Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2021. Caleb Ewan: “wszyscy czekają z rozprowadzeniem na ostatnią chwilę”

Caleb Ewan na Giro d’Italia przyjechał po etapowe zwycięstwa. 26-letni Australijczyk na papierze jest jednym z faworytów sprinterskich końcówek, a przed startem poczynił kilka ciekawych obserwacji na temat rywali i charakterystyki rozgrywek na płaskich etapach.

Sprinter z grupy Lotto Soudal w ostatnich dwóch sezonach wygrał dwa etapy włoskiego Grand Touru i pięć odcinków Tour de France, a do tego na koncie zapisał wygrane w Scheldeprijs i Brussels Cycling Classic czy drugie miejsce w Mediolan-San Remo.

Na starcie tegorocznej edycji “Corsa Rosa” Australijczyk staje ze skromnym dorobkiem sezonu: dotychczas triumfował tylko na etapie UAE Tour, ale równocześnie w marcu zaimponował formą na trasie Mediolan-San Remo. W finale włoskiego wyścigu bez trudu pokonał Poggio z klasykowcami, a w San Remo finiszował najszybciej po drugie miejsce za plecami Jaspera Stuyvena.

Ewan, który w tym roku za cel postawił sobie wygranie etapu na każdym z trzech Grand Tourów, jest klasycznym sprinterem, ale już nie raz pokazał, że potrafi odnaleźć się na krótkich wspinaczkach. W poprzednich latach dawał radę na stromiźnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, na liguryjskim Poggio czy na pagórku kończącym etap Giro d’Italia. W tym roku trudniejszych etapów nie skreśla, ale w przygotowaniach nie skupiał się na poprawie jazdy na stromiznach.

Trening pod Mediolan-San Remo i trening przed sprintami w Grand Tourach to dwie różne rzeczy. Teraz muszę być świetny w sprintach, w Mediolan-San Remo musiałem poprawić jazdę pod górę, więc na tym się skupiłem. Na Grand Tourach trzeba być baaardzo szybkim, bo jedziesz przeciwko wszystkim najlepszym sprinterom. W San Remo nie wszyscy sprinterzy dojadą na metę

– tłumaczył na konferencji prasowej przed startem wyścigu. 

Ewan i jego rozprowadzający – Roger Kluge, Jasper De Buyst i Stefano Oldani – pierwszy bojowy test przejdą w niedzielę, na etapie prowadzącym do Novary. Konkurencja jest spora, ale Australijczyk celnie wychwycił, że żadna z ekip nie dysponuje sprinterskim pociągiem zdolnym narzucić swoje warunki reszcie peletonu.

Nie możesz przecież zaczynać rozprowadzenia trzema zawodnikami na 10 kilometrów przed metą. To oznacza, że wielu kolarzy próbuje się utrzymać w czołówce, wiele ekip próbuje zrobić dokładnie to samo w tym samym momencie

– zauważył.

Więcej analiz sprinterskich rozgrywek i przemyśleń Caleba Ewana znajdziecie w 4. odcinku podcastu Misja Giro.

https://www.youtube.com/watch?v=cEgzjOximkI&list=PLpUVzM0kYLor1YeV8sAYHm6nm1Jtdj8Ik&index=4&h=auto&w=auto