Danielo - odzież kolarska

Annemiek van Vleuten opuści Giro Rosa i La Course

Mistrzyni Europy Annemiek van Vleuten przygotuje się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio na zgrupowaniach wysokogórskich.

38-letnia zawodniczka ekipy Movistar w długim wpisie na swojej stronie internetowej poinformowała, że poza mistrzostwami Holandii w czerwcu, przed lipcowymi startami w Japonii, nie planuje innych startów.

W planie Van Vleuten, która jest jedną z faworytek olimpijskich wyścigów, początkowo znajdowały się La Course by le Tour de France (26 czerwca) i Giro d’Italia Internazionale Femminile (2-11 lipca).

Przykro mi, że muszę opuścić Giro, bo to mój ulubiony wyścigu. Za każdym razem, kiedy myślę “co tam, po prostu pojadę”, spoglądam na bliznę na nadgarstku, który złamałam pięć dni przed mistrzostwami świata [w 2020 roku]. Do czasówki można się lepiej przygotować na obozie treningowym. W etapówce nie mogę wszystkiego kontrolować, dochodzą transfery, obrona koszulki, więcej stresu. Na obozie treningowym mogę odpocząć mentalnie

– zapowiedziała.

Giro Rosa w tym roku nie jest imprezą Women’s WorldTour, natomiast z programu La Course wypadła wspinaczka na Mur de Bretagne, po tym jak organizatorzy przesunęli wyścig o jeden dzień i zmienili jego trasę. Van Vleuten zmiany te podała jako powód wykreślenia francuskiego startu z kalendarza.

Za mistrzynią Europy długi blok ścigania: Holenderka na najwyższych obrotach jeździła od 31 marca do 23 maja, z niewielką przerwą na koniec kwietnia. Wygrała Dwars door Vlaanderen, Ronde van Vlaanderen, stała na podium Amstel Gold Race i Liege-Bastogne-Liege, a w maju triumfowała w Setmana Ciclista Valenciana, w baskijskim Emakumeen Nafarroako Women Classic, a miejsca na podium wywalczyła w trzech innych, mniejszych klasykach i w Vuelta a Burgos Feminas.

Holenderka mimo tak intensywnego cyklu ścigania od jakiegoś czasu trenuje na wysokości, w Andorze. Obóz treningowy zakończy tuż przed mistrzostwami Holandii, a po dwóch startach i krótkiej przerwie uda się do Włoch, by potrenować w okolicach Passo di Foscagno, w regionie Sondrio.

Jeśli jadę na wysokość już w formie i potrenuję mocno, to mój poziom wzrasta. Wiele się nie zmieni, jedyną nowością jest nowy rower do jazdy na czas od firmy Canyon. Pracowali nad nim od jakiegoś czasu i cieszę się, że jest dostępny przed igrzyskami. Pracuję nad umiejętnościami jazdy na czas. Trasa w Tokio nie jest płaska, będą momenty, w których trzeba będzie zjeżdżać na dużej prędkości

– tłumaczyła.

Van Vleuten w Tokio celuje w złote medale w wyścigach jazdy indywidualnej na czas i ze startu wspólnego. 38-latka, dwukrotna mistrzyni globu w jeździe indywidualnej na czas (2017 i 2018) i mistrzyni w wyścigu ze startu wspólnego (2019), nie ma jeszcze na koncie olimpijskiego krążka.

W rozmowie z “Rowery.org” liderka Movistaru po Liege-Bastogne-Liege potwierdziła, że jej przygotowania przebiegły zgodnie z planem. W kontekście japońskich wyścigów, w wywiadach często przewijał się motyw odegrania się za porażkę w Rio de Janeiro. Van Vleuten prowadziła w zmagania o złoto w wyścigu ze startu wspólnego, ale poważny upadek na zjeździe przekreślił te marzenia. Holenderka wróciła do rywalizacji dość szybko i w ostatnich pięciu sezonach stała się jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą zawodniczką w peletonie.

Irytowało mnie zwłaszcza mówienie, że w Tokio nastąpi rewanż za Rio de Janeiro. Zawsze odpowiadałam, że to nie jest kwestia rewanżu, to są dwa różne wyścigi, dwie różne odsłony igrzysk. Pogodziłam się z wynikiem wyścigu w Rio, jestem dumna z tego, co tam zrobiłam. W tym zakręcie popełniłam błąd, ale po tym wypadku przyszły wielkie wyniki. Moje sukcesy inspirowane były tym, co udało mi się osiągnąć na podjazdach w Rio. Dziś wspominanie tego wyścigu już mnie nie irytuje

– zaznaczyła.