Na wiosenne wyścigi ustawiają się kolejki. Intermarche-Wanty-Gobert w przyszłym tygodniu planował udział w Tour de la Provence, ale organizator wyścigu wykreślił belgijski zespół z listy startowej.
Szef ekipy, Hilaire van der Schueren, uważa że stracił zaproszenie, ponieważ inny zespół, nie wymieniony z nazwy, gotów był zapłacić więcej za udział oraz przystał na pokrycie kosztów hotelowych, chociaż to, zgodnie z przepisami UCI, jest obowiązkiem organizatora.
W dzisiejszych czasach najwyraźniej wszystko jest możliwe, gdy posiadasz pieniądze
– powiedział Van der Schueren w “Het Nieuwsblad”.
W rozmowie z “Cyclingnews”, dyrektor Tour de la Provence, Pierre-Maurice Courtade zapewnił, że Intermarche straciło zaproszenie, ponieważ w listopadzie Van der Schueren nie odpowiedział na mail, w którym miał potwierdzić swój udział. Courtade przyznał przy tym, że wyścig otrzymał pieniądze od Bora-hansgrohe,
Powodem zaproszenia tego zespołu jest jego wysoka klasa. Inne zespoły posiadają sponsorów, którzy również wspierają nasz wyścig, ale wybieraliśmy ekipy pod kątem najlepszych zawodników
– zapewnił.
Menedżer Bory, Ralph Denk, powiedział z kolei, że był to tak zwany „pakiet aktywacyjny”.
Nie płacimy jednak za udział
– podkreślił.
Odwoływane lub przekładane na późniejszy termin wyścigów, z powodu obecnej sytuacji pandemicznej, sprawiło, że zespoły na początku sezonu mają problem z realizacją planów startowych. Na francuskie etapówki, które ostały się w kalendarzu, nie załapały się Deceuninck-Quick Step i Jumbo-Visma.