Danielo - odzież kolarska

Tour Down Under 2020. Patrick Bevin nie wystartuje

Nowozelandczyk Patrick Bevin (CCC Team) nie weźmie udziału w wyścigu Tour Down Under (21-26 stycznia), poinformował polski zespół.

Bevin, który na australijskich szosach poprowadzić miał ekipę CCC, podczas treningu miał odczuwać nieprawidłowe bicie serca. Badanie w szpitalu Calvary Wakefield w Adelaide stało się podstawą diagnozy arytmii nadkomorowej.

Zawodnik nie miał wcześniej problemów z sercem, jednak elektrokardiogram wykrył jednorazowy przypadek arytmii nadkomorowej. Jest to stan, który nie zagraża życiu i bywa dość powszechny, wymaga on jednak natychmiastowego leczenia w celu regulacji rytmu pracy serca

– tłumaczył w komunikacie prasowym Max Testa, główny lekarz zespołu.

28-latek poddany został leczeniu i niedługo wróci do Nowej Zelandii, a sezon rozpocznie po okresie odpoczynku. W składzie polskiego zespołu w Australii zastąpi go Belg Guillaume van Keirsbulck.

Bevin, który jesienią zapisał na koncie 4. miejsce w wyścigu jazdy indywidualnej na czas podczas mistrzostw świata, w Australii udanie zaczął sezon 2019. Wygrana na 2. etapie Tour Down Under dała mu koszulkę lidera i szansę na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, ale dobrą passę przerwała kraksa na 5. etapie.

Doktor Testa spodziewa się szybkiej rekonwalescencji kolarza, a Bevin, zawiedziony takim rozwojem sytuacji, podziela ten optymizm.

Czuję całkowicie dobrze i obecnie jest to tylko kwestia odpoczynku i regeneracji, aby mieć pewność, że ta sytuacja się więcej nie powtórzy. Ściganie rozpocznę miesiąc później niż planowałem. Myślę jednak, że nawet w tej sytuacji mogę liczyć na mocny początek sezonu dzięki solidnie przepracowanemu okresowi przygotowawczemu

– powiedział.

1 Comments

  1. reko

    15 stycznia 2020, 11:14 o 11:14

    szkoda, liczyłem na emocje od początku sezonu, a tak pozostanie walka o etapy Sajnoka i to wszystko. Coś mi tu nie gra w przekazie. Jednorazowy przypadek/ zdarzenie arytmii nadkomorowej. Dla wielu ludzi to norma, a do paruset artefaktów nawet się nie leczy. A tu odrazu interwencja kardiologiczna. Albo się chłop ujechał, odwodnił i wyniki poleciały albo to coś więcej. Dla niego szkoda bo to jedyny wyścig gdzie mógł rozwinąć skrzydła.