Tour de France 2020. Lutsenko zwycięski, Herrada zadowolony

Alexey Lutsenko zapisał na swoim koncie największy triumf w karierze.

Kolarz Astany wygrał 6. etap Tour de France zakończony na podjeździe Mont Aigoual. Mistrz Kazachstanu zabrał się do odjazdu dnia i pokazał swoją siłę. Na najtrudniejszym fragmencie podjazdu Col de la Lusette odczepił ostatniego współtowarzysza ucieczki, Neilsona Powlessa (EF Pro Cycling), i pomknął po zwycięstwo.

Przed startem, w autobusie, rozmawiałem z dyrektorami sportowymi i menedżerem Aleksandrem Winokurowem o taktyce. Na ostatnich etapach straciłem nieco czasu, więc postanowiliśmy, że zabiorę się do odjazdu. Z samochodu przez radio usłyszałem, że w drugiej części podjazdu są dwa trudne kilometry. Jechałem swoim rytmem i stworzyłem wystarczającą różnice, aby wygrać

– powiedział 27-latek.

Dla kolarza Astany to największy sukces w karierze. W 2017 roku wygrał etap Vuelta a Espana, a w swoim palmares ma także dwie edycje Tour of Oman (2018 i 2019), Arctic Race of Norway (2019) i Memoriał Marco Pantaniego (2019).

Przyjechałem na Tour de France z myślą o etapowym zwycięstwie. Marzyłem o takim wyniku przez bardzo długi czas, a to się spełniło. Ciężko pracowałem na ten sukces, co się opłaciło

– zaznaczył.

fot. A.S.O./Pauline Ballet

Z 8-osobowego odjazdu jedynie Jesus Herrada (Cofidis) podjął próbę pogoni za rozpędzonym kolarzem Astany, ale ostatecznie na linii mety na Mont Aigoual zameldował się ze stratą 55 sekund.

Wolałem jechać swoim tempem. Wiedziałem, że ostatnie kilometry podjazdu są bardzo trudne, na nich przesuwałem się i doganiałem rywali. Tylko jednego nie dałem rady dopaść. Jestem zadowolony ze swojego występu, ale jednocześnie czuję lekkie rozczarowanie, że nie byłem w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo

– powiedział Hiszpan.

Kolarz Cofidisu zapowiada walkę w ucieczkach na następnych górskich odcinkach.

Jestem zmęczony! Skupię się na odpoczynku, aby być w formie w Pirenejach

– dodał Herrada.