych metod i technik pracy.

Aby je nabyć, po studiach trzeba odbyć szereg szkoleń. Następnie potrzeba sporo czasu, aby w pełni je zrozumieć i skutecznie potrafić przełożyć w praktykę. Jak każdy zawód medyczny, to tego typu profesja, gdzie stale musisz się rozwijać. W innym wypadku stoisz w miejscu, a czasem się cofasz, gdyż rozwój świata medycznego stale idzie do przodu. 

Najbardziej stresująca sytuacja z Tour de France lub innego wielkiego wyścigu?

Trudne pytanie. Sytuacje podczas samego wyścigu, związane z moimi zadaniami, niespecjalnie mnie stresują. Mogę powiedzieć, że bardziej martwi i niepokoi mnie czy w niektórych przypadkach podczas terapii zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc zawodnikowi i czy przełoży się to na ustąpienie dolegliwości na kolejnym etapie.

Myślisz, że jest limit wieku do którego można być masażystą? Jak długo można Twoim zdaniem pracować w taki sposób?

Masz tyle lat, na ile się czujesz [śmiech]. Nie uważam, aby wiek mógł ograniczać człowieka w tej pracy. Dopóki ma on dość energii i motywacji do pracy, aby każdego kolejnego dnia wykonywać swoją pracę na 100%, będzie on świętym współpracownikiem. Decyzja o zakończeniu pracy w kolarstwie jest kwestią indywidualną każdej osoby, na którą składa się wiele innych czynników niż sam wiek.

Jak wygląda Wasza praca podczas pandemii? Jest jej więcej? Dzień pracy się wydłużył?

Dzień pracy się nie wydłużył, ale doszły pewne specyficzne zadania związane z ochroną naszej drużynowej “bańki”. Wszyscy kładą olbrzymi nacisk na przestrzeganie zaleceń sanitarnych. Oczywiście noszenie masek jest wymogiem absolutnym. Zarówno na wyścigu, podczas przemieszczania się autami, jak i podczas pracy przy stole terapeutycznym.

Dbamy o rozmieszczenie dozowników z płynem do dezynfekcji rąk w każdym miejscu, gdzie przebywamy. Dezynfekujemy pokoje i ich zawartość, stoły do masażu. Zawodnicy w swoich pokojach codziennie znaleźć mogą również specjalne oczyszczacze powietrza, które ze sobą wozimy. Tak naprawdę to tyko “kropla w morzu” w porównaniu do spraw, o które zadbać musi część organizacyjna i logistyczna naszej ekipy w Holandii, żeby taką “bańkę” można było w ogóle utworzyć.

Ile trzeba ćwiczyć podawanie torebek z jedzeniem i bidonami, żeby zrobić to dobrze i bezpiecznie?

Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, aby była to bardzo skomplikowana czynność wymagająca wiele praktyki. Podstawowe i niezbędne są pewne specyficzne ruchy wykonywane podczas podawania bidonu lub bufetówki, w ten sposób aby nie zwichnąć stawu barkowego ani sobie ani zawodnikowi. Wymagający więcej praktyki i doświadczenia jest aspekt znalezienia najlepszego możliwego miejsca na trasie do podania tych rzeczy, aniżeli sama czynność.

Dziękuję za rozmowę!

***

Wyścig kolarski nie odbyłby się bez nich. Są w centrum wydarzeń, ale nie są ich głównymi bohaterami. Migają nam wielokrotnie przed kamerami, ale to nie na nich skupiają się kamerzyści. Widzą i wiedzą więcej niż ktokolwiek w kolumnie wyścigu, ale to nie oni relacjonują zmagania. W wirze największych wyścigów świata są aniołami stróżami zawodników, dobrymi duchami, dla których zdaje się nie być rzeczy niemożliwych.

“Niezbędni” to cykl rozmów z polskimi masażystami, fizjoterapeutami, trenerami, mechanikami i dyrektorami sportowymi ekip uczestniczących w wyścigu Tour de France. O swoich obowiązkach, przygotowaniach i wymogach pracy opowiadają w kontekście “Wielkiej Pętli”, największego wyścigu świata.

Historie “Niezbędnych” przeczytać możecie na Rowery.org, a usłyszeć na Spotify czy Youtube.

***