Fabio Jakobsen jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Młody Holender jest już po pierwszej operacji, która przebiegła bez komplikacji.
Według informacji podawanych przez “Przegląd Sportowy” oraz “TVP Sport” 23-letni sprinter przeszedł w nocy z 5 na 6 sierpnia pięciogodzinną operację, która przebiegła bez powikłań. Mimo obrażeń twarzoczaszki i klatki piersiowej, badanie tomografem potwierdziło brak urazów mózgu.
Jakobsen na ostatnich metrach został wypchnięty przez jadącego na pierwszym miejscu Dylana Groenewegena (Jumbo–Visma) i przekoziołkował przez barierki, wpadając również na sędziego stojącego tuż przy bramie na linii mety.
Mocno poszkodowanego zawodnika Deceuninck-Quick-Step reanimowano na miejscu, po czym przetransportowano karetką do szpitala w Sosnowcu. Lekarzom po kilku godzinach udało się ustabilizować stan kolarza, na tyle by w nocy przeszedł skomplikowany zabieg.
Operacja trwała pięć godzin i była bardzo skomplikowana ze względu na uraz twarzoczaszki. Z relacji lekarzy wiem, że przebiegła bez powikłań. W tej chwili pacjent przebywa na intensywnej terapii. Jego stan jest stabilny, ma własne ciśnienie
– powiedział “Przeglądowi Sportowemu” Paweł Gruenpeter, dyrektor ds. lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu.
Górskie trasy rowerowe wcale nie są tak dużym wyzwaniem, jak wiele osób sądzi.
Szef UAE Team Emirates potwierdza cele Tadeja Pogacara. Lund znowu najlepszy w Turcji. Wiadomości i wyniki z 25 kwietnia.
Belg Thibau Nys (Lidl-Trek) zdobył po podjeździe do Les Marécottes drugi etap Tour de Romandie i objął prowadzenie w wyścigu.
Katarzyna Niewiadoma zmieniła plany na Igrzyska Olimpijskie. Zamiast na czasówce, Polka skupi się na wyścigu ze startu wspólnego i Tour…
Grace Brown sięgnęła po największy triumf kariery, ogrywając największe faworytki podczas niedzielnego Liege-Bastogne-Liege Femmes.
Dorian Godon sięgnął po zwycięstwo na pierwszym etapie Tour de Romandie i został nowym liderem wyścigu.
Zobacz komentarze
Dramat Jacobsena nie jest winą jedynie faulującego kolarza
Ktoś tę trasę zorganizował, ktoś tę trasę zatwierdził a wszyscy widzieli że prędzej czy później dojdzie do wypadku
Przy tej prędkości i sprinterskiej walce nawet niezawinione „liźnięcie” mogło spowodować identyczną kraksę
Płaskie sprinty przy 60 kmh są wystarczająco niebezpieczne
W pogoni za atrakcyjnością zostały przekroczone granice akceptowalnego ryzyka
UCI powinna zabronić sprintów na zjazdach inaczej doczekamy się „ekscytującego” sprintu ze Ściany Bukowina!
Miejmy nadzieję że „świątynia sprintu” zostanie zamknięta i nie będzie kolejnego oczekiwania: czy tym razem się uda !
Piotr B
Czesiek weź barierki z TdF. Chronią kolarzy przed kibicami i kibiców przed kolarzami. Jeżeli barierki zostały rozerwane to znaczy że nie spełniły swojej roli. Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy.