Tour Down Under zbiera środki na walkę z pożarami

Organizatorzy Tour Down Under postanowili włączyć się do pomocy społecznościom dotkniętym pożarami buszu, które w ostatnich miesiącach trawią Australię.

Pożary, które szaleją w południowej i wschodniej Australii, strawiły na tym terenie ponad 100 tysięcy kilometrów kwadratowych. Pożogę w ostatnich dniach powstrzymują silne deszcze, ale w ostatnich miesiącach pochłonęła ona 29 ludzkich istnień, tysiące budynków i wyrządziła olbrzymie szkody w faunie i florze.

Spalony obszar to, dla porównania, powierzchnia całej Korei Południowej lub połączonych województw wielkopolskiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego i zachodniopomorskiego.

Organizatorzy Tour Down Under pieniądze zebrane w trakcie wyścigu przeznaczyć chcą by pomóc rejonowi Cudlee Creek i Wyspie Kangura. Ta ostatnia, położona niedaleko Adelajdy, do niedawna stanowiła wyjątkowe zagłębie rzadkich gatunków fauny, aczkolwiek ogień strawił 1/3 jej powierzchni.

Organizatorzy pieniądze zbierali wczoraj podczas prezentacji zespołów, po raz pierwszy prosząc przybywających kibiców o opłaty. Równocześnie cała pula nagród kryterium Schwalbe Classic (12 tys. euro), wyścigu pokazowego poprzedzającego Tour Down Under, za porozumieniem ekip przekazana zostanie na rzecz państwowych instytucji wspierających walkę z żywiołem.

Do wysiłku dołoży się też sponsor tytularny wyścigu, Santos. Firma zajmująca się produkcją i dystrybucją ropy naftowej i gazu postanowiła wesprzeć akcję organizatorów i wpłacić ekwiwalent zebranej przez nich sumy w dolarach. Santos, jak informują organizatorzy, uprzednio przekazał 600 tys. dolarów na lokalne służby ratunkowe w stanie Australia Południowa oraz na programy wspomagające m.in. ratowanie populacji koala.

Do akcji włączyli się też zawodnicy i media: Romain Bardet w porozumieniu z firmą Mavic licytuje obecnie limitowaną edycję butów, komentatorzy stacji “Seven” przypominali będą o możliwościach wsparcia organizacji walczących z żywiołem.