Danielo - odzież kolarska

George Bennett i Georgia Williams mistrzami Nowej Zelandii

George Bennett (Team Jumbo-Visma) i Georgia Williams (Team BikeExchange) sięgnęli po tytuły mistrzów Nowej Zelandii w wyścigu ze startu wspólnego.

Zawody prowadziły po pagórkowatej rundzie wokół Cambridge, miejscowości znanej z Pucharu Świata w kolarstwie torowym, z podjazdem French Pass (1,9 km; 7,7%).

W rywalizacji mężczyzn Bennett przeprowadził decydujący atak 8 kilometrów przed linią mety. 30-latek wysforował się na prowadzenie i sięgnął po swój pierwszy tytuł na krajowym podwórku.

Próbowałem zdobyć ten tytuł przez ostatnie 10 lat. Jestem dumny z tego, że zabiorę koszulkę ze srebrną paprocią do Europy i będę w niej jeździł przez cały sezon. To coś specjalnego

– powiedział w komunikacie prasowym.

Co ciekawe, drugi, ze stratą prawie dwóch minut, przyjechał Brytyjczyk Mark Stewart (Ribble Weldtite Pro Cycling). 25-latek w marcu zeszłego roku przyleciał na Wyspę Północną w odwiedziny do swojej dziewczyny. Na dłuższą chwilę zatrzymał go lockdown, ale z powodu niepewnej sytuacji w Europie został zmuszony do pozostania w Nowej Zelandii. Miejsce na najniższym stopniu podium zajął doświadczony Michael Torckler.

W gronie kobiet wyrównaną walkę stoczyły ze sobą Georgia Williams i Kate McCarthy, które zaatakowały już na pierwszym okrążeniu. Ostatecznie po dwójkowym finiszu lepsza okazała Williams, która wykorzystała większe doświadczenie i na ostatnim kilometrze podążała za plecami rywalki. Brąz trafił w ręce Sharlotte Lucas (DNA Pro Cycling).

Całe mistrzostwa przebiegły pod dyktando zawodniczki Team BikeExchange, który zdobyła także tytuł w jeździe indywidualnej na czas. Drugą Jaime Nielsen pokonała o 22 sekundy.

Miałam trochę presji na swoich barkach, wiedziałam, że trzeba pojechać ten wyścig mądrze. Wiedziałam, że mam dobre nogi i jestem szczęśliwa z osiągniętych wyników

– mówiła Williams.

Czasówka mężczyzn miała zdecydowanie bardziej dramatyczny przebieg. Na dystansie 44 kilometrów mistrzem został Aaron Gate (Black Spoke Pro Cycling Academy). Torowiec rozpoczął bardzo mocno, ale w drugiej części dystansu spuścił nieco z tonu. Ostatecznie na mecie zameldował się z przewagą 0,7 sekundy nad Georgem Bennettem. Trzeci Hamish Bond stracił zaledwie 2 sekundy.