Danielo - odzież kolarska

Paryż-Nicea 2021. Schachmann: “mam mieszane uczucia”

Maximilian Schachmann w niedzielę został drugim w XXI wieku kolarzem, któremu udało się wygrać dwie z rzędu edycje wyścigu Paryż-Nicea.

27-letni Niemiec bez szwanku przetrwał ostatni odcinek “Wyścigu ku Słońcu”, na którym dwie kraksy wykluczyły ze zmagań lidera zmagań, Primoza Roglica (Jumbo-Visma). Schachmann do mety dotarł w grupce, z której po zwycięstwo finiszował Magnus Cort Nielsen (EF Education-Nippo) i, wobec strat Roglica, otrzymał na podium w Levens żółtą koszulkę.

Cieszę się z wygranej, ale mam mieszane uczucia. To wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Przed pierwszym podjazdem miałem defekt i musiałem mocno się wysilić, aby dogonić grupę. Potem Primoz wywalił się dwa razy. Czekaliśmy na niego za pierwszym razem, ale po drugim upadku przed sobą mieliśmy mocną grupę i walczyliśmy o etapowe zwycięstwo. Kilka innych ekip dyktowało mocne tempo, a my nie chcieliśmy stracić stan posiadania

– tłumaczył zawodnik Bora-hansgrohe.

Schachmann i spółka na ostatnich 25 kilometrach odpowiadała na przyspieszenie kolarzy Astana-Premier Tech i zainteresowana była dogonieniem ucieczki, w której znajdował się Warren Barguil (Arkea-Samsic), przed ostatnim etapem sklasyfikowany jedynie 2 minuty za drugim w klasyfikacji Schachmannem.

Schachmann drugą z rzędu wygraną powtórzył sukcesy Aleksandra Winokurowa z lat 2002 i 2003. Niemiec ma już na koncie pokaźny dorobek, wywalczony w latach 2018-2020, w tym trzy wygrane etapy Itzulia Basque Country, dwa etapy Volta a Catalunya (2018 i 2019), etap Giro d’Italia (2018) i Paryż-Nicea (2020), podia Deutschland Tour (2018), Liege-Bastogne-Liege (2019), Strade Bianche (2020) i Volta ao Algarve (2020).

Takie wyniki stawiają go na pozycji jednego z liderów niemieckiego zespołu, ale także pozwalają marzyć o dobrym występie podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio, do którego przygotowywał się już rok temu.

To był wariacki dzień. Nie wiem czy mogę być zadowolony z tego triumfu, bo to nigdy nie jest fajny sposób na odniesienie zwycięstwa. Udana obrona tytułu sprzed roku jest zaskoczeniem, nie bardzo wiem co powiedzieć

– dodał.

3 Comments

  1. Chris

    15 marca 2021, 17:00 o 17:00

    Nie lubie takiego tłumaczenia. Po co mówi ze nie chciał. Lider miał defekt i upadek, wtedy przyspieszyli. To Bora zaczeła. Nie odpuścili nawet gdy był 10sek za grupą. Zrobili to z premedytacja. Takie czasy, trochę nie moje.

  2. Karol

    15 marca 2021, 18:43 o 18:43

    Roglic też ostatnio skasował tego chłopaczka przed metą, nie ma sentymentów i litości, to jest zawodowy sport a nie kółko romantycznych poetów.

  3. Chris

    15 marca 2021, 18:57 o 18:57

    Ale ja nie pisałem że źle zrobił, tylko ze głupio się tłumaczy