Wiadomości

Mistrzostwa Polski 2020. Michał Gołaś: „trzeba będzie zrobić jakąś selekcję”

Michał Gołaś na trasie mistrzostw Polski w Kazimierzy Wielkiej będzie jednym z nielicznych kolarzy należących do ekipy klasy WorldTour. Zawodnik ekipy Ineos do startu podchodzi spokojnie, licząc na swoje bogate doświadczenie, wytrzymałość i dobrze rozkręconą na Tour de Wallonie nogę.

35-latek przyjechał do województwa świętokrzyskiego prosto po belgijskiej etapówce Tour de Wallonie. Polaka na trasie wyścigu widać było z przodu, a aktywność nie tylko pomogła kolegom z drużyny, ale dała mu też koszulkę najlepszego górala wyścigu.

W wyścigu ze startu wspólnego o mistrzostwo Polski zawodnik brytyjskiej ekipy wielu górskich premii nie uświadczy, ale na 187 kilometrach pokona ponad 2 kilometry przewyższenia. Gołaś w przeszłości zdobył złoto (2012) i srebro (2015) mistrzostw Polski, w wyścigu ze startu wspólnego regularnie finiszował też w czołówce: 4. (2011 i 2018), 5. (2014), 6. (2019) i 7. (2010).

Batalia o medale na papierze zapowiada się na rozgrywkę między ekipami CCC, Mazowsze Serce Polski i Voster ATS, które wystawiają odpowiednio 15, 12 i 10 zawodników.

Przywykłem do tej sytuacji. Nic nowego, jest tak jak w poprzednich latach, gdy przyjeżdżam na mistrzostwa. Na pewno trzeba będzie zrobić jakąś selekcję… musi dojść do selekcji, żeby nie było 12 na jednego tylko może trzech

– wyjaśnił Gołaś w rozmowie z “Rowery.org”.

Wyścig ze startu wspólnego elity mężczyzn w niedzielę będzie, podobnie jak przed rokiem, krótszy niż te znane z lat poprzednich. 8 rund złoży się na 195 kilometrów ścigania, natomiast w peletonie pojawi się 52 zawodników elity i 74 orlików.

Na pewno wolałbym, żeby to było 200 kilometrów. Jest duża liczba orlików, a dla mnie im więcej kilometrów, tym lepiej, bo mam trochę tych wyścigów dłuższych przejechanych w życiu. Wydaje mi się, że wytrzymałości mam więcej niż inni tu obecni. Ale nie ma co narzekać, trzeba się dostosować do tego, co jest

– dodał ze stoickim spokojem.

Gołaś do ścigania wrócił w pierwszych dniach sierpnia na trasie Tour de Pologne (5-9 sierpnia), na której pracował na sukces Richarda Carapaza. Koszulka ekipy Ineos z polską flagą na rękawku widoczna była na czele peletonu w kluczowych momentach, gdy zawodnicy brytyjskiej drużyny prowadzili Ekwadorczyka przez techniczne sekcje sprinterskich etapów.

Myślę, że mamy tu taką moc, że na dobrą sprawę nadawalibyśmy się do rozprowadzania. Brakuje nam tylko sprintera

– śmiał się wtedy Gołaś.

Carapaz po pracy Gołasia i spółki ograł rywali na trzecim etapie i wygrał bardzo trudny etap do Bielska-Białej, natomiast upadek następnego dnia przekreślił nadzieje o wygranej w Krakowie. Gołaś, który Ekwadorczyka holował pod kraksie, rywalizację zakończył spokojnie, notując pierwsze kilometry na wyższych wyścigowych prędkościach.

Pierwszy etap nie był łatwy. Organizm odczuł te kilka miesięcy bez ścigania, mimo że treningi i wszystkie przygotowania przebiegły dobrze. Jest dobrze na ten moment

– mówił wtedy.

Z Polski pojechał do Belgii, gdzie wraz z innym Ekwadorczykiem, Jhonatanem Narvaezem, ubarwiał rywalizację w ramach Tour de Wallonie.

Tour de Wallonie to ciężki wyścig. Pierwsze dwa etapy były nerwowe i na dobrą sprawę to nie były takie odcinki, żeby tylko dojechać na sprinterski finisz. Trochę sił to kosztowało. Ale miałem trzy dni na regenerację, myślę, że spokojnie wystarczy. Pewnie, koszulka daje też jakąś motywację, bo jak się wejdzie na podium, to zawsze jest to miłe i gdzieś tam oddziałuje na motywację

– ocenił.

Ten ostatni etap też pokazał, że po ucieczce się zregenerowałem, w końcówce byłem dobry, więc myślę, że forma jest okej. To też jest jakiś dobry prognostyk przed mistrzostwami, ale niektóre ekipy mają o wiele więcej kolarzy. Trzeba być realistą

– zaznaczył.

Gołaś potwierdził również, że z zespołem Ineos zostaje w sezonie 2021. Polak w ubiegłym sezonie przedłużył obowiązującą do końca 2020 roku umowę o kolejny rok.

Zespół Ineos zmienił się od czasu przyjęcia w swoje szeregi Gołasia, Michała Kwiatkowskiego i Łukasza Wiśniowskiego w roku 2016. Wtedy oprócz silnego brytyjskiego trzonu w składzie znajdowało się pięciu Hiszpanów i dwóch Kolumbijczyków, ale zespół celował także w wyścigi klasyczne, nie tylko w Grand Toury. W tym roku jego barwy reprezentuje 8 zawodników z krajów Ameryki Łacińskiej i jeden Hiszpan, a cele przesunięte są, nie tylko ze względu na skrócony sezon, w większości na wyścigi etapowe. 

Zmiany widać i w podziale ról: liderem na Tour de France jest 22-letni Egan Bernal, który “Wielką Pętlę” wygrał już przed rokiem, natomiast w składzie na francuski Grad Tour zabrakło Chrisa Froome’a i Gerainta Thomasa.

Skład jest o wiele młodszy, bo tych chłopaków, którzy mają poniżej 23, może 25 lat jest spora grupa. W połączeniu z tym doświadczonym składem jakoś się to poukładało, ale faktycznie tych z Ameryki Południowej jest wielu. To są przeważnie młodzi zawodnicy, więc chcą skorzystać z doświadczenia, które mają starsi koledzy. Od strony sportowej stajemy się coraz bardziej taką drużyną górali. Niektórzy zawodnicy, którzy kiedyś marzyli o walce w górach, teraz muszą o wiele więcej pomagać na płaskim, bo tych górali z czołówki światowej mamy kilkunastu

– tłumaczył Gołaś, zapytany o zmiany w zespole i jego dynamikę.

Tyle ile mogę, to staram się coś podpowiedzieć. Z drugiej strony, to są ludzie, którzy mają po dwadzieścia parę lat, a dokonali już wiele. Czasami trudno jest takim coś podpowiadać, bo oni ten proces szkolenia bardzo szybko przeszli. Ale na takich wyścigach, gdzie liczy się doświadczenie, pozycja, trzymanie liderów z przodu, to oni mi o tyle ufają, że tę pracę mogę jeszcze wykonywać.

Paweł Gadzała

Recent Posts

Plan i szczęście Faulkner | Włodarczyk wraca do ścigania | Buchmann rozczarowany

Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.

1 maja 2024, 20:27

La Vuelta Femenina 2024: etap 4. Kristen Faulkner po dniu na rantach

Kristen Faulkner (EF Education-Cannondale) wygrała w Saragossie czwarty odcinek La Vuelta Femenina.

1 maja 2024, 17:32

Eschborn-Frankfurt 2024. Maxim van Gils wyczuł moment

Maxim van Gils (Lotto Dstny) wygrał we Frankfurcie nad Menem niemiecki klasyk Eschborn-Frankfurt.

1 maja 2024, 17:10

La Vuelta Femenina 2024: etap 3. Marianne Vos wykorzystała szansę

Marianne Vos (Visma | Lease a Bike) po finiszu z peletonu wygrała w trzecim dniu wyścigu La Vuelta Femenina.

30 kwietnia 2024, 19:44

Pogacar i Majka odliczają godziny do Giro d’Italia | Bouhanni żąda milionów

Rafał Majka pomoże Tadejowi Pogacarowi na Giro d'Italia. Nacer Bouhanni domaga się odszkodowania. Wiadomości z wtorku, 30 kwietnia.

30 kwietnia 2024, 16:41

Jak Carlos Rodriguez wygrał Tour de Romandie 2024

Carlos Rodriguez zdobył generalkę Tour de Romandie. Hiszpan pokazał równą formę, sięgając po największe zwycięstwo w dotychczasowej karierze.

30 kwietnia 2024, 09:54