Danielo - odzież kolarska

Tour de Suisse 2021. Costa relegowany, Kron z kolejnym sukcesem

Rui Costa został relegowany za zmianę toru jazdy w finale szóstego etapu Tour de Suisse. Doświadczony Portugalczyk, trzykrotny zwycięzca wyścigu, tym razem na drodze po etapowe zwycięstwo nieregulaminowo zagrał w pojedynku z Andreasem Kronem. Duńczyk w swoim pierwszym sezonie na poziomie WorldTour zapisał tym samym drugie zwycięstwo.

Zawodnicy UAE Team Emirates i Lotto Soudal w finale szóstego etapu walczyli o zwycięstwo jako najsilniejsi przedstawiciele sporej ucieczki, która dojechała do mety w Sedrun przed peletonem.

Costa rozpoczął sprint po prawej stronie szosy, szybko odbił na lewą i zdawało się, że będzie chciał zamknąć podążającego za nim Krona przy barierkach. Portugalczyk ruchem ciała zamarkował kolejny zryw ku barierkom, ale równocześnie wracać zaczął na środek szosy. Kron, którego manewr ten zmusił do wyhamowania, próbował nawiązać walkę, ale Costa przeciął linię mety jako pierwszy.

Duńczyk już na kresce protestował, a sędziowie przed dekoracją podjęli decyzję o relegowaniu kolarza UAE Team Emirates. Przepisy Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) stanowią, że zabronione są manewry, w trakcie których kolarz zmienia tor jazdy i naraża przy tym innych zawodników na niebezpieczeństwo.

Sędziowie uznali, że Portugalczyk za bardzo zboczył ze swojego toru jazdy.

Przykro mi z powodu decyzji jury, ale muszę ją zaakceptować. Oczywiście jestem zawiedziony. Pojechaliśmy świetnie jako zespół, ale teraz możemy tylko skupić się na włożeniu energii w kolejne etapy

– komentował krótko Costa.

Zespół UAE Team Emirates z ucieczki wygrać próbował wysyłając do ataku Davida de la Cruza, który samotnie na metę zmierzał do ostatnich 6 kilometrów etapu. Koniec jego akcji pozwolił do gry włączyć się Coscie, który wobec perspektywy walki z Hermannem Pernsteinerem (Bahrain Victorious) i Kronem czekał na finisz.

Kron, który na podium odebrał nagrodę dla etapowego zwycięzcy, cieszył się niezmiernie. 23-latek karierę na poziomie WorldTour zaczął dopiero w styczniu, a na koncie ma już wygrane etapy Volta a Catalunya i Tour de Suisse.

Uważam, że sędziowie podjęli właściwą decyzję. Zaczęliśmy finisz po prawej stronie, skończyliśmy po lewej. Obaj myśleliśmy, że jesteśmy najsilniejsi z tej grupki. To w porządku. W czystym sprincie mogliśmy to sprawdzić

– powiedział na mecie.

Ufam komisji sędziowskiej, jestem zwycięzcą. Cieszę się, to wspaniałe uczucie. Przed startem sezonu nie uwierzyłbym, gdyby ktoś powiedział mi, że takie sukcesy staną się moim udziałem. Jestem z rocznika 1998, to chyba dobry rocznik, Pogacar i Hirschi też się wtedy urodzili. Wypada za nimi nadążać

– dodał.