Danielo - odzież kolarska

Odizolować i zagryźć. “Wataha” Lefevere’a szuka sposobu na zwycięstwo

Może nie tak brutalnie jak prawdziwa wataha wilków, ale Patrick Lefevere ma plan jak zneutralizować dwie mega gwiazdy peletonu, Mathieu van der Poela i Wouta van Aerta, podczas kampanii wiosennych klasyków.

Holender ma już za sobą dwa wiosenne wyścigi Kuurne-Bruksela-Kuurne i Le Samyn. W pierwszym zaatakował kilkadziesiąt kilometrów przed metą i dopiero na ostatnich kilometrach dał się dogonić. W drugim zatrzymała go tylko urwana kierownica na ostatnim brukowanym sektorze.

Belg wróci w sobotę na Strade Bianche bronić tytułu, zdobytego w sierpniu zeszłego roku. Na razie postraszył serią rekordów na Stravie, zapisanych w czasie treningów na Teneryfie.

Co na to dyrektor generalny Deceuninck-Quick-Step?

Cóż, gdybyśmy poddali się na starcie, to lepiej rzucić kolarstwo, choćby jutro. Czy mamy w składzie Wouta van Aerta? Nie mamy. A Van der Poela? Również nie. Mamy za to Alaphilippe’a, a wokół Alaphilippe’a jest kilku poruczników i myślę, że dzięki zespołowej jeździe, jaką widzieliście w sobotę [w Omloop Het Nieuwsblad], nawet po dwóch upadkach potrafiliśmy zwyciężyć [Davide Ballerini]

– powiedział Lefevere na starcie Le Samyn, a co przekazał dalej “Cycling Weekly”.

Możemy zachowywać się jak wataha, a wiecie co robią wilki ze swoimi ofiarami? Odizolowują je. I to właśnie zamierzamy robić w ciągu najbliższych kilku miesięcy

– dodał przewodnik stada.

Wiecie jak lubię wygrywać. W sobotę pojechaliśmy bardzo agresywnie, przytrafiły się nam upadki Lampaerta i Stybara. Nasz mistrz świata Julian był bardzo podekscytowany możliwością ponownego ścigania we Flandrii, dlatego popełnił samobójczy atak, ale na końcu zwyciężył Ballerini, dzięki Kasperowi Asgreenowi i Florianowi Senechalowi. Byliśmy bardzo szczęśliwi.